Od dawna przepadam za książkami wydawnictwa IUVI, choć specjalizują się raczej w tych, których bohaterowie wciąż mają po naście lat. Ich książki to nie letnie historyjki o wakacyjnych romansach. To nie kolejne New Adult pisane na jedno kopyto i nie odmóżdżacz, o którym za chwilę zapomnisz. To najczęściej nieprzyjemne tematy; to ból i problemy, które trudno wyjaśnić i z którymi trudno walczyć.
Osamotnienie. Wyrzuty sumienia. I traumatyczne doświadczenia, które mogą prowadzić do radykalnych decyzji.
Jak w przypadku najnowszej powieści ze stajni IUVI.
Bo o pewnych kwestiach najczęściej się nie mówi.