tag:blogger.com,1999:blog-14948505320352742692024-03-06T04:08:24.917+01:00Półka na książkiSubiektywnie o książkach i książkowych nowinkach.Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.comBlogger352125tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-60938367912424168412021-12-23T12:14:00.002+01:002021-12-23T12:14:38.691+01:00RECENZJA - "Psie sucharki 2" Marii Apoleiki<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgklxucKfKgb-44RPJLMqYQP0Z-PVsdx9uxlWk02tI7k1rKtCLKggzpLwOkIJfrkRRPbMUsr1U-5p9feJEYuBJ8zBmHAsqRwDyM1rCr7Aoxx-V-QUf8_AQXDV7bRa7gIFMh-52SsUv_4bHOzc2F0_-3cOiGDc0UH-1i6FniF-2AarbUGAGd5IQNjuQO=s828" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgklxucKfKgb-44RPJLMqYQP0Z-PVsdx9uxlWk02tI7k1rKtCLKggzpLwOkIJfrkRRPbMUsr1U-5p9feJEYuBJ8zBmHAsqRwDyM1rCr7Aoxx-V-QUf8_AQXDV7bRa7gIFMh-52SsUv_4bHOzc2F0_-3cOiGDc0UH-1i6FniF-2AarbUGAGd5IQNjuQO=w640-h244" width="640" /></a></div> <br /><br /><br /><br /><div style="text-align: justify;">Kojarzycie "Psie Sucharki"? Facebook'owy fanpage, na którym miłośnicy psów i osoby, które na punkcie psiaków mają prawdziwego bzika (to ja, to ja! :D ) mogą podziwiać zabawne komiksy z tymi czworonożnymi istotami w roli głównej? </div><div style="text-align: justify;">Jeśli nie - koniecznie musicie nadrobić ten ogromny błąd.</div><div style="text-align: justify;">Jeśli zaś znacie albo i nawet lubicie - wiecie, że ich autorka właśnie wydała drugą już książkę osadzoną w tych samych klimatach co fanpage?</div><div style="text-align: justify;">I to właśnie o tej drugiej już książce chciałabym Wam dziś szepnąć kilka słów ;)<br /><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><span><a name='more'></a></span><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><p></p><p style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: empik, sans-serif; font-size: 14px; margin: 0px 0px 10px; text-align: justify;"><i>"Aplazja? Eksterier? Leptospiroza? Ojejej…Spokojnie. Równie ważne są inne słowa: kocyk, kupa, chrapanie, no i oczywiście ciaftko.</i></p><p style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: empik, sans-serif; font-size: 14px; margin: 0px 0px 10px; text-align: justify;"><i>Z psiosucharkowym słownikiem szybko i bezboleśnie przyswoisz cały elementarz dobrego psiego opiekuna. Dowiesz się, na czym polega dzień licznych drzemek, jak zabawić fanatyka patyków i co zrobić, kiedy pies napotka niespodziewany problem (spoiler: uruchomić ponownie).</i></p><p style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: empik, sans-serif; font-size: 14px; margin: 0px 0px 10px; text-align: justify;"><i>Maria Apoleika z humorem i wdziękiem przybliży ci świat twojego grubeła czy chudeła, pójdzie z wami na spacer, zabierze na zakupy, zaprowadzi do weterynarza i behawiorystki.</i></p><p style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: empik, sans-serif; font-size: 14px; margin: 0px 0px 10px; text-align: justify;"><i>W środku tysiąc śmiesznych piesków i liczne niespodziamki!"</i></p><p></p><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /><br /><br /></div><div style="text-align: justify;">Na wstępie powiem, że spodziewałam się czegoś zupełnie innego; czegoś bardziej w klimacie części pierwszej.</div><div style="text-align: justify;">Jest to jednak w 100% moja wina, wszak każdy wie, że czyta się i opisy, i podtytuły. Mnie jednak wyjątkowo umknęła ta wiedza tajemna, dlatego też przez pierwsze kilkanaście stron byłam zszokowana, iż książka ta jest w zasadzie... encyklopedią.</div><div style="text-align: justify;">Ale za to jaką przyjemną encyklopedią! ;)</div><div style="text-align: justify;">Maria Apoleika w niezwykle przystępny i często przezabawny sposób objaśnia nam słowa, które każdy właściciel psa winien znać i rozumieć. To nie tylko definicje ogonka, butów czy chciwka, to także solidna skarbnica informacji - wraz ze świetnymi grafikami - trujących dla naszych czworonogów substancji czy robali, które mogą zjadać ich od środka. To fajne zwroty, którym posługują się lekarze weterynarii, a które dla większości opiekunów są niczym cyrylica czy alfabet japoński. </div><div style="text-align: justify;">A wszystko to jak zwykle okraszone jest przecudownymi i przezabawnymi ilustracjami, które radują i serce, i umysł, i które - co istotne! - są w większości zupełnie nowe, niepublikowane wcześniej na fanpage'u ;)</div><div style="text-align: justify;">Powiedzieć, że jestem zachwycona to mało.</div><div style="text-align: justify;">"Psie sucharki 2" to rewelacyjna książka i obowiązkowa pozycja na bibliotecznej półce każdego psiarza - i tego dużego, i tego małego. </div><div style="text-align: justify;">A że zbliżają się święta, a książek w serii są dwie... Wiecie. Pomysł na prezent gotowy ;)</div><br /><br /><br /><br /><br /><br /><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgTSWINm94pvl5u59pxszByB-71hzbOyI8A3caEQtimLSum4heYCL16ZGxf1VUDyECjhcJZ9qxnnsdFLpBH0OzAjqXcBF5-YcxZbOMk4cSNYD1AA0uP49e-BPpBjsbzRyqj2euI3PfCFTa1W3WrO6tL5w9H9Z4pDelyRPoxS6Fstb8v36fOdklQ0KDj=s477" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="240" data-original-width="477" height="229" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgTSWINm94pvl5u59pxszByB-71hzbOyI8A3caEQtimLSum4heYCL16ZGxf1VUDyECjhcJZ9qxnnsdFLpBH0OzAjqXcBF5-YcxZbOMk4cSNYD1AA0uP49e-BPpBjsbzRyqj2euI3PfCFTa1W3WrO6tL5w9H9Z4pDelyRPoxS6Fstb8v36fOdklQ0KDj=w455-h229" width="455" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><br /><br /><div style="text-align: center;">Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu<br /><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://hurt.wydawnictwoznak.pl/img/layout/znak/znak_basic.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="289" data-original-width="800" height="108" src="https://hurt.wydawnictwoznak.pl/img/layout/znak/znak_basic.png" width="299" /></a></div><br /><br /><br /><br /><br />Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-89849018370913020822021-09-28T19:26:00.004+02:002021-09-28T19:26:40.032+02:00RECENZJA - "Topielice" Darii Orlicz<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikt5L9truSgihkslrH6XApYDED_IL-nrv21M5LHkwL9Iqe3PyaODsaCka40croJU0O5JQQINNNHsAy4__piMWnLR5ujhByyBaME15iPhEtrpRE93hSFrpfb13eO3VWd5IVcJ7S6l587Xc/s828/Kopia+Ciche+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="243" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikt5L9truSgihkslrH6XApYDED_IL-nrv21M5LHkwL9Iqe3PyaODsaCka40croJU0O5JQQINNNHsAy4__piMWnLR5ujhByyBaME15iPhEtrpRE93hSFrpfb13eO3VWd5IVcJ7S6l587Xc/w640-h243/Kopia+Ciche+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div> <br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Wbrew temu, co początkowo sądziłam bardzo polubiłam książki Darii Orlicz - zgrabnie łączą one wątki obyczajowe z kryminalnym tłem i po prostu dobrze się czytają. </div><div style="text-align: justify;">Dlatego też było mi dość przykro, gdy podczas lektury "Złych spojrzeń" wysnułam wniosek, że jest to zakończenie tego nad wyraz udanego cyklu.</div><div style="text-align: justify;">Całe szczęście okazało się, byłam w błędzie, a pani Orlicz ani myśli o finale serii :></div><br /><span><a name='more'></a></span><span><br /></span><div style="text-align: justify;"><span><br /></span></div><div><div style="text-align: justify;">Ktoś zamordował szanowaną nauczycielkę.</div><span><div style="text-align: justify;">Ktoś porwał lubianą nastolatkę.</div><div style="text-align: justify;">Ktoś prześladuje poczytną autorkę romansów. </div><div style="text-align: justify;">Gdzie - i dlaczego - zaginął przykładny ojciec i jego kilkuletni syn?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Kto odpowiada za te okrutne czyny?</div><div style="text-align: justify;">I przede wszystkim - czy ktokolwiek może czuć się bezpiecznie?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /><br /><br /></div><div style="text-align: justify;">Powrót do świata kreowanego przez Darię Orlicz sprawił mi ogromną przyjemność.</div><div style="text-align: justify;">Książki tej autorki po prostu dobrze się czyta - a już zwłaszcza jesienią, kiedy to wieczorami aura na zewnątrz z reguły jest dość mroczna i duszna. </div><div style="text-align: justify;">"Topielice" trzymają poziom i niczym nie ustępują poprzednim częściom cyklu. </div><div style="text-align: justify;">To opowieść o kilku niezwiązanych ze sobą sprawach, którymi zajmują się znani już czytelnikom policjanci. </div><div style="text-align: justify;">Osobiście do gustu najbardziej przypadł mi wątek pisarki - to naprawdę ciekawe studium ludzkiej psychiki. Trochę żałuję, że ze względu na wielowątkowość powieści był on tak krótki, ale cóż. </div><div style="text-align: justify;">Nie można mieć wszystkiego :D</div><div style="text-align: justify;">Dość ciekawym konceptem jest zamykanie wszystkich wątków w każdej części cyklu - żaden nie jest kontynuowany w kolejnym tomie, co sprawia, że nawet po długiej przerwie wraca się do tych powieści z łatwością. Nie trzeba szperać godzinami w pamięci i przypominać sobie kto, jak i dlaczego. </div><div style="text-align: justify;">Jeśli zaś chodzi o styl autorki... Tak jak już wspominałam - te książki czyta się przyjemnie. </div><div style="text-align: justify;">Orlicz posługuje się nieskomplikowanym (ale nie rynsztokowym) językiem, zgrabnie wprowadza w fabułę i z łatwością zaciekawia czytelnika. </div><div style="text-align: justify;">Czego chcieć więcej? ;)</div><br /><br /><br /><br />"Topielice" Darii Orlicz to idealna książkowa propozycja na długie jesienne wieczory. <br />Tematy na czasie, wartka akcja i nuta niepewności w tle, a do tego jeszcze konkretnie skonstruowani bohaterowie - brzmi jak przepis na idealną powieść, prawda?;)<br />Z całego serducha polecam.<br />I to nie tylko "Topielice", a cały cykl "Stracone dusze".<br /><br /><br /><br /><br /><br /></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq1JPmRhy3k-nU6RH1DKloWyGke-G2NEWG5Yh9w50FlAnBbWio66CbOPB6iB6P5HgLrsYLy3iVlLfNDNYojifAlnEy0XYreNs8_2OTvEaPJHVeqxBEI-6Pm474lIW32nWVHFPMfvFVwGA/s607/etykieta.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="278" data-original-width="607" height="216" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq1JPmRhy3k-nU6RH1DKloWyGke-G2NEWG5Yh9w50FlAnBbWio66CbOPB6iB6P5HgLrsYLy3iVlLfNDNYojifAlnEy0XYreNs8_2OTvEaPJHVeqxBEI-6Pm474lIW32nWVHFPMfvFVwGA/w470-h216/etykieta.jpg" width="470" /></a></div><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;">Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIm0wZpMUngdNCAfZXxcf8Abre5I7wjvjhHVy564ncfWJkMsxwVRXQ3jl6Ff_0utvdaQK2IjCoidGOsQTrsT3eVPcLmlsJSL5tTG7hyphenhyphenlKuMsUROHpKkiR-ALxUalPYmhKfFYXhzrV-Mqw/" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="156" data-original-width="512" height="98" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIm0wZpMUngdNCAfZXxcf8Abre5I7wjvjhHVy564ncfWJkMsxwVRXQ3jl6Ff_0utvdaQK2IjCoidGOsQTrsT3eVPcLmlsJSL5tTG7hyphenhyphenlKuMsUROHpKkiR-ALxUalPYmhKfFYXhzrV-Mqw/" width="320" /></a></div><br /><br /></div>Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-72724232543324098842021-09-05T20:15:00.005+02:002021-09-05T20:22:16.314+02:00RECENZJA - "Sto lat Lenni i Margot" Marianne Cronin<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9u9tDHDQYKJBrdD4da6dfE7bQPaoeWQMXqMLtq5tsUALalQxpfJqRtRYUkD0KE7V-kulUguSUvnbhUAK7K1FLnlqvc3hGUAErKIDjDswnH9JGdCxC8jUIvi2m1EfVL4MHDKDarZr89ho/s828/Kopia+Ciche.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9u9tDHDQYKJBrdD4da6dfE7bQPaoeWQMXqMLtq5tsUALalQxpfJqRtRYUkD0KE7V-kulUguSUvnbhUAK7K1FLnlqvc3hGUAErKIDjDswnH9JGdCxC8jUIvi2m1EfVL4MHDKDarZr89ho/w640-h244/Kopia+Ciche.jpg" width="640" /></a></div> <br /><br /><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Lubię książki, które chwytają za serce.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Które mocno angażują w fabułę; których bohaterowie stają się dla nas, czytelników, dobrymi znajomymi, a czasem i przyjaciółmi. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Lubię książki, z którymi trudno jest się rozstać i które zostawiają po sobie ślad.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Taką właśnie powieścią miało być "Sto lat Lenni i Margot", debiutanckie dzieło Marianne Cronin.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Okładkowy opis wręcz gwarantował emocjonalny rollercoaster i studnię wylanych łez. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Czy jednak tak było?</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">No niestety, niezupełnie.</span></div><p></p><br /><span><a name='more'></a></span><br style="background-color: white; box-sizing: border-box; content: ""; display: block; font-family: Lora, serif; font-size: 3.84px; margin: 3em;" /><br style="background-color: white; box-sizing: border-box; content: ""; display: block; font-family: Lora, serif; font-size: 3.84px; margin: 3em;" /><p><i><br />"<span style="background-color: white; font-family: Lora, serif; font-size: 16px;">Życie jest krótkie – nikt nie wie tego lepiej od siedemnastoletniej Lenni Pettersson, przebywającej na oddziale szpitalnym dla nieuleczalnie chorych. Pielęgniarki gotowe są już składać kondolencje, ale Lenni ma jeszcze wiele do zrobienia.<br /></span><span style="background-color: white; font-family: Lora, serif; font-size: 16px;">Kiedy spotyka Margot Macrae, osiemdziesięciotrzyletnią pacjentkę, która oferuje jej przyjaźń, życie Lenni nabiera intensywności, jakiej nigdy nawet nie przeczuwała. Uzdolniona artystycznie Margot, buntowniczka w fioletowej piżamie, zmienia sposób patrzenia Lenni na świat. Wspólnie postanawiają namalować sto obrazów przedstawiających historię ich życia – sto, bo tyle lat mają razem. Powstają opowieści o miłości i stracie, o odwadze, niezrozumieniu i pojednaniu, o czułości i radości – opowieści, które prowadzą Lenni i Margot do kresu ich dni"*</span></i></p><div><span><span style="background-color: white;"><br /><br /><div style="font-family: Lora, serif; text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Motyw przyjaźni dziecka/nastolatka z dużo starszą osobą pojawił się już w literaturze - pamiętacie "Oskara i panią Różę" Erica-Emmanuela Schmitta? O ile jednak opowieść Schmitta stała się pozycją obowiązkową w bibliotece każdego czytelnika, o tyle debiut Marianne Cronin tej szansy mieć raczej nie będzie.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Czy oznacza to jednak, że "Sto lat Lenni i Margot" to zła książka? </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Absolutnie nie ;) Mimo że traktuje o temacie ciężkim i bolesnym, robi to w sposób mało depresyjny.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Subtelnie prowadzi nas przez meandry życia Margot i Lenni, i powoli przygotowuje do tego, co nieuchronne. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Nie brakuje tu wzruszeń - scena pożegnania ojca z córką czy Margot z pewną bliską jej sercu osobą sprawiły, że niemal pękło mi serce. Nie brakuje również scen rodem z niezłej komedii, zwłaszcza w wykonaniu chorej siedemnastolatki i jej przyjaciela księdza.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Całość wzrusza, momentami bawi, a przede wszystkim uczy jak przeżyć życie, by niczego później nie żałować. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Nie jest jednak idealnie - w mojej ocenie Cronin niesprawiedliwie podzieliła "czas antenowy" między obie bohaterki. Im dalej w fabułę, tym mniej Lenni, a więcej Margot. Ja rozumiem, że więcej lat to więcej potencjalnych historii, ale poważnie? Mam ogromny niedosyt jeśli chodzi o postać Lenni.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Naprawdę można było z tego wyciągnąć znacznie więcej, bo potencjał bohaterka ta miała ogromny.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Ponadto choć początek powieści okazał się fantastyczny i bardzo ciekawy, o tyle dalej zaczęło się robić męcząco. Akcja dramatycznie zwolniła, skupiono się na samej Margot, której to opowieści zaczęły być zwyczajnie nużące. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Szkoda, bo można było z tego stworzyć małe arcydzieło ;)</span></div><br /><br /><div style="font-family: Lora, serif; text-align: justify;"><br /><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">"Sto lat Lenni i Margot" z pozoru jest książką o umieraniu. W gruncie rzeczy jednak to świetna lekcja wykorzystywania wszystkich okazji, jakie pojawiają się w naszym życiu. To opowieść o tym, że warto żyć chwilą i tak, by nie żałować, że nigdy się nie spróbowało. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Czy więc polecam?</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: times;">Pomimo kilku mankamentów... Jak najbardziej ;)</span></div></span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: Lora, serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div><div><span style="font-family: Lora, serif;"><span style="background-color: white;"><br /><br /></span></span></div><div><span style="font-family: Lora, serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div><div><span style="font-family: Lora, serif;"><span style="background-color: white;">* opis pochodzi od wydawcy<br /><br /></span></span></div><div><span style="font-family: Lora, serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div><div><span style="font-family: Lora, serif;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdSUzpyS9zZm-qKG8hviFxX154C-eVmijejkvpyOMNdOYBWgMJeDuJi-_PF5bzN8J4YCPHR_JeDIW7qTFmz32KUXxjeQkTfPZ28wDA4bcB6vOo-2qZvqwefsSoPaqGsc5LdBx7f5z7AUQ/s607/etykieta.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="242" data-original-width="607" height="190" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdSUzpyS9zZm-qKG8hviFxX154C-eVmijejkvpyOMNdOYBWgMJeDuJi-_PF5bzN8J4YCPHR_JeDIW7qTFmz32KUXxjeQkTfPZ28wDA4bcB6vOo-2qZvqwefsSoPaqGsc5LdBx7f5z7AUQ/w475-h190/etykieta.png" width="475" /></a></div><br /><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div><div><span style="font-family: Lora, serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div><div><span style="font-family: Lora, serif;"><span style="background-color: white;"><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><div style="text-align: center;">Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6hin5zj-JBQ3r7M9Wmmv85JhGJHNHX2PfGBn04uiE1-cf-NovfJNZXUUXrIGUePu8XgGa2VzEcKKP36jopzcQEzIHgCFav9ok0f_49UqSSD5UpF2ia9oQGoWUMh0hG-zNBEcdP_d3LxM/" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="200" data-original-width="655" height="98" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6hin5zj-JBQ3r7M9Wmmv85JhGJHNHX2PfGBn04uiE1-cf-NovfJNZXUUXrIGUePu8XgGa2VzEcKKP36jopzcQEzIHgCFav9ok0f_49UqSSD5UpF2ia9oQGoWUMh0hG-zNBEcdP_d3LxM/" width="320" /></a></div><br /><br /></div><br /></span></span></div>Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-18712529267861482402021-08-12T14:22:00.004+02:002021-08-12T14:22:40.975+02:00RECENZJA - "Mroczna prawda" Cary Hunter<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5CwtYYwUAioWVogSUZNZZrH3uO_f2XqJXhnQfcUi53SLLwoItoi2RzbF538OB9PhQNw03zQNmf6gN88ZGmX-jxAlcsUxsu394MGyPmDha4-OY8kAYWa-nV2FPh_bJ484x6Et6FFu3uqI/s828/Kopia+Ciche%25289%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5CwtYYwUAioWVogSUZNZZrH3uO_f2XqJXhnQfcUi53SLLwoItoi2RzbF538OB9PhQNw03zQNmf6gN88ZGmX-jxAlcsUxsu394MGyPmDha4-OY8kAYWa-nV2FPh_bJ484x6Et6FFu3uqI/w640-h244/Kopia+Ciche%25289%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: justify;">Choć lato nie jest najlepszą porą na czytanie thrillerów (wszak czy jest lepsza na to okazja niż duszna jesień? :D ) to wiedziałam, że muszę sięgnąć po "Mroczną prawdę".<br />Nowa powieść Cary Hunter - która w Polsce zadebiutowała tajemniczym "Kto porwał Daisy Mason?" - zapowiadała się bardzo intrygująco. <br />Byłam gotowa na zwroty akcji, na masę emocji i ogrom zagadek. <br />I choć tych pierwszych nie zabrakło, chyba nie jestem do końca usatysfakcjonowana.<br />Dlaczego?<br /><br /></p><span><a name='more'></a></span><p> </p><p style="text-align: justify;">Inspektor Adam Fawley rozpoczyna nowe śledztwo.<br />Na pobliskim uniwersytecie wybuchł skandal - ktoś oskarżył kogoś o molestowanie.<br />Postawny student-rugbista został ponoć wykorzystany przez wykładowczynię, dumę i gwiazdę uczelni. <br />Fawley razem ze swoim zespołem próbuje dość do prawdy w obliczu walki "jego słowa przeciwko jej słowu".<br />Nie wie jednak, że to niejedyna rozgrywka, w której zmuszony będzie wziąć udział.<br />Ktoś próbuje się go pozbyć.<br />I to na dobre. <br /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /><br /></p><p style="text-align: justify;">"Mroczna prawda" to piąta już książka z serii o inspektorze Fawleyu. Nie martwcie się jednak, spokojnie możecie czytać tę powieść jako samodzielny twór - na samym początku autorka zamieszcza krótką informację o tym, kto jest kim, także nowy czytelnik bez większego problemu odnajdzie się w świecie kreowanym przez Hunter. <br />Książkę czyta się naprawdę dobrze, a pióro Cary Hunter jest przyjemne i miłe w odbiorze. Nieco przytłaczający - a przynajmniej początkowo - jest nadmiar bohaterów i ogrom nazwisk/imion do zapamiętania. Na korzyść powieści przemawia zaś narracja - to nie tylko opowieść z perspektywy postaci, to także masa wycinków prasowych i transkrypcji podcastów.<br />Pozwala nam to jeszcze głębiej wejść w świat kreowany przez Hunter.<br />Intryga jest zacna, a fabuła trzyma w napięciu, chociaż uważam, że "co za dużo to niezdrowo" i w pewnym momencie zwrotów akcji (w obrębie tej samej sprawy!) było już zdecydowanie zbyt wiele i w efekcie zamiast zaskakiwać, zaczynały drażnić. <br />Niezupełnie spodobał mi się pomysł na dwa śledztwa toczące się równolegle w tej samej powieści - sprawa napaści seksualnej na uniwersytecie, a tuż obok niej zamach na Fawleya. W pewnym momencie miałam wręcz wrażenie, że czytam dwie różne książki. Uważam, że dużo lepszym pomysłem byłoby rozdzielenie tych spraw na osobne powieści, wszak - jak wiadomo ;) - chwytanie dwóch srok za ogon nigdy nie kończy się dobrze. <br />Czy jednak żałuję, że przeczytałam "Mroczną prawdę"?<br />Nie.<br />Może i obyło się bez fajerwerków, ale i tak miło spędziłam z nią czas ;)<br /></p><p style="text-align: justify;"><br /><br /><br /><br />"Mroczna prawda" zdecydowanie nie jest najlepszym thrillerem jaki czytałam.<br />Daleko jej do "Zaginionej dziewczyny" czy chociażby książek Jenny Blackhurst.<br />Mimo wszystko jednak jest to przyzwoita pozycja, która zrobi Wam spory mętlik w głowie i kilka razy wyprowadzi Was w pole. <br />Czyta się ją dobrze, a jej bohaterowie - choć nie rewelacyjni - są po prostu w porządku.<br />Jeśli więc szukacie całkiem niezłej książki z zagadką w tle to spokojnie mogę Wam polecić najnowszą propozycję od Cary Hunter. <br />Jestem przekonana, że się nie rozczarujecie. <br /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /><br /><br /></p><p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjvWIB-3oMj935zNLFaWXC_ZQiH5czLgwdAtiVKuM53ybXxSkgpbds3uJa-T7xdAsOZlXyWtdNuvE5usuTzhudEcHBqK7kpyqL3WZ9HpIKW_b50tB3uxvY6N292y76k84coVoEma2PETU/s450/mrocznaprawdaetyk.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="228" data-original-width="450" height="197" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjvWIB-3oMj935zNLFaWXC_ZQiH5czLgwdAtiVKuM53ybXxSkgpbds3uJa-T7xdAsOZlXyWtdNuvE5usuTzhudEcHBqK7kpyqL3WZ9HpIKW_b50tB3uxvY6N292y76k84coVoEma2PETU/w388-h197/mrocznaprawdaetyk.png" width="388" /></a></div><br /><p></p><p> </p><p> </p><p><br /></p><p style="text-align: center;">Za egzemplarz dziękuję księgarni Tania Książka<br /><img alt="Książkowe wieczory u Katji: Współpraca z Księgarnią Internetową Tania Książka" class="n3VNCb" data-noaft="1" height="111" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCWtTP4dlyYf-bH_B3q-g3bMTItTsl9-1PwPmLDzCYMLyy8q9Co0RmbFUxH-aEyOMxaWqIaGdqvF9hdiD-MU5SjuJlBGYF1Es52NXSmGIT4pfF4zjeaWU1KqN4kidwiY3-mfuYm4Ax95gS/w212-h111/TaniaKsiazka_logo.jpg" style="height: 150px; margin: 20.55px 0px; width: 286px;" width="212" /></p><p><br /><span style="color: #a64d79;"><a href="https://www.taniaksiazka.pl/mroczna-prawda-cara-hunter-p-1538581.html">"Mroczną prawdę" w korzystnej cenie znajdziecie w księgarni TaniaKsiazka.pl</a> </span>, polecam jednak szersze łowy, może skusi Was też inny <span style="color: #a64d79;"><a href="https://www.taniaksiazka.pl/bestsellery">bestseller</a></span> ;)</p><p> </p><p> </p>Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-18453346161505617382021-07-27T18:22:00.001+02:002021-07-27T18:22:29.685+02:00RECENZJA - "Zakazany owoc" Jojo Moyes<div><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFbgBOcPhqGLMaP1H1KQpZy6cW7sHCh3WxevG8JwGxJiy4pG0OxV3hurGfF__7tqwpw_LBYJS5RY-GrvMZxcsN0C6kdqJrspnlYBzAfb4AHlHM8181rcHSYtnMediDBYgbRFtWA5OQTsk/s828/Kopia+Ciche%25288%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFbgBOcPhqGLMaP1H1KQpZy6cW7sHCh3WxevG8JwGxJiy4pG0OxV3hurGfF__7tqwpw_LBYJS5RY-GrvMZxcsN0C6kdqJrspnlYBzAfb4AHlHM8181rcHSYtnMediDBYgbRFtWA5OQTsk/w640-h244/Kopia+Ciche%25288%2529.jpg" width="640" /></a></div> <br /><br /></div><div style="text-align: justify;">Uwielbiam książki Jojo Moyes od momentu, w którym w księgarniach pojawiło się pierwsze wydanie późniejszego hitu, "Zanim się pojawiłeś" (rok 2013! :o ). Następnie sięgnęłam po "Srebrną zatokę" i... tu lektury się kończyły. Co prawda na bibliotecznej półce gościł jeszcze "Zakazany owoc", ale wydanie to było i stare, i zniszczone (a dokładniej zalane :< ).<br />Stwierdziłam więc, że poczekam na wznowienie, wszak na fali rosnącej popularności Moyes miało to być kwestią czasu. <br />Byłam jednak w błędzie.<br />Finalnie na "Zakazany owoc" czekałam prawie 8 lat.<br />Czy było warto?<br />No jasne ;)<br /></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span><a name='more'></a></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br />Życie Daisy się sypie. Dopiero urodziła dziecko, a ON - ten jedyny, ojciec jej małego brzdąca - właśnie ją zostawił (gdyż przerosła go nowa sytuacja).<br />Zostawił na jej głowie nie tylko samotne wychowanie dziecka, ale i całkiem nieźle prosperującą firmę. <br />I nowy projekt - odnowienie domu zwanego Arcadą, będącego dawniej "domem aktorki".<br />Daisy w dziwnym porywie decyduje się na samodzielne zrealizowanie projektu. <br />Nie wie, że dom i jego dawni mieszkańcy kryją całą masę sekretów i że jej życie - a zwłaszcza ona sama - bardzo się zmieni. <br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /><br /><br /><br /><div style="text-align: justify;">Nie będę Was zwodzić - to nie jest najlepsza
(ani nawet jedna z najlepszych) powieść Jojo Moyes i jeśli dopiero
zaczynacie przygodę z tą autorką to lepiej sięgnijcie po coś innego (jak
np. pełne przygód "Razem będzie lepiej", poruszające "Światło w środku
nocy" czy rozrywające na strzępy serce "Zanim się pojawiłeś"). Jeśli jednak dobrze znacie już Jojo i wiecie, że lubi snuć długawe opowieści i nijak Wam to nie przeszkadza to czym prędzej powinniście poznać wznowienie jej nie takiej już nowej powieści.<br />"Zakazany owoc" to urzekająca opowieść o nadziei, miłości i nowych początkach.<br />To historia osadzona w dwóch ramach czasowych - akcja toczy się w latach 50. XX wieku oraz - w kolejnej części powieści - już współcześnie.<br />Przyznam szczerze, że pierwsze 100 stron książki czytało mi się ciężko. Bohaterów małego miasteczka była mnóstwo, a ja nie bardzo mogłam się połapać kto jest kim i dlaczego. <br />Później jednak coś kliknęło i dałam się porwać w wir opowieści.<br />Moyes - jak to ona - dba o detale, szczegółowo opisuje otoczenie, okoliczności zdarzeń i samych bohaterów. Angażuje w swą historię i wzbudza ogrom emocji.<br />I choć "Zakazany owoc" jest dość przewidywalny i raczej nie uwiedzie Was szokującym plot twistem to i tak uważam, że to powieść godna polecenia.<br />Idealnie sprawdzi się w czasie wakacyjnych dni jako miła lektura na kilka upalnych wieczorów. <br /></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /><br /><br /><br /><div style="text-align: justify;">"Zakazany owoc" to obowiązkowa lektura dla wszystkich fanek - i fanów - Jojo Moyes.<br />Będzie fenomenalnym towarzyszem letnich dni i gwarantuję, że przyjemnie spędzicie z nią czas.<br />To jak, macie już swój egzemplarz? ;)<br /></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /><br /><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3LwaXH7QXVkk0k9IYJyNE-7rGG7W8eUqWmR-sJcU7Yu7BLOzRPNfeQSF5qkQaLpo8WdNwI7_6Tyd6YTy14aU1Xm9oscRe0VCLYqgAGFYy5fUKxHdU3P9H371ddQzt2HHj2fG239eGyn8/s487/moysetyki.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /><br /><br /><img border="0" data-original-height="232" data-original-width="487" height="190" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3LwaXH7QXVkk0k9IYJyNE-7rGG7W8eUqWmR-sJcU7Yu7BLOzRPNfeQSF5qkQaLpo8WdNwI7_6Tyd6YTy14aU1Xm9oscRe0VCLYqgAGFYy5fUKxHdU3P9H371ddQzt2HHj2fG239eGyn8/w400-h190/moysetyki.png" width="400" /><br /><br /><br /><br /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><p style="text-align: center;">Za egzemplarz dziękuję księgarni Tania Książka<br /><img alt="Książkowe wieczory u Katji: Współpraca z Księgarnią Internetową Tania Książka" class="n3VNCb" data-noaft="1" height="111" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCWtTP4dlyYf-bH_B3q-g3bMTItTsl9-1PwPmLDzCYMLyy8q9Co0RmbFUxH-aEyOMxaWqIaGdqvF9hdiD-MU5SjuJlBGYF1Es52NXSmGIT4pfF4zjeaWU1KqN4kidwiY3-mfuYm4Ax95gS/w212-h111/TaniaKsiazka_logo.jpg" style="height: 150px; margin: 20.55px 0px; width: 286px;" width="212" /></p><br /><span style="color: #a64d79;"><a href="https://www.taniaksiazka.pl/zakazany-owoc-jojo-moyes-p-1532089.html">"Zakazany owoc" znajdziecie w księgarni TaniaKsiazka.pl</a> </span>, być może skusi Was tam też inny <span style="color: #a64d79;"><a href="https://www.taniaksiazka.pl/bestsellery">bestseller</a></span> ;)<br /><br /><br /><br /></div><br /><br /></div>Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-64413611390026767612021-07-13T22:26:00.003+02:002021-07-13T22:33:53.177+02:00RECENZJA - "Cała wstecz" Helen Fisher<div><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJW-S2dyHFEed4he4aZ6OX8GckTLeb09cejnvtNExa4PHrUwIDRwgkaifiJD3dIRThEbvT-BnAwkLzcGQsgF-xdj8QpJ41VMAAUyN9zoQzU8BiqrgUT589VXHGe5AhLUutyT6Ezpt2-1k/s828/Kopia+Ciche%25281%2529.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJW-S2dyHFEed4he4aZ6OX8GckTLeb09cejnvtNExa4PHrUwIDRwgkaifiJD3dIRThEbvT-BnAwkLzcGQsgF-xdj8QpJ41VMAAUyN9zoQzU8BiqrgUT589VXHGe5AhLUutyT6Ezpt2-1k/w640-h244/Kopia+Ciche%25281%2529.png" width="640" /></a></div> <br /><br /></div><div style="text-align: justify;">Czasem każdy z nas trafia na książki, które MUSZĄ być dobre.<br />Książki, do których zabieramy się gotowi na masę przygód i emocji, i świetnych bohaterów. <br />Bo opis mocno przyciąga, bo fabuła brzmi intrygująco, a okładka jest tylko wisienką na torcie. <br />Znacie to, prawda?<br />A znacie to paskudne rozczarowanie, gdy okazuje się, że Wasze wyobrażenia były jedynie głupiutką mrzonką?<br />Bo ja - niestety!:( - tak. <br /></div><div><p></p><p><br /></p><p style="text-align: justify;"><span></span></p><a name='more'></a><br /></div><div style="text-align: justify;">Faye straciła matkę mając zaledwie osiem lat.<br />I choć jest już dorosła, choć sama ma rodzinę i dwie świetne córki, wciąż nie potrafi przeboleć tej straty.<br />Nagle jednak Faye znajduje sposób, by wrócić do swych dziecięcych lat.<br />Do czasów, gdy jej matka żyła, a wszystko wydawało się być takie łatwe.<br /> Kobieta na powrót może spędzać czas z matką i żyć życiem, które zostało jej odebrane - i zaczyna z tej możliwości skwapliwie korzystać.<br />Z czasem powroty do przeszłości stają się jednak nadto kuszące, a Faye zaczyna igrać z ognie.<br />Czy gdy nadejdzie moment podjęcia decyzji Faye zdobędzie się na pożegnanie się z matką? <br />A może zrezygnuje z obecnego życia na rzecz tego, którego zawsze pragnęła?<br /></div><div><br /><br /><br /><br /></div><div style="text-align: justify;">Jestem tak bardzo rozczarowana, że aż nie wiem co mam napisać :(<br />Kurczę no! Spodziewałam się fenomenalnej lektury, bo przecież pomysł na fabułę pani Fisher miała genialny; naprawdę można było z tego zrobić fenomenalną powieść, pełną pasji i grającą na czytelniczych emocjach. <br />Dostałam jednak koszmarek.<br />Tak, moi drodzy, koszmarek, który ni to jest obyczajówką, ni bajeczką dla dzieci; nie jest nawet sci-fi. <br />Ot, dorosła kobieta znajduje sposób (jak? dlaczego? w zasadzie po co? - ha, nie wiadomo, wszak to nie jest istotne -_- ) na powrót do przeszłości. Wskakuje w stare kartonowe pudełko i siup, już widzi się ze zmarłą przed laty matką. W całym tym obłędzie zapomina o swojej rodzinie; jedyne co się dla niej liczy to skok w przeszłość. <br />Gdyby jeszcze kulała jedynie fabuła być może jakoś bym to przeżyła (choć zapewne z trudem :P ). <br />Tu jednak kuleje wszystko - i bohaterowie, którzy są płytcy jak kałuża na drodze, i styl autorki.<br />Faye w wielu miejscach zwraca się bezpośrednio do czytelnika, co gryzie się z całą resztą książki; dodatkowo wiele rzeczy tłumaczy mocno łopatologiczne, co robi się w pewnym momencie nużące. <br />Jej zachowanie poza tym pozbawione jest jakiegokolwiek sensu, a sama Faye - jako bohater - jest po prostu męcząca. <br />Dawno nie spotkałam się z tak słabą książką.<br />A szkoda, bo potencjał miała ona ogromny.<br /></div><div><p></p><p style="text-align: justify;"><br /><br /><br /><br /><br />"Cała wstecz" to książka, która mogła skraść czytelnicze serca.<br />Niestety coś tu mocno nie zagrało.<br />Bardzo słabo ograno motyw podróży w czasie; stworzono bohaterkę, którą trudno jest polubić, do tego niestety warsztat pisarski autorki nie należy do najlepszych. <br />Jeśli więc trzymacie w łapkach dwie książki, a jedną z nich jest "Cała wstecz" to - dobrze Wam radzę - sięgnijcie po tę drugą. <br /></p><p><br /><br /><br /><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFZmCOZDtsYFwP2-Z5KLv4xWYGW2SKCEx7IrufAiBdIdEIwlAexUhXcx01_3h-zUbf2jb44oCH9x85upwkYH7saQbv3V0chjKhBC-iYSpA_L_xJZBFwWM_9PbRuQp-VwO17IyN6jsYV3k/s454/etykietacw.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="219" data-original-width="454" height="193" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFZmCOZDtsYFwP2-Z5KLv4xWYGW2SKCEx7IrufAiBdIdEIwlAexUhXcx01_3h-zUbf2jb44oCH9x85upwkYH7saQbv3V0chjKhBC-iYSpA_L_xJZBFwWM_9PbRuQp-VwO17IyN6jsYV3k/w400-h193/etykietacw.png" width="400" /></a></div><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><p style="text-align: center;">Za egzemplarz dziękuję księgarni Tania Książka<br /><img alt="Książkowe wieczory u Katji: Współpraca z Księgarnią Internetową Tania Książka" class="n3VNCb" data-noaft="1" height="111" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCWtTP4dlyYf-bH_B3q-g3bMTItTsl9-1PwPmLDzCYMLyy8q9Co0RmbFUxH-aEyOMxaWqIaGdqvF9hdiD-MU5SjuJlBGYF1Es52NXSmGIT4pfF4zjeaWU1KqN4kidwiY3-mfuYm4Ax95gS/w212-h111/TaniaKsiazka_logo.jpg" style="height: 150px; margin: 20.55px 0px; width: 286px;" width="212" /></p><p><br /><span style="color: #a64d79;"><a href="https://www.taniaksiazka.pl/cala-wstecz-helen-fischer-p-1521043.html">"Cała wstecz "czeka na Was w księgarni TaniaKsiazka.pl</a> </span>, być może skusi Was też inny <span style="color: #a64d79;"><a href="https://www.taniaksiazka.pl/bestsellery">bestseller</a></span> ;)<br /><br /><br /><br /><br /></p></div>Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-26543948896058925812021-07-01T18:44:00.006+02:002021-07-01T18:45:49.339+02:00RECENZJA - "Kłamstwa od seca" Emily Giffin<div><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinX-VyiIfDNYZ0JoQCIFNJTYaFXXIMluSgrUxsBvYeAjnEnaFv14TIutggbYn8Po_D0yZw8W5oFhLwCbF64TyCLNI2nXzz4vwwdzfX5lOBHpXO9vVD-PVD7jDtFNcN_kc3HsAqFCKTh4s/s828/Kopia+Ciche%25287%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinX-VyiIfDNYZ0JoQCIFNJTYaFXXIMluSgrUxsBvYeAjnEnaFv14TIutggbYn8Po_D0yZw8W5oFhLwCbF64TyCLNI2nXzz4vwwdzfX5lOBHpXO9vVD-PVD7jDtFNcN_kc3HsAqFCKTh4s/w640-h244/Kopia+Ciche%25287%2529.jpg" width="640" /></a></div> <br /><br /></div><div style="text-align: justify;">Jestem wielką fanką Emily Giffin i jej książek. Te sprzed 2014 połknęłam na raz; na nowsze wyczekiwałam z wypiekami na twarzy. <br />Gdy więc zobaczyłam, że wydawnictwo Otwarte wydaje najświeższą powieść autorki, byłam w siódmym niebie. Oczyma wyobraźni widziałam już te długie wieczory spędzane z książką, nie mogłam doczekać się już genialnych chwil ze wspaniałą lekturą i tych emocji, które by we mnie wzbudziła. <br />Tymczasem, moi drodzy, stało się coś strasznego.<br />Emily Giffin - po raz pierwszy! - mnie rozczarowała.<br />I to dość mocno, niestety. <br /><br /><br /></div><span><a name='more'></a></span><div style="text-align: left;"><br /><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Cecily ma dwadzieścia osiem lat i właśnie zakończyła wieloletni związek, który prowadził donikąd. <br />Chcąc
uleczyć złamane serce wybiera się do baru, gdzie dziwnym zbiegiem
okoliczności spotyka kogoś, kto ratuje ją od banalnego i równie głupiego
"telefonu do byłego". <br />Ten ktoś - Grant - okazuje się być tym jedynym. <br /></div></div><div style="text-align: justify;">Grant i Cecily bardzo szybko wyznają sobie miłość, a ich związek kwitnie dosłownie z dnia na dzień.<br />Wydaje się, że lepiej już być nie może, gdy nagle Grant... znika.<br />Zapada się pod ziemię.<br /></div><div style="text-align: justify;">W ferworze jego poszukiwań Cecily trafia na kobietę, którą również coś łączyło z Grantem. <br />Brzydka prawda zaczyna wychodzić na jaw, a zdruzgotana Cecily dowiaduje się, że oparła swe życie na kłamstwie.<br /></div><div style="text-align: justify;">Tylko jak do tego doszło i - przede wszystkim! - dlaczego? <br /></div><div style="text-align: justify;"><br /><br /><br /><br /></div><div style="text-align: left;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://media1.giphy.com/media/G0MXVSbksupmU/giphy.gif" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="225" data-original-width="400" height="225" src="https://media1.giphy.com/media/G0MXVSbksupmU/giphy.gif" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td></tr></tbody></table><br /><br /><br />Emily Giffin przyzwyczaiła mnie do naprawdę dobrych książek. Do obyczajówek, które stawiają przed czytelnikami mnóstwo trudnych pytań; do powieści, które wzbudzają cały wachlarz emocji; które wywołują smutek, a czasem i złość; do książek, których bohaterowie w głównej mierze wzbudzają sympatię. <br /></div>Nie wiem więc, co stało się w przypadku "Kłamstw od serca" - może wypadek przy pracy? Może zmęczenie materiału? Może brak weny pomimo goniących terminów? Naprawdę nie wiem.<br /><div style="text-align: justify;">Wiem za to, że "Kłamstwa od serca" to - przynajmniej w mojej ocenie - najgorsza powieść w dorobku Giffin i ogólnie dość kiepska obyczajówka. <br />Ogromnym minusem tej historii jest główna jej bohaterka - Cecily jest wprost tragiczna (i to dosłownie; nawet sobie nie wyobrażacie jakie kłody rzuca jej pod nogi wstrętny los). Naiwna, głupiutka, zdanie zmienia co pięć minut. W trymiga angażuje się w nowy związek i to tylko po to, by po kilkunastu dniach ponownie wrócić do poprzedniego. Nie jest przekonana czy jest gotowa na nowy etap w obecnej relacji, ale już dnia następnego śmiało ćwierka "Yes, I do". Męscy bohaterowie także nie powalają - mam wrażenie, że Giffin miała ewidentny problem z określeniem kto jest kim. I tak - średnio trzy/cztery razy w całej tej opowieści - bohater staje się villainem, a złoczyńca herosem. <br />Żaden z panów nie potrafi podjąć odpowiedzialnej decyzji i wciąż prześcigają się w tchórzliwych zagrywkach.<br /></div><div style="text-align: justify;">Sama fabuła również rozczarowuje. Bez żadnego sensu jest wątek z World Trade Center, który staje się pewnego rodzaju fabularną zapchajdziurą. Cała opowieść jest naiwna, niewiarygodna, momentami wręcz absurdalna. W pewnym momencie cała ta farsa dochodzi do punktu kulminacyjnego, w efekcie czego powieść zaczyna przypominać operę mydlaną. <br />Na próżno szukać tu także emocji, do których przyzwyczaiła nas Emily Giffin.<br />Nie ma tu trudnych decyzji, moralnych dylematów czy przeszłości, która odcisnęła solidne i trwałe piętno na przyszłości bohaterów.<br />Jest za to miałkość, bezsens, nuda i żenada.<br /></div><div style="text-align: left;">Cóż.<br />Zdecydowanie nie tego oczekiwałam od jednej ze swych ulubionych autorek. <br /><br /><br /><br /><br /><div style="text-align: justify;"><br />"Kłamstwa od serca" to dość słaba obyczajówka i zdecydowanie najgorsza powieść spod pióra Emily Giffin. Przeczytacie ją szybko i raczej bezrefleksyjnie. <br />Bohaterowie lekko (albo bardzo mocno -zależy od Waszej wytrzymałości ;) )Was zirytują, a akcja nie porwie. <br />Jestem tą książką zawiedziona, rozczarowana, trochę też zasmucona. <br />Mam ogromną nadzieję, że "Kłamstwa od serca" to tylko "wyjątek, który potwierdza regułę" i że kolejną powieścią Emily tylko utwierdzi mnie w przekonaniu, że jest królową kobiecych serc.<br /></div></div><div><br /><p></p><br /><br /><br /><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNI7cj61Abocq-2wyva-kk6e62KoMZFE48Au1PCWvE3m6ANJ62qYbRpZ5DqrrrzartZsuH-eTQSxeqHuytp3Bg2zqZjxG2ptBwMx30yT2Blx40Qbtdu-XDGVxcKMus6F3WWJt1hETlU-U/s450/od+etykoeta.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="239" data-original-width="450" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNI7cj61Abocq-2wyva-kk6e62KoMZFE48Au1PCWvE3m6ANJ62qYbRpZ5DqrrrzartZsuH-eTQSxeqHuytp3Bg2zqZjxG2ptBwMx30yT2Blx40Qbtdu-XDGVxcKMus6F3WWJt1hETlU-U/w400-h213/od+etykoeta.png" width="400" /><br /> </a><br /><br /><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu<br /><br /><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgew50w0MrKC6P4cdVNgf41DQJOjPXzVd1eFQilARZ3ceVsNDjXs5M8XeDRhPG_hI7ucn3xU5ZGnyq8b-OkIQ9GuEDYr-xORC6QlN35X0UgZB-kVg0Ucn0btchKz02N5tcrUwkWaZKZRSM/s1400/logotyp_otwarte.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="867" data-original-width="1400" height="124" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgew50w0MrKC6P4cdVNgf41DQJOjPXzVd1eFQilARZ3ceVsNDjXs5M8XeDRhPG_hI7ucn3xU5ZGnyq8b-OkIQ9GuEDYr-xORC6QlN35X0UgZB-kVg0Ucn0btchKz02N5tcrUwkWaZKZRSM/w200-h124/logotyp_otwarte.jpg" width="200" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"> </div></div>Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-19319110106769397782021-06-15T23:25:00.003+02:002021-06-16T18:20:33.497+02:00RECENZJA - "Beach read" Emily Henry<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTRJqmtPU18RQSmoUFpGvdv0gMVA8SCRnqYXmExgJDZHSSI7DivmlnugXm_jvyILiBCf0DNAT5mMsLq2QeVOfisj9KNkQ78gaLDEbeQll4JbsiVGbcmbQxXJ-D5MGIV8XUdnm_jyo9lMU/s828/Kopia+Ciche%25286%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTRJqmtPU18RQSmoUFpGvdv0gMVA8SCRnqYXmExgJDZHSSI7DivmlnugXm_jvyILiBCf0DNAT5mMsLq2QeVOfisj9KNkQ78gaLDEbeQll4JbsiVGbcmbQxXJ-D5MGIV8XUdnm_jyo9lMU/w640-h244/Kopia+Ciche%25286%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><br /><p></p><p style="text-align: justify;">Letnie miesiące to idealna pora na czytanie obyczajówek z romansem w tle. Sama w myśl zasady "ciepło na zewnątrz to i ciepło w sercu" pasjami czytam wówczas romanse i romansidła; rozkoszuję się nieskomplikowaną fabułą i przyjemnymi bohaterami. <br />Co jednak, gdy zamiast lekkiego romansu (którego wszak się spodziewamy!) dostajemy całkiem niezłą książkę o kryzysie tożsamości z miłym - i solidnym - romantycznym wątkiem? <br />Tak właśnie było w przypadku mojej "znajomości" z "Beach read" Emily Henry.<br />Nie było to tak lekkie jak się spodziewałam, ale - o dziwo! - nie było też złe.<br />Zaintrygowani? ;)<br /><br /></p><div style="text-align: justify;"><span><a name='more'></a></span></div><p style="text-align: justify;"><br />January zawodowo pisuje romanse. Problem w tym, że za sprawą występku ojca cały jej świat w jednej chwili runął niczym domek z kart, a wszystko, w co dotąd wierzyła, obraca się w pył.<br />January przestaje wierzyć w miłość, a już zwłaszcza w szczęśliwe zakończenia - i jak tu pisać romansidła?<br />Augustus z kolei nigdy nie wierzył w historie rodem z bajki. To poważny twórca; dość poczytny autor, którego jednak dopada kryzys twórczy i który na dodatek okazuje się tymczasowym sąsiadem January.<br />Ona i on.<br />Księżniczka i zgorzkniały melancholik. <br />Dzieli ich wszystko; łączy - niemoc twórcza.<br />Za sprawą szalonego pomysłu pada wyzwanie, efektem czego rozpoczyna się o wyścig o to, kto pierwszy sprzeda swą nową powieść. <br />Wyścig, który być może wywróci ich świat do góry nogami...<br /></p><p style="text-align: justify;"><br /><br /><br /><br />Na początku musimy sobie co wyjaśnić. "Beach read" - choć idealnie sprawdzi się jako lektura towarzysząca nam podczas leżakowania w hamaku - na pewno nie jest książką lekką i na raz. To nie jest typowe romansidło, w którym przystojny adonis zarzuca wybrankę serca na grzbiet swojego rumaka, po czym galopują wspólnie ku zachodzącemu słońcu. To powieść o kryzysie tożsamości, o poszukiwaniu siebie w świecie, którego już chyba nie znamy. To opowieść o żałobie i ogromnym żalu, którego nie ma już z kim skonfrontować. <br />To historia dwojga ludzi, którzy zmuszeni są na nowo wskrzesić w sobie iskrę i obudzić wenę, by w końcu móc zacząć tworzyć.<br />I właśnie za ukazanie pisania jako procesu, a bycia autorem jako często żmudnej i trudnej pracy, Emily Henry należą się ogromne brawa. Wspaniale było móc poznać tę profesję niemal od podszewki; wspaniale było czytać o tym, jak powstają książki - tym bardziej, że takich powieści (nie poradników!) jest jak na lekarstwo.<br />"Beach read", pomimo często poruszanych tam trudnych tematów, czytało się naprawdę dobrze, choć w pewnym momencie dość mocno zaczęli mnie irytować bohaterowie - January od czasu do czasu bawiła się w kapryśną nastolatkę ("no nie powiem mu, o co chodzi", "obrażę się!", "wybuchnę płaczem, a co!"), Gus z kolei chwilami bywał już nudny i męczący z tą swoją postawą w stylu "nie jestem na tyle dobry, by....<i tu wstaw dowolne słowo>".<br />Poza tym lekko przeszkadzało mi tempo, w jakim rozwijała się relacja naszych bohaterów - bo poważnie, w trzy miesiące przechodzimy z "wrrrrr!" do serduszek zamiast źrenic w oczach? <br />Niezupełnie jestem również przekonana do zakończenia - rany, ależ to było cukierkowe!<br />Chociaż... może takie być miało?<br />Wszak to "beach read" ;)<br /><br /><br /><br /><br />"Beach read" to dobra i naprawdę porządnie napisana książka, która ma szansę zachwycić całe gro odbiorców. <br />Jest treściwie, jest romantycznie, jest o pisaniu. <br />Czegóż chcieć więcej? ;)<br /></p><p><br /><br /><br /><br /><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQx1ZFmhrpqiXlZNi5YCbV6ntGhb3fFj9fsWxSS41QhOVo-g-bDXinRudINbQr71BbbLm-ISGCdhH3S5NcOvFJKFlvgXrw8v2wLetXAU9RQJRRyxzqb7LTqNvpH1zRnYbkWfdEcB2hHQI/s456/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="219" data-original-width="456" height="193" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQx1ZFmhrpqiXlZNi5YCbV6ntGhb3fFj9fsWxSS41QhOVo-g-bDXinRudINbQr71BbbLm-ISGCdhH3S5NcOvFJKFlvgXrw8v2wLetXAU9RQJRRyxzqb7LTqNvpH1zRnYbkWfdEcB2hHQI/w400-h193/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.jpg" width="400" /></a></div><p></p><p><br /><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><br />Za egzemplarz dziękuję księgarni "Tania książka"<br /><img alt="Książkowe wieczory u Katji: Współpraca z Księgarnią Internetową Tania Książka" class="n3VNCb" data-noaft="1" height="111" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCWtTP4dlyYf-bH_B3q-g3bMTItTsl9-1PwPmLDzCYMLyy8q9Co0RmbFUxH-aEyOMxaWqIaGdqvF9hdiD-MU5SjuJlBGYF1Es52NXSmGIT4pfF4zjeaWU1KqN4kidwiY3-mfuYm4Ax95gS/w212-h111/TaniaKsiazka_logo.jpg" style="height: 150px; margin: 20.55px 0px; width: 286px;" width="212" /></p><p><br /><br /><br /><span style="color: #a64d79;"><a href="https://www.taniaksiazka.pl/beach-read-emily-henry-p-1506980.html">"Beach read" kupicie w księgarni TaniaKsiazka.pl</a> </span>, być może przy okazji łowów w oko wpadnie Wam też inny <span style="color: #a64d79;"><a href="https://www.taniaksiazka.pl/bestsellery">bestseller</a></span> ;)<br /><br /><br /><br /><br /><br /></p>Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-77923595993478391132021-06-10T12:59:00.000+02:002021-06-10T12:59:18.029+02:00A teraz przeczytam... [solidne wakacyjne oczekiwajki! ;) ]<div><div><div style="text-align: left;"><p style="text-align: left;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjufcqPScAid0q3T0Os59b4RPEBNDXCosLypNHRaJtjfFsnCVOxS79oxyFjdV19z5ZbW7En4tX_wM9by0yqmjceoEdml2zMVTLxoHfMNPq2iJ20nN8kj6UGGFPZcijiWL86KEt1_wOHxi8/s828/Kopia+Ciche%25285%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjufcqPScAid0q3T0Os59b4RPEBNDXCosLypNHRaJtjfFsnCVOxS79oxyFjdV19z5ZbW7En4tX_wM9by0yqmjceoEdml2zMVTLxoHfMNPq2iJ20nN8kj6UGGFPZcijiWL86KEt1_wOHxi8/w640-h244/Kopia+Ciche%25285%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: justify;"> <br />Czy tylko ja wciąż - pomimo tego, że szkołę skończyłam x lat temu - letnie miesiące biorę za okres wakacyjny? ;) I choć wcale nie mam w tym czasie większej ilości czasu wolnego niż, dajmy na to, w październiku, to i tak rok w rok czynię solidne plany czytelnicze na ten specjalny okres. <br />A jeśli już układamy TBR, to warto wiedzieć, co w nowinkach książkowych piszczy.<br />Wszak kto by tam wyczytywał zaległe stosy... :D<br />Gotowi na letnie oczekiwajki? ;)<br /></p><p style="text-align: left;"><br /></p><span><a name='more'></a></span><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><span><i><span style="color: #660000;"><b><br /><br />Cała wstecz</b></span></i></span></span></span><br />15.06.21, Prószyński i S-ka<br /></p><p style="text-align: left;"><br /></p><p style="text-align: center;"><img class="img-fluid" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4966000/4966839/897473-352x500.jpg" width="226" /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /><br />"Czy można uwierzyć w niemożliwe?<br />
Mówi się, że ci, których kochamy, zostają z nami na zawsze. Cóż, mogę
potwierdzić, że to absolutna prawda. Chociaż pewnie nie takiej prawdy
spodziewają się niektórzy.<br />
Moja mama zmarła, kiedy byłam ośmiolatką, ale teraz znowu mogę ją widywać.<br />Zapytacie jakim cudem? Pewnie pomyślicie, że zupełnie postradałam zmysły.<br />
A jednak pozwólcie, że wam coś wyjaśnię…<br />
<br /></p><p style="text-align: justify;">
Faye wie, że jest prawdziwą szczęściarą: ma dwie świetne córki,
kochającego męża i oddanych przyjaciół. Brakuje jej tylko matki, Jeanie,
która zmarła, kiedy Faye miała zaledwie osiem lat. Tęsknota za matką
doskwiera Faye coraz bardziej w miarę, jak rosną jej własne dzieci. Choć
żal po bolesnej stracie nigdy jej nie opuszcza, nauczyła się z nim żyć.<br /></p><p style="text-align: left;">
<br /></p><p style="text-align: justify;">
Jednak nagle Faye trafia w sam środek swojego dzieciństwa. Oto świat
cofnął się w czasie - są lata siedemdziesiąte i Faye znów może być ze
swoją mamą.<br />
Tylko co teraz? A raczej co potem? Czy można oderwać się od wspaniałej przeszłości?<br />Czy Faye będzie musiała wybierać pomiędzy światami? Jeśli dokonanie
wyboru ma oznaczać ostateczne rozstanie z matką, Faye zrobi wszystko,
żeby go uniknąć"</p><p style="text-align: left;"><br /><br /><br /><br /><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><span><i><span style="color: #660000;"><b>Kłamstwa od serca</b></span></i></span></span></span><br />21.06.21, Wydawnictwo Otwarte<br /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><img class="img-fluid" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4965000/4965110/894421-352x500.jpg" width="225" /></p><p style="text-align: left;"><br /></p><p style="text-align: justify;">"Druga nad ranem. Nowy Jork. Bar. Dwudziestoośmioletnia Cecily topi
smutki w alkoholu. Zastanawia się, czy popełniła błąd, zrywając z
Matthew, swoim wieloletnim chłopakiem. W chwili słabości sięga po
telefon, żeby do niego zadzwonić, ale siedzący obok mężczyzna radzi jej:
„Nie rób tego. Będziesz żałować”. Zaskoczona Cecily zaczyna z nim
rozmawiać. Następnego dnia budzi się obok nieznajomego...<br />
Przygoda na jedną noc zmienia się w poważny związek. Grant i Cecily
wyznają sobie miłość. Jednak pewnego dnia on przestaje się odzywać, nie
odbiera telefonów. Dosłownie znika.<br />
<br />
Kiedy świat wstrzymuje oddech po ataku na World Trade Center, Cecily
zauważa zdjęcie Granta na plakacie z zaginionymi. Szuka go kobieta… Do
Cecily dociera, że nie była tą jedyną. Zdruzgotana próbuje zrozumieć, co
było prawdą w ich związku zbudowanym na kłamstwie. Zastanawia się, czy
serce można tak łatwo oszukać. Odpowiedź, jaką znajduje, okazuje się
zupełnie inna, niż się spodziewała" </p><p style="text-align: left;"><br /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><span><i><span style="color: #660000;"><b>Pomiędzy siostrami</b></span></i></span></span></span><br />30.06.21, Świat Książki<br /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><img class="img-fluid" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4965000/4965829/908285-352x500.jpg" width="225" /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /><br />"Dramatyczne losy dwóch sióstr, które po latach odnajdują łączącą je
niegdyś więź, są jeszcze jednym tego przykładem. Claire kocha i jest
kochana; Meghann boi się bliskości, nie pozwala, by jej życiem rządziły
emocje. Claire żyje skromnie, otoczona rodziną i przyjaciółmi; Meghann
zajmuje luksusowy apartament, ale czuje się w nim obco i samotnie.<br />
<br />
Nieoczekiwane wydarzenia w życiu Claire radykalnie zmieniają skalę
wartości Meghann i ułatwiają jej rozliczenie się z przeszłością"<br /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><span><i><span style="color: #660000;"><b>Zanim Cię zobaczę</b></span></i></span></span></span><br />30.06.21, Wydawnictwo Albatros</p><p style="text-align: left;"><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><img class="img-fluid" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4965000/4965291/907467-352x500.jpg" width="225" /><br /><br /><br /></p><p style="text-align: justify;">"To podnosząca na duchu historia o dwójce pacjentów, którzy poznają się w
szpitalu i powoli się w sobie zakochują, choć nigdy się nie widzieli.
<br />CZASAMI NIE TRZEBA WIDZIEĆ – WYSTARCZY POCZUĆ… ZWŁASZCZA KIEDY CHODZI O
MIŁOŚĆ! <br />
Alfie Mack od miesięcy przebywa w szpitalu, gdzie dochodzi do siebie po
ciężkim wypadku. Przyjęcie na oddział nowej pacjentki, Alice, to
najciekawsze, co wydarzyło się w jego życiu od wieków. Choć Alice
zajmuje łóżko obok niego i Alfie robi wszystko, by się z nią
zaprzyjaźnić, będzie musiał wykazać się cierpliwością i wytrwałością,
żeby wreszcie poznali się twarzą w twarz. Alice, która została mocno
poparzona, wciąż nie ma odwagi, by spojrzeć na siebie w lustrze. Zasłony
wokół łóżka trzyma szczelnie zasunięte, ale to nie stanie na
przeszkodzie Alfiemu, by lepiej ją poznać. I kiedy krok po kroku będzie
wyciągał ją ze skorupy, którą się otoczyła, zacznie się między nimi
dziać coś ekscytującego…"</p><p style="text-align: center;"><br /><br /><br /><br /><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><span><i><span style="color: #660000;"><b>Jedno słowo za dużo</b></span></i></span></span></span><br />30.06.21, Wydawnictwo Muza </p><p style="text-align: left;"><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><img class="img-fluid" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4970000/4970490/904269-352x500.jpg" width="225" /></p><p style="text-align: left;"><br /><br />"Mary, codziennie od siedmiu lat – tuż po skończeniu pracy i aż do
późnego wieczora – stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych,
trzymając w ręku napis: Wróć do mnie, Jim.<br />
<br /></p><p style="text-align: justify;">
Pracuje w supermarkecie, jest także wolontariuszką w lokalnym kryzysowym
Telefonie Zaufania. Podczas jednego z dyżurów odbiera, jak jej się
zdaje, telefon od swojego Jima. Czy to rzeczywiście on, czy może Mary
całkiem traci rozum?<br />
<br />
Poznali się trzynaście lat wcześniej. Ona śliczna, choć nieśmiała, on
bogaty i zabójczo przystojny, para jak z obrazka i historia (z pozoru)
jak z romansu. Mary dzięki ukochanemu nabiera pewności siebie, spełnia
swoje marzenie o byciu artystką – szyje i haftuje niezwykłe mapy, on
podkreśla, że Mary jest jego ratunkiem i ostoją. Jednak po paru latach
na ich związku pojawiają się rysy z powodu chronicznej depresji Jima.
Kiedy Mary w końcu nie wytrzymuje napięcia i wybucha, Jim znika bez
śladu. Od tamtej pory codziennie czeka na niego na dworcu, jakby chciała
samej sobie udowodnić, że mimo wszystko wciąż jest jego opoką, i że on
musi kiedyś do niej wrócić…"</p><p style="text-align: left;"><br /><br /><br /><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><span><i><span style="color: #660000;"><b>Wszystkie nasze chwile</b></span></i></span></span></span><br />30.06.21, Chilli Books<br /></p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4971000/4971202/905718-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4971000/4971202/905718-352x500.jpg" width="225" /></a></div><br /><br /><div style="text-align: justify;"><br />"Tucker:<br />
To było nasze ostatnie spotkanie. Całe lato spędziliśmy razem. Choć
wiedziałem, że Suzanne tylko się mną bawiła, to jednak ciężko mi było
pogodzić się z tym, że wyjeżdża na zawsze. I jeszcze mój ojciec.
Dlaczego musiał wrócić akurat teraz? Impreza na zakończenie lata miała
być odskocznią, a wszystko jeszcze bardziej skomplikowała. Skąd miałem
wiedzieć, że będzie tam Erika? I że odtąd nie będę mógł przestać o niej
myśleć?<br /><br />
Erika:<br />
Imprezy to ostatnie, na co miałam ochotę. Od tamtego strasznego lata,
kiedy chciałam zapłakać się na śmierć, wolałam spędzać wieczory w
towarzystwie książek i Marissy, mojej najlepszej przyjaciółki. Tym razem
jednak dałam się wyciągnąć. Tucker miał być moją ostatnią szansą na
pełny reset, nowy początek. Nie wpadłam tylko na to, że sama poczuję
więcej, niż bym chciała"<br /></div>
</div><div style="text-align: left;"><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><span><i><span style="color: #660000;"><b>Kurs tańca dla niezakochanych</b></span></i></span></span></span><br />30.06.21, Wydawnictwo Dolnośląskie<br /></p><p><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4968000/4968771/901228-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4968000/4968771/901228-352x500.jpg" width="225" /></a></div><br /><br /><br /><div style="text-align: justify;">"Evie przestała wierzyć w miłość. Te odczucia jeszcze pogłębia coś, co
przytrafiło jej się pewnego popołudnia: dostrzegła całującą się parę i…
doznała wizji. Zobaczyła początek tego romansu oraz… jego koniec. Że
miłość nie trwa wiecznie? No cóż, nawet najpiękniejsze historie miłosne
prędzej czy później się kończą…<br /><br />
Gdy Evie próbuje zrozumieć, co ją właściwie spotkało, niespodziewanie
trafia do studia tańca La Brea Dance. Zanim się obejrzy, przygotowuje
się do konkursu tanecznego w towarzystwie przystojnego chłopaka o
imieniu X. Cechuje go wszystko to, czego brakuje Evie: jest żądny
przygód, śmiały i pełen pasji. A przecież zakochania się dziewczyna z
pewnością nie miała w planach! Bo czy miłość warta jest tak wielkiego
ryzyka?"<br /></div>
</div><div><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><span><i><span style="color: #660000;"><b>Rezydencja</b></span></i></span></span></span><br />8.07.21, Prószyński i S-ka</p><p><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4969000/4969835/903029-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4969000/4969835/903029-352x500.jpg" width="225" /></a></div><br /><div aria-expanded="false" class="js-book-collapse partial-collapse pr-0 pl-0 pl-lg-3 collapse show" data-autoheight="1" data-height="74.96699999999998" data-maxheight="74.96699999999998" id="book-description" style="min-height: 70px;">
<div class="collapse-content">
<p style="text-align: justify;">
"Czy można uwolnić się od mroku przeszłości?<br />
Arrowood jest najwspanialszą spośród wszystkich rezydencji stojących nad
brzegiem Missisipi w południowej części stanu Iowa. Kryje jednak
tajemnicę, której nigdy nie rozwikłano: gdzie dwadzieścia lat temu
zniknęły bez śladu młodsze siostry Arden, gdy ta nimi się opiekowała? Po
zaginięciu bliźniaczek rodzice Arden się rozwodzą i Arrowoodowie
opuszczają wielki dom, który od pokoleń był siedzibą rodu. Życie Arden
także się rozpada: nie potrafi skończyć pracy magisterskiej i wplątuje
się w niefortunny romans, który fatalnie się kończy. Chwyta się nadziei,
że jej siostry nadal żyją, nie potrafi ruszyć z miejsca, dopóki ich nie
odnajdzie. Gdy po śmierci ojca Arden otrzymuje w spadku Arrowood, wraca
do domu dzieciństwa, zdeterminowana, by odkryć, co naprawdę przydarzyło
się jej siostrom tamtego tragicznego lata.<br />
Powrót Arden do Keokuka - oraz obecnie okrytego niesławą domu noszącego
jej nazwisko - mieszkańcy witają z ciekawością. Serdecznie przyjmuje ją
dawny sąsiad i jej pierwsza miłość, Ben Ferris, którego rodzina - z
czego Arden powoli zdaje sobie sprawę - wie więcej o Arrowoodach, niż
kiedykolwiek mogłaby przypuszczać. Przy pomocy młodego detektywa amatora
Arden odszukuje człowieka będącego głównym podejrzanym o porwanie. Ale
dom i miasteczko dobrze zachowują swoje tajemnice - a prawda, gdy Arden
ją odkrywa, okazuje się bardziej druzgocząca, niż mogła sobie wyobrazić.<br />
Arrowood to mocna i ekscytująca powieść, w której nic nie jest takie, jak się pierwotnie zdawało" </p>
</div>
</div>
<div class="col-lg-12 pl-lg-3 px-0">
</div><div class="col-lg-8 col-lg-8--1024"><div class="col-lg-12 pl-lg-3 px-0">
</div>
</div><div style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><span><i><span style="color: #660000;"><b><br /></b></span></i></span></span></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><span><i><span style="color: #660000;"><b><br /><br />Martwiec</b></span></i></span></span></span><br />13.07.21, Prószyński i S-ka<br /></div></div><div><p style="text-align: center;"><br /></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4969000/4969824/903013-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4969000/4969824/903013-352x500.jpg" width="225" /></a></div><br /><p></p><br /></div><div style="text-align: justify;">"Niewielki lokalny autobus wyrusza swoją standardową trasą, ale nie
dociera do celu. Po kierowcy i pasażerach nie pozostaje żaden ślad.
Jakby rozpłynęli się w powietrzu. Po jakimś czasie jedna z podróżnych
wraca. Nic nie pamięta i nie umie powiedzieć, co się wydarzyło. Kiedy w
końcu zaczyna przypominać sobie fragmenty zdarzeń, zostaje zamordowana.<br />
Tymczasem, w niemal opustoszałej wsi pośród lasów, trwa poruszenie.
Zrozpaczona matka twierdzi, że jej córkę pochowano żywcem i próbuje
rozkopać grób. Otwarcie trumny podsuwa nowe przesłanki do podejrzeń, że
być może się nie myliła. To nie jedyne dziecko, które kobieta straciła.
Dokładnie rok wcześniej zamordowano jej syna i odcięto mu głowę. Teraz
policja znajduje czaszkę. Pojawia się myśl, że przyczyna śmierci
chłopaka jest zupełnie inna niż podejrzewano. Aspirant Daniel Podgórski
próbuje powiązać obie sprawy. Jednocześnie boryka się z pewną bardzo
wrogo nastawioną koleżanką. Czy podinspektor Mari Carmen Sikora zdoła mu
zaszkodzić? Jaki ma z tym związek dziwna lampa z napisem? I czy w lesie
czai się… ten martwy?"<br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /></div><div style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><span><i><span style="color: #660000;"><b>Nagie serca</b></span></i></span></span></span><br />28.07.21, Wydawnictwo Otwarte<br /></div><div style="text-align: justify;"><br /><br /><br /><div style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><span><i><span style="color: #660000;"><b><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4969000/4969078/901802-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4969000/4969078/901802-352x500.jpg" width="225" /><br /><br /></a></div></b></span></i></span></span></span><div style="text-align: justify;"><br /></div></div></div><div style="text-align: justify;">"Ponure życie i nazwisko to jedyne, co rodzice dali Beyah.<br />
Resztę zawdzięcza samej sobie. Ciężko pracowała, żeby zdobyć stypendium i dostać się na wymarzone studia.<br />
Kiedy dwa miesiące przed wyjazdem na uczelnię jej matka niespodziewanie
umiera, Beyah traci dach nad głową. Musi spędzić resztę lata z ojcem,
którego prawie nie zna. Zamierza nie wychylać się i bezproblemowo
przeczekać czas do studiów, ale jej nowy, przystojny sąsiad Samson
torpeduje ten plan.<br />
Na pozór nic ich nie łączy. Ona wychowała się w biedzie, on pochodzi z bogatej rodziny.<br />
Jednak oboje lubią smutne rzeczy i natychmiast wyczuwają swoją
wrażliwość. Kiedy sympatia przeradza się w namiętność, wspólnie
postanawiają, że połączy ich tylko wakacyjny romans. Jednak gdy prawda o
przeszłości Samsona wychodzi na jaw, Beyah musi się wycofać lub
zaryzykować kolejny cios prosto w serce…"
</div></div><div style="text-align: justify;"><br /><br /><br /><br /><br /><br /><div style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><span><i><span style="color: #660000;"><b>Dziewczyny są tu takie miłe</b></span></i></span></span></span><br />29.07.21, Prószyński i S-ka<br /></div></div><div style="text-align: justify;"><br /><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4970000/4970128/903584-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4970000/4970128/903584-352x500.jpg" width="226" /></a></div></div><br /><div><br /><br /><br />"Dwie niegdyś najlepsze przyjaciółki przyjeżdżają na zlot absolwentów,
podczas którego odkrywają, że ich śladami podąża ktoś, kto pragnie
zemsty za coś, co zrobiły dziesięć lat wcześniej - i nie cofnie się
przed niczym, by jej dokonać.<br />
<br />
Od ukończenia studiów Ambrosia Wellington wielkim wysiłkiem ułożyła
sobie życie na nowo. Pewnego dnia jednak dostaje zaproszenie na zjazd
absolwentów swojej uczelni, a wraz z nim anonim o treści: Musimy
porozmawiać o tym, co naprawdę się stało tamtego wieczoru.<br />
<br />
Okazuje się, że tajemnice przeszłości Ambrosii nie są pogrzebane tak
głęboko, jak przypuszczała. Od czasu otrzymania anonimu nie może
przestać myśleć o tym, co przed laty zrobiła i kto jej w tym
towarzyszył: nieobliczalna Sloane Sully Sullivan, jej ówczesna najlepszą
przyjaciółką, która potrafiła owinąć sobie każdego wokół palca.<br />
<br />
Na zjeździe absolwentów Amb i Sully dostają kolejne, coraz bardziej
niepokojące anonimy, z których wynika, że uwziął się na nie ktoś, kto
chce czegoś więcej niż tylko prawdy o tym, co się wydarzyło na pierwszym
semestrze ich studiów. Osoba ta łaknie zemsty za to, co zrobiły, i
wyrządzone przez nie krzywdy, z których ogromu Amb dopiero teraz zaczyna
zdawać sobie sprawę. A wszystko to z powodu gry, którą wspólnie
prowadziły po to, by zdobyć cudzego chłopaka, i dziewczyny, która
zapłaciła za to zbyt wysoką cenę"<br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /></div><div style="text-align: center;"><br /><span style="font-size: x-large;"><span><span><i><span style="color: #660000;"><b>Powolne spalanie</b></span></i></span></span></span><br />31.08.21, Świat Książki<br /></div><div><br /><br /><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4972000/4972788/908710-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4972000/4972788/908710-352x500.jpg" width="225" /></a></div><br /><br /><br /></div><div style="text-align: justify;">"Makabryczne morderstwo młodego człowieka na barce w Londynie nasuwa
pytania o rolę trzech kobiet. Laury, przeżywającej trudne chwile
dziewczyny, z którą późniejsza ofiara umówiła się na przelotny seks i
która według świadków jako ostatnia wyszła z barki chłopaka. Carli, jego
pogrążonej w żałobie ciotki, i tak już opłakującej inną krewną, która
zginęła ledwie kilka tygodni wcześniej. I Miriam, wścibskiej sąsiadki,
która znalazła zakrwawione zwłoki i ma tajemnice przed policją.<br /><br />
Trzy kobiety w zasadzie się nie znają, lecz każda z nich była w jakiś
sposób powiązana z ofiarą. Trzy kobiety z różnych powodów kipią gniewem.
Świadomie lub nie domagają się naprawienia zła, jakie im wyrządzono.<br /><br />
A gdy chodzi o zemstę, nawet porządni ludzie są zdolni do straszliwych czynów. Do czego się posuną, żeby odzyskać spokój?"<br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><div style="text-align: center;"><span style="color: #e06666;"><b><span style="font-size: large;">Tyle wspaniałości!<br />Nowa Hoover, Giffin, a nawet Hannah <3<br />Ja nie mogę się już doczekać :><br />A Ty? ;)<br /><br /><br /><br /></span></b></span><br /></div></div>
Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-18714407832800335002021-06-03T22:25:00.000+02:002021-06-03T22:25:31.876+02:00RECENZJA - "Topieliska" Ewy Przydrygi<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidoapDQjqdbrXvfVSOXytqCmGfVY0KjVbTpq5oCRxU6PZZiXXeNiu0kaxE6yh46N6SdYY6DlYhPCpDrJNbuvsTzOrMipjo1IFKg80Tg_h4bt_hg41GNCkUR3jF2146AkU_fq9Ul5phP3g/s828/Kopia+Ciche%25284%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidoapDQjqdbrXvfVSOXytqCmGfVY0KjVbTpq5oCRxU6PZZiXXeNiu0kaxE6yh46N6SdYY6DlYhPCpDrJNbuvsTzOrMipjo1IFKg80Tg_h4bt_hg41GNCkUR3jF2146AkU_fq9Ul5phP3g/w640-h244/Kopia+Ciche%25284%2529.jpg" width="640" /><br /><br /></a></div>Po książki polskich autorów sięgam rzadko.<br />Nie lubię, nie przekonują mnie, zwykle po prostu irytują.<br />"Topieliskom" Ewy Przydrygi postanowiłam jednak dać szansę - chyba głównie za sprawą całkiem dobrej promocji. <br />Jak się niestety okazało dobra była tylko promocja, bo sama książka...<br />Ech. <br /><br /><p></p><span><a name='more'></a></span><span></span><span></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /><br /><div style="text-align: justify;">Pola odbiera telefon, który zmienia jej życie. Zanim go odebrała miała męża i synka.<br />Zanim go odebrała była szczęśliwa.<br />W
jednej chwili świat Poli rozpada się niczym domek z kart - jej mąż i
synek giną w tajemniczym, mocno dziwnym wypadku samochodowym.<br />Kobieta
nie zamierza zadowolić się półprawdami i zaczyna coraz bardziej i
mocniej angażować się w wyjaśnienie przyczyny śmierci swojej rodziny. <br />Dowiaduje się mnóstwa nowych faktów na temat swojego męża.<br />Faktów, które nie są miłe i przyjemne, i które kreują jej męża na postać, jakiej dotychczas nie znała.<br /></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /><br /><br /><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Rany boskie, jakie to było straszne!<br />Sam początek naprawdę nie był najgorszy. Autorce udało się dość ciekawie stopniować napięcie i już zaczynałam myślałam, że trafiłam na przyzwoitą lekturę, gdy BACH!, dostałam nudą prosto w głowę.<br />Przez 3/4 powieści nie dzieje się w zasadzie nic wartościowego i znaczącego dla fabuły. Brak w tej książce jakiegokolwiek ładu i składu. Autorka łapie się kilku pomysłów i sama nie wiedząc, który z nich jest najlepszy, postanawia wykorzystać je wszystkie - choć nijak się one nie łączą. Jest chaotycznie, jest irytująco, jest nudno.<br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Dodatkowo do szału doprowadzała mnie postać głównej bohaterki. Kobieta traci w wypadku samochodowym męża, a jej kilkuletni synek ma status osoby zaginionej - wiecie więc, co robi? Nie, nie przejmuje się losem dziecka i nie angażuje w jego poszukiwania, gdzie tam. Pola zamiast tego biega niczym rącza łania od sasa do lasa, bawi się w detektywa i postanawia analizować znaczenie snów.<br />Gdzieś w międzyczasie w irytująco głupich scenkach i z tragicznie przebijającymi patosem tekstami przewija się też jej siostra - postać, która w większości scen pojawia się ni z gruszki, ni z pietruszki. <br />Sam motyw snu zresztą też pasował do tej powieści niczym pięść do nosa. Senne majaki Poli, które w pewnym momencie zaczęły otwierać każdy niemal rozdział, przyprawiały mnie jedynie o ciary żenady - nie było to ani ciekawe, ani dobrze napisane, ani treściwe. <br />Mam wrażenie, że pisząc tę powieść autorka najpierw wpadła na to, jak zakończyć książkę, a dopiero później tworzyła kolejne jej części, które próbowała dopasować w jakikolwiek sposób do istniejącego już finiszu. I choć samo zakończenie nie było złe, a pani Przydryga postanowiła zaserwować co mniej wtajemniczonym czytelnikom solidny plot twist, to droga, jaką do niego zmierzała pozostawia wiele do życzenia. <br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">To niestety sprawia, że nie jestem w stanie polecić nikomu tej książki.<br />Po prostu nie. <br /><br /><br /><div style="text-align: justify;"><br /><br /><br /></div><div style="text-align: justify;">Od powieści pretendujących do miana tych z gatunku "thriller" oczekuję naprawdę wiele. <br />Oczekuję solidnie zbudowanych postaci, konkretnej fabuły i akcji, która potrafi gnać na łeb, na szyję. <br />Oczekuję, że wciągną mnie od pierwszej strony, a zakończenie dosłownie wbije mnie w fotel. <br />W przypadku "Topielisk" nie dostałam żadnej z tych rzeczy.<br /></div><div style="text-align: justify;">Było nudno, nieco bezsensownie, a do tego dosłownie żaden z bohaterów nie wzbudził we mnie jakichkolwiek emocji (no może prócz Poli, wszak ta wywołała irytację).<br />Jeśli podobnie jak ja szukacie dobrej, mocnej i angażującej książki - na miarę "Zaginionej dziewczyny" czy "Kiedy Ciebie nie ma" - to zróbcie sobie przysługę i odpuście lekturę "Topielisk".<br />W mojej ocenie wiele nie stracicie. <br /></div><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><img border="0" data-original-height="230" data-original-width="450" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX9ZHyXSmnXTCywUTDPQC1lXX2LboMEdZTSiYFIeLcWJTe1rdnojQShFBLIVjwtS2NGRAkvyD6AZl1-PRfal-0UklIX3Tfp0OW4ta2tYp_hZLnZPRcNzoR3JbGdnGyQvr4J1euYsmNA28/w438-h225/etyketa.png" width="438" /><br /><br /><br /><br /><br /><br /></div><div style="text-align: center;">Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu<br /><img alt="wydawnictwo MUZA" class="n3VNCb" data-noaft="1" height="200" src="https://nk-cdn.rocks/TC--ctbMuCGwAw-l3NNOPoxF09o=/280x280/d4bfe5083daff51dbb5bc31747a7d0bd/n/muza" style="height: 280px; margin: 0px; width: 280px;" width="200" /></div><div><br /><br /></div>Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-10192465488031605342021-05-28T19:18:00.003+02:002021-05-28T19:18:46.097+02:00RECENZJA - "Dwa tygodnie i jedna noc" Whitney G. <div class="separator"><p style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;"><br /></p><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_LXbgyBKgkmD7BZbFOur6inaaQXRWkghTI1NLQUcfVxPDg9lf25UVfkKl978PX8ab_s50fTDx6rLLLkROt5Wo7xqVC5tYLQ6VjjVfINC76Nm_Z3tX_sZG51iZAmmK5eNoaUT4QgWWeJE/s828/Kopia+Ciche%25283%2529.jpg" imageanchor="1"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_LXbgyBKgkmD7BZbFOur6inaaQXRWkghTI1NLQUcfVxPDg9lf25UVfkKl978PX8ab_s50fTDx6rLLLkROt5Wo7xqVC5tYLQ6VjjVfINC76Nm_Z3tX_sZG51iZAmmK5eNoaUT4QgWWeJE/w640-h244/Kopia+Ciche%25283%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /></div><p style="text-align: justify;">Erotyków unikam jak ognia.<br />Nie lubię, zwykle nie czytam - fabuły tam tyle co kot napłakał, za to grafomańskiego kunsztu cała masa. <br />Jednak "Dwa tygodnie i jedna noc" , książka Whitney G., mnie zaintrygowała.<br />Okładkowy opis zwiastował całkiem miłe czytadło, a i o samej autorce naczytałam się sporo dobrego. <br />Postanowiłam więc dać tej powieści szansę.<br />I powiem Wam, że - o dziwo! - całkiem miło spędziłam z nią czas.<br /></p><p><br /></p><span><a name='more'></a></span><p style="text-align: justify;">Ona miesiącami bezskutecznie szukała pracy.<br />On od miesięcy - bezskutecznie! - szukał lojalnego pracownika.<br />Podstępny los sprawił, że ona znalazła się w jego hotelu i oczarowała go tak bardzo, że z miejsca ją zatrudnił.<br />Niestety okazało się, że on - Parker - jest beznadziejnym i bezlitosnym szefem, a ona - Tara - nie zamierza znosić tego w nieskończoność<br />Ale kiedy Tara w końcu mówi STOP, Parker wcale nie ma zamiaru pozwolić jej odejść...<br /></p><p><br /><br /><br /></p><p style="text-align: justify;">Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona.<br />Spodziewałam się bylejakości, kiepskiej treści i książki, której recenzja będzie tak gorzka jak kubek niesłodzonego liptona. Tymczasem otrzymałam całkiem niezłe czytadło, które wciąga i przy którym można miło spędzić czas. <br />Oczywiście nie są to wyżyny literackiej sztuki; wiele z wydarzeń można przewidzieć, a część sytuacji - czy też inaczej, tempo rozwoju akcji - przyprawia o niekoniecznie chwalebny zawrót głowy , ale ani styl pisania zbyt mocno nie gorszy, ani fabuła nie jest zbyt mocno odrealniona. <br />Nieco wadziła mi dramatycznie szybka przemiana w osobowości Prestona, choć fakt faktem, że istniał ku niej całkiem racjonalny powód. Tara - ku mojej ogromnej uciesze - nie okazała się plastikową postacią, a kobietą, która ma swoje zdanie i która potrafi tupnąć nogą. <br />Dodatkowo dużym plusem jest naprawdę znikoma ilość scen erotycznych, do tego całkiem zgrabnie napisanych - sprawia to, że książka nie razi wulgarnością, a nawet wręcz przeciwnie - jest smaczna. <br />Czy więc polecam?<br />Pewnie! ;)<br /></p><p><br /><br /><br /></p><p style="text-align: justify;">"Dwa tygodnie i jedna noc" to bardzo sympatyczny biurowy romans z niewielką ilością erotycznych scenek w tle. Czyta się go szybko, przyjemnie, a sama książka pozwala się zrelaksować - czegóż chcieć więcej? ;)<br /></p><p><br /></p><p><br /></p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4mZHK7YbmOq5iqujGkPEEOB8OWpvo1wcvAvsOES-1IUdoSVVJmYvMz36XYrZwt8AmKSAieDmDu5_YaenSoBA28_nJvy9OPUTwNLcxkAM7mJMBt53jMF5ejcISKFoSKvliYoqCG4HumHA/s505/dwatygijedna.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="234" data-original-width="505" height="185" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4mZHK7YbmOq5iqujGkPEEOB8OWpvo1wcvAvsOES-1IUdoSVVJmYvMz36XYrZwt8AmKSAieDmDu5_YaenSoBA28_nJvy9OPUTwNLcxkAM7mJMBt53jMF5ejcISKFoSKvliYoqCG4HumHA/w400-h185/dwatygijedna.png" width="400" /></a></div><br /><p><br /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /></p><p style="text-align: center;"> </p><p style="text-align: center;"> </p><p style="text-align: center;"> </p><p style="text-align: center;"> </p><p style="text-align: center;"><br />Za egzemplarz dziękuję księgarni "Tania książka"<br /><img alt="Książkowe wieczory u Katji: Współpraca z Księgarnią Internetową Tania Książka" class="n3VNCb" data-noaft="1" height="111" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCWtTP4dlyYf-bH_B3q-g3bMTItTsl9-1PwPmLDzCYMLyy8q9Co0RmbFUxH-aEyOMxaWqIaGdqvF9hdiD-MU5SjuJlBGYF1Es52NXSmGIT4pfF4zjeaWU1KqN4kidwiY3-mfuYm4Ax95gS/w212-h111/TaniaKsiazka_logo.jpg" style="height: 150px; margin: 20.55px 0px; width: 286px;" width="212" /></p><p style="text-align: center;"><span style="color: #a64d79;"><a href="https://www.taniaksiazka.pl/ksiazka/dwa-tygodnie-i-jedna-noc-whitney-g-">"Dwa tygodnie i jedną noc" w dobrej cenie znajdziecie w księgarni TaniaKsiazka.pl</a> </span>, zresztą czeka tam na Was nie tylko ten <span style="color: #a64d79;"><a href="https://www.taniaksiazka.pl/bestsellery">bestseller</a></span> ;)</p>Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-16955271680981927202021-05-13T20:24:00.004+02:002021-05-13T20:24:46.060+02:00RECENZJA - "Gdzie poniesie wiatr" Kristin Hannah<div><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf6CPkWOiDk5a2c9Egg3AsB2ISpPh92LfBDkOSgCLBXJEX0Xp8vTnTfRfjWcBsW5M0yP3POmuuJx-ietw4CUsme21dXZv6N_8WSlVLA_-iPLc6B-t6edHwQcMajJtm1mBzeaspG32-_T8/s828/Kopia+Ciche.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf6CPkWOiDk5a2c9Egg3AsB2ISpPh92LfBDkOSgCLBXJEX0Xp8vTnTfRfjWcBsW5M0yP3POmuuJx-ietw4CUsme21dXZv6N_8WSlVLA_-iPLc6B-t6edHwQcMajJtm1mBzeaspG32-_T8/w640-h244/Kopia+Ciche.png" width="640" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: justify;"> <br />Kristin Hannah polubiłam w zasadzie od jej pierwszej przeczytanej przeze mnie powieści. I choć to nie najgłośniejszy "Słowik" najbardziej ujął mnie za serce, to każda kolejna historia Hannah zostaje ze mną na długo.<br />Dlatego też z ogromną niecierpliwością czekałam na najnowszą książkę autorki o nieco banalnym tytule ("Gdzie poniesie wiatr", no naprawdę?), tym razem traktującą o Wielkim Kryzysie w Stanach Zjednoczonych.<br />Na szczęście słaby okazał się tylko tytuł, bo cała reszta - jak przystało na Hannah - wciąż trzyma wysoki poziom.<br /></p><p><br /></p><span><a name='more'></a></span><p><br /></p><p style="text-align: justify;">Rok 1934, Wielki Kryzys w amerykańskim stanie Teksas ma się lepiej niż kiedykolwiek.<br />Susza pustoszy ziemię, piaskowe burze rujnują zdrowie, a wyniszczeni i pozostający bez środków do życia rolnicy tracą cały swój dobytek i nadzieję na lepsze jutro.<br />W tych przedziwnych czasach na rozdrożu staje Elsa Martinelli. Wojownicza kobieta o wielkim sercu, która będzie musiała zdecydować kto jest dla niej najważniejszy - ziemia, która dała jej dom czy rodzina, która dom ten z nią tworzyła.<br /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /><br /><br /></p><p style="text-align: justify;">Przyznam szczerze, że nigdy dotąd nie zagłębiałam się w historię USA na tyle, by dokładniej poznać zagadnienia związane z Wielkim Kryzysem. Początkowo nieco obawiałam się fabuły "Gdzie poniesie wiatr" - myślałam, że historyczne wstawki wpłyną na płynność akcji i przytłoczą bohaterów. <br />Tymczasem nic bardziej mylnego - historyczne tło wydarzeń uczyniło tę książkę jeszcze bardziej przejmującą, a Elsę - główną bohaterkę - postacią niemal heroiczną. <br />Kristin Hannah niczym uwspółcześniony Steinbeck snuje opowieść o kapitalizmie; o czasach, gdy bogactwo jednych okupione było wyzyskiem drugich. Nie boi się prawdy, nie stara się wygładzić tego, co ostre i bolesne, ani upiększyć tego, co brzydkie i brudne - w przejmujący sposób opowiada o tych, których Wielki Kryzys doświadczył i upodlił. <br />Lwia część książki skupia się na życiu w Teksasie, w miasteczku opartym na hodowli zwierząt i uprawie ziemi. Ukazuje ludzi zmagających się z nieokiełznanymi i srogimi żywiołami, których dotychczasowe życie - na skutek klęski żywiołowej - obraca się niemal w popiół. Druga część tej powieści jest z kolei brutalna; bez owijania w bawełnę (bawełnę, ha!) przedstawia jakie piekło człowiekowi gotów jest zgotować drugi człowiek. <br />Kristin Hannah stworzyła do bólu przejmującą i prawdziwą powieść; powieść, w której zżywamy się z bohaterami, razem z nimi cierpimy i razem z nimi się radujemy. <br />I choć wciąż jestem urażona zakończeniem (bo poważnie, pani Hannah? Jak tak można -_- ), to uważam, że "Gdzie poniesie wiatr" to jedna z lepszych powieści autorki.<br />Zaraz obok "Wielkiej samotności".<br />I "Firefly Lane".<br /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /><br /><br />Kristin Hannah na powrót zachwyca i staje się jedną z tych autorek, których książko czytam w ciemno.<br />"Gdzie poniesie wiatr" nie jest łatwym i płytkim czytadłem, o którym za moment zapomnicie.<br />To powieść, która zmęczy Was psychicznie i która na długo zostanie w Waszych głowach i sercach.<br />Czy więc warto ją czytać?<br />Ha.<br />Nawet więcej niż warto. <br /></p><p><br /><br /><br /><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4u8D5WhSrCGZbVqPRSxGSrYr8sWNVPxYSWikEOEH6iBbKPMqdUPAytWITEgNFGEsnLR76esbniQB8Ogrh-BD-068kI0IBNkkyYx_YLBxg0_sCzy60bTK6crlLrfS7I9qhLOedPDvOKeI/s471/gdzie+pon+wiatr+etykieta.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="222" data-original-width="471" height="193" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4u8D5WhSrCGZbVqPRSxGSrYr8sWNVPxYSWikEOEH6iBbKPMqdUPAytWITEgNFGEsnLR76esbniQB8Ogrh-BD-068kI0IBNkkyYx_YLBxg0_sCzy60bTK6crlLrfS7I9qhLOedPDvOKeI/w410-h193/gdzie+pon+wiatr+etykieta.png" width="410" /></a></div><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /></div><div style="text-align: center;"><br />Za egzemplarz dziękuję księgarni "Tania książka"<br /><br /><img border="0" data-original-height="78" data-original-width="180" src="https://cf1-taniaksiazka.statiki.pl/images/taniaksiazka.png" /></div><br /><div><span style="color: #a64d79;"><br /><a href="https://www.taniaksiazka.pl/ksiazka/gdzie-poniesie-wiatr-kristin-hannah">"Gdzie poniesie wiatr" w dobrej cenie znajdziecie w księgarni TaniaKsiazka.pl</a> </span>, zresztą czeka tam na Was niejeden <span style="color: #a64d79;"><a href="https://www.taniaksiazka.pl/bestsellery">bestseller</a></span>.<br /><br /><br /><br /><br /><br /></div>Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-16693077697094490962021-04-29T15:11:00.001+02:002021-04-29T21:08:47.587+02:00RECENZJA - "Idealna rodzina" Lisy Jewell<p style="text-align: left;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRTwCj4Gsk-iCax-hmLucx0REJK0ElgMnyaQ7hVNdura6uplrRflxQh96JiugR399wOIbnfitvcUZ628pYNE2BI3hJryOWow4cGuXqNjkg7kyn76gYqB6mrr4WhMDaY5JPQvQLnkE9xZ8/s828/Kopia+Ciche%25282%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRTwCj4Gsk-iCax-hmLucx0REJK0ElgMnyaQ7hVNdura6uplrRflxQh96JiugR399wOIbnfitvcUZ628pYNE2BI3hJryOWow4cGuXqNjkg7kyn76gYqB6mrr4WhMDaY5JPQvQLnkE9xZ8/w640-h244/Kopia+Ciche%25282%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><br /><div style="text-align: justify;">Lubię powieści Lisy Jewell. Lubię sposób, w jaki tworzy swe historie i to, jak mocno w obyczajowe na pozór książki wplata elementy mrożące krew w żyłach. <br />Czy więc dziwi Was fakt, że na "Idealną rodzinę", jej najnowszą powieść, rzuciłam się niczym fan Drwala z "Maka" na swojego ulubionego burgera po 10-miesiącach posuchy?<br />No właśnie :P <br /></div><div><span></span><span><br /></span><p></p><span><a name='more'></a></span><span></span><p style="text-align: left;"><br /></p><p style="text-align: left;">Stary dom.<br />Patchworkowa mieszkająca w nim rodzina.<br />Mrożące krew w żyłach zasady.<br />Trzy martwe znalezione w nim ciała.<br />Czwórka zaginionych dzieci.<br />I jedno - ŻYWE - niemowlę. <br /><br />Libby ma 25. lat. Co więcej, Libby - jak się nagle okazuje - ma też ogromny dom przepisany w spadku przez jej biologicznych rodziców. Dom, który ma całą masę tajemnic...<br /><br /><br /><br /><br /></p><p style="text-align: justify;">Powiem od razu
- to dobra książka. Może nie rewelacyjna jak "Kiedy Ciebie nie ma", ale
znacznie lepsza od "Widzę Cię". Napięcie budowane jest w zasadzie od
pierwszej strony, a prowadzona wielotorowo narracja mocno intryguje i -
co tu dużo mówić - miesza w głowie. <br />Sposób budowania fabuły i sam
styl Jewell ponownie hipnotyzują, a bohaterowie (zgodnie zresztą z
zamierzeniem) wzbudzają różnorakie emocje - od sympatii, przez odrazę,
na nienawiści kończąc. <br />Z początku pełno w tej powieści
niedopowiedzeń, które z każdą stroną stają się jeszcze większym znakiem
zapytania. Trudno jest przewidzieć bieg wydarzeń, bo każda kolejna obstawiana przez czytelnika wersja po kilku następnych stronach powieści obraca się w pył. <br />"Idealna rodzina" to jednak nie tylko porywająca fabuła, to także solidne studium psychologiczne postaci. To opowieść o tych, którzy w imię idei skłonni są odebrać innym wolność i o tych, którzy są na tyle słabi, by z radością gnać ku zagładzie.<br />To naprawdę, naprawdę dobra książka.<br />Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić to finał - nieco zbyt mdły, odrobinę zbyt lukrowaty i niezupełnie w stylu poprzednich powieści Jewell. Po tak porządnej treści spodziewałam się końcówki, która pozostawi mnie w głębokim niedowierzaniu i osłupieniu; takiej, która sprawi, że - kolokwialnie mówiąc - buty mi z nóg pospadają. Cóż, tak niestety nie było i tylko za to do "Idealnej rodziny" w moim czytelniczym kajeciku trafia niewielki minusik.<br />Czy jednak książkę wciąż polecam?<br />Ha.<br />Oczywiście! ;)<br /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /></p><p style="text-align: justify;"><br />"Idealna
rodzina" to powieść w sam raz dla fanów thrillerów. Dla tych z Was,
którzy pasjami zaczytywali się w książkach Darii Orlicz i którzy
przepadają za dziełami pani Abbott. <br />Dla
tych, którzy lubią być zaskakiwani i dla tych, dla których nie ma
większej przyjemności niźli wciągająca bardziej niż nowe odcinki
ulubionego serialu lektura.<br />Podsumowując? Z całego serducha polecam ;)</p><p style="text-align: left;"><br /></p><p><br /><br /><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8D4YgUv5f4ENnDJ9yS2QthLnDv1dSxFAjTXbsRtPmQ3cC_TdTr0cmYui_Wu-IWomCNx2fD6adU7NuMjG86jjeVWCpUei6YjQHOck0-stsklp6hktgZRDkLVXJk0kqIpyt-svxALZSVgc/s480/idealnarodzinaetykieta.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="220" data-original-width="480" height="184" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8D4YgUv5f4ENnDJ9yS2QthLnDv1dSxFAjTXbsRtPmQ3cC_TdTr0cmYui_Wu-IWomCNx2fD6adU7NuMjG86jjeVWCpUei6YjQHOck0-stsklp6hktgZRDkLVXJk0kqIpyt-svxALZSVgc/w400-h184/idealnarodzinaetykieta.png" width="400" /></a></div><br /><br /><br /><p style="text-align: center;">Za egzemplarz "Idealnej rodziny" dziękuję księgarni "Tania książka"<br /></p><span></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cf1-taniaksiazka.statiki.pl/images/taniaksiazka.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="78" data-original-width="180" src="https://cf1-taniaksiazka.statiki.pl/images/taniaksiazka.png" /></a></div><br /><br /><br /><a href="https://www.taniaksiazka.pl/idealna-rodzina-lisa-jewell-p-1518504.html?q=idealna+rodzina&sgtype=prodonecol">"Idealną rodzinę" znajdziecie na stronie księgarni TaniaKsiazka.pl</a> , gorąco zachęcam Was także do odwiedzenia strony księgarni - może wpadnie Wam w oko inny <a href="https://www.taniaksiazka.pl/bestsellery">bestseller</a>.<br /><p><br /><br /><br /><br /></p></div>Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-12595013784905739672021-04-18T22:57:00.001+02:002021-04-18T22:59:05.641+02:00RECENZJA - "Opowieść podręcznej. Powieść graficzna" Margaret Atwood i Renee Nault<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV4-_CK3bZRSE3fdzp3Q63HTV1J9taXqVmEZBwu_JEtdpwiCgf8CeHwujNVG1eQ_WiJaQ8PIBeO3PtmzLGO0ptGEMQKpHZm25UMuf8bjgtTRgk-39f2vDv8yHsSeDisiRHWqtUkG8aEYk/s828/Kopia+Ciche%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV4-_CK3bZRSE3fdzp3Q63HTV1J9taXqVmEZBwu_JEtdpwiCgf8CeHwujNVG1eQ_WiJaQ8PIBeO3PtmzLGO0ptGEMQKpHZm25UMuf8bjgtTRgk-39f2vDv8yHsSeDisiRHWqtUkG8aEYk/w640-h244/Kopia+Ciche%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><br /><p></p><p style="text-align: justify;">Jako dziecko bardzo lubiłam komiksy. Pasjami czytywałam te, w których główną rolę grała Barbie i uwielbiałam te, które opowiadały o Kaczorze Donaldzie i całej jego ferajnie.<br />Nigdy jednak nie czytałam POWAŻNEGO komiksu.<br />Takiego, który pod pozorem bardzo przystępnej i lekkiej formy traktowałby o sprawach ważnych i przerażających. Takiego, który byłby w stanie wywołać gęsią skórkę i który by skłaniał do refleksji.<br />Aż trafiłam na "Opowieść podręcznej" Margaret Atwood w interpretacji Renee Nault. <br /><br /></p><span><a name='more'></a></span><p><br /><br /><br /></p><p style="text-align: justify;"><i>Freda jest Podręczną w Republice Gileadzkiej, gdzie kobiety nie mogą
pracować, mają zakaz czytania, nie wolno im się z nikim przyjaźnić.
Służy w domu Komendanta oraz jego żony i według nowego społecznego ładu
ma tylko jeden cel: co miesiąc kładzie się na plecach i rozkłada nogi
przed Komendantem, modląc się, by zajść w ciążę. Bo w czasach
drastycznego spadku narodzin Freda, podobnie jak inne Podręczne, ma
prawo do życia tylko, jeśli jest płodna.<br />
Podręczna Freda pamięta jednak czasy sprzed Gileadu, kiedy była
niezależna, miała pracę i rodzinę oraz własne imię. Dzięki tym
wspomnieniom i niezwykłej woli przetrwania kobieta podejmuje próbę
odzyskania godności i dawnego życia.<br /><br />
Prowokująca, prorocza Opowieść Podręcznej Margaret Atwood jest fenomenem
na skalę globalną. W przejmującej adaptacji Renée Nault przerażający
świat Gileadu nabrał jeszcze mocniejszego niż dotąd wyrazu.
Emocjonalność ilustracji nie byłaby możliwa, gdyby nie wielkie
zaangażowanie ich autorki w przekazywane treści. Z każdej strony
powieści graficznej bije więź, łącząca artystkę z wielką pisarką *<br /></i></p><p style="text-align: justify;"><br /><br /><br /><br /><br /></p><p style="text-align: justify;">Nie czytałam pierwotnej wersji "Opowieści podręcznej" Margaret Atwood i przyznam, że początkowo nieco obawiałam się sięgnięcia po komiks bez uprzedniej znajomości treści. To trochę jakby oglądać film na podstawie książki bez przeczytania tejże książki, czyż nie? <br />Okazało się jednak, że moja nieznajomość pierwowzoru Atwood nie była żadną przeszkodą, by w pełni móc cieszyć się tym doskonałym komiksem. Bo - musicie wiedzieć - jestem nim zachwycona.<br />Można by pomyśleć, że ukazanie tak ważnych jak poruszane w "Opowieści podręcznej" tematów w formie komiksowej nieco je... okiełzna? Złagodzi? Ha. Nic bardziej mylnego. Rysunki Nault tylko podkreślają wagę słów Atwood. Bardzo często zresztą sama kreska zastępuje jakiekolwiek słowa - i jest wówczas tak silna w wymowie, że aż mrozi krew. Wywołuje ogrom emocji, rodzi w sercu bunt, momentami szokuje i obrzydza. Precyzja, z jaką Nault stworzyła swe ilustracje zasługuje na podziw, choć jeszcze większy należy jej się za stuprocentowe zrozumienie powieści i niemal czytanie w myślach pani Atwood.<br /> Gromkie brawa należą się też wydawnictwu Jaguar za ogromną odwagę.<br />Odwagę, by ponownie wystawić na afisz tak kontrowersyjną i mocno (niestety!) aktualną książkę.<br />I odwagę, by przedstawić ją w tak nietypowej i na pozór błahej formie jak komiks. <br /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /><br /><br />Podsumowując?<br />Jestem zachwycona i z całego serca polecam.<br />To zdecydowanie jedna z tych książek, które nie "można", a "trzeba" przeczytać. <br /></p><p><br /><br /><br /><br /><span style="font-size: xx-small;">* opis pochodzi od wydawcy</span><br /><br /><br /><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6hI3tcNvQQpjsaIzxVvgtHi60yHN3nd17IiLj_084qsfrQ3dmssmj3Kr31sks4en_Zf7QU8oxIuKLFnrciKgmKuxoi4JYwIq2QvLjnYwRuoYVpnDpmLdtwtuMbtXaZZjlMUsCNoMlrGk/s562/etykietaopowiescpodrecznej.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="237" data-original-width="562" height="187" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6hI3tcNvQQpjsaIzxVvgtHi60yHN3nd17IiLj_084qsfrQ3dmssmj3Kr31sks4en_Zf7QU8oxIuKLFnrciKgmKuxoi4JYwIq2QvLjnYwRuoYVpnDpmLdtwtuMbtXaZZjlMUsCNoMlrGk/w444-h187/etykietaopowiescpodrecznej.png" width="444" /><br /><br /><br /><br /><br /><br /></a></div><div style="text-align: center;">Za egzemplarz dziękuję <br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://czasdzieci.pl/pliki/firmy/f_f_13266_76478.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="581" data-original-width="600" height="194" src="https://czasdzieci.pl/pliki/firmy/f_f_13266_76478.jpeg" width="200" /></a></div>Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-77731921471019986782021-04-05T18:13:00.002+02:002021-04-05T18:13:37.224+02:00RECENZJA - "Teraz i na zawsze" Rachel Lippincott i Mikki Daughtry<p style="text-align: left;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbYiakmNWcI1DXqqdYERVMk2PMz8j5rbLezi2IdVjTYIpUr_SsEuuFpr9WNQSS3m2KxJIjraEUTK2hSBrXyGywaj5HvFDFuZKPC0xj-bTQIfqXKLzcQykzEefrIXfzQ2J65YGosf11DIE/s828/Kopia+Ciche.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbYiakmNWcI1DXqqdYERVMk2PMz8j5rbLezi2IdVjTYIpUr_SsEuuFpr9WNQSS3m2KxJIjraEUTK2hSBrXyGywaj5HvFDFuZKPC0xj-bTQIfqXKLzcQykzEefrIXfzQ2J65YGosf11DIE/w640-h244/Kopia+Ciche.jpg" width="640" /></a></div><br /><br /><p></p><p style="text-align: left;">Mam dużą słabość do dobrych książkowych opisów. A gdy do tego dochodzi jeszcze przepiękna okładka - jestem kupiona i nie zważając na nic sięgam po tak genialnie zapowiadającą się książkę. <br />Tak też było w przypadku "Teraz i na zawsze", najnowszej powieści autorek głośnych "Trzech kroków od siebie" - zachwycił mnie opis, zauroczyła okładka.<br />Zapomniałam jednak o haczyku.<br />O tym, żeby nie oceniać książki po okładce.<br />I o tym, że - niestety! - opisy potrafią być lepsze niźli sama powieść. <br /><br /></p><span><a name='more'></a></span><p style="text-align: justify;"><br /><br /><br />Kyle i Kimberly - rozgrywający i jego chearleederka. Oboje idealni, zakochani, piękni, szczęśliwi.<br /> A przynajmniej do czasu - wieczorem, po balu na zakończenie szkoły, Kyle słyszy od Kimberly trochę gorzkich słów prawdy, co prowadzi do tragicznego w skutkach wypadku. Ona ginie, a on - z licznymi obrażeniami i poczuciem straty - musi nauczyć się żyć na nowo. <br />I kiedy wydaje się, że życie straciło sens i nie zostało mu nic prócz smutku, dzieje się coś nieoczekiwanego - Kyle spotyka Marley. Tajemniczą dziewczynę, która dźwiga na plecach ogromne brzemię i poczucie winy. Dziewczynę, która pomimo własnych problemów wnosi w świat Kyle radość i nadzieję. <br />A potem...<br />Potem wszystko znów się komplikuje. <br /><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://64.media.tumblr.com/tumblr_m11uf72ox01qfqzs8o1_400.gifv" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="160" data-original-width="400" height="256" src="https://64.media.tumblr.com/tumblr_m11uf72ox01qfqzs8o1_400.gifv" width="640" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;"></p><p style="text-align: justify;"><br /><br /><br />Mam duży problem z tą książką. Poważnie.<br />Nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, że jest to chłam, ale nie jestem też w stanie gorąco zachęcać Was, byście po nią sięgnęli. <br />Cóż więc mam powiedzieć? Że chyba średnio przemawia do mnie idea przerabiania scenariusza na powieść czy że w ogóle nie przemawia to do mnie w wykonaniu tego duetu? Że mam alergię na sztampowych i miałkich bohaterów, ale doceniam dobry plot twist? <br />Bardzo przeszkadzała mi byle jaka kreacja bohaterów. Kyle - bo jakżeby inaczej - to szkolny rozgrywający z kontuzją, która zniszczyła mu życie. O Kimberly wiemy w zasadzie tylko tyle, że kocha(ła) Kyle'a i że jest cheerleaderką. Sam? Ha. Powiem tylko: ona, on i drugi on - czym to śmierdzi? Z kolei Marley... Marley jest obecna wyłącznie wtedy, gdy orbituje wokół Kyle'a. Okazjonalnie pojawia się mama głównego bohatera i jego neurochirurg, ale o tych postaciach nie wiemy już niczego. Jest przewidywalnie, jest buro i na tyle słabo, że żadna z tych postaci nie wzbudza w czytelniku jakichkolwiek głębszych uczuć, o sympatii już nawet nie wspominając. <br />Co do fabuły... "Kyle stracił w wypadku dziewczynę i Kyle cierpi. Kyle spotkał Marley i po miesiącu wie, że ją kocha. Kyle wciąż cierpi" - tak można by ją opisać. Dobre 200 pierwszych stron jest w zasadzie o niczym. Lwia część książki nudzi, więc późniejszy zwrot akcji faktycznie zaskakuje i ożywia czytelnika - i nie ukrywam, w tym miejscu czułam, że historia ta ma potencjał i że nie wszystko jeszcze stracone. Niestety - im dalej w las, tym dziwniej się robiło. Autorki ostro popłynęły i z młodzieżówki uczyniły baśń, a z rozkwitającej znajomości miłość zapisaną w gwiazdach. Jawa mieszała się ze snem, a ja nie wiedziałam czy być zażenowaną realizmem tej powieści czy jednak dać się porwać i popłynąć z nurtem fantazji autorek. <br />Ostatecznie książkę lekko wymęczyłam i dziś mam już pewność, że nie dość, że nigdy więcej po nią nie sięgnę, to na dodatek za kilka dni nawet nie będę o niej pamiętać. <br /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /><br /><br /><br />"Teraz i na zawsze" wbrew okładkowym zapewnieniom nie jest powieścią dobrą dla przyzwyczajonych do emocjonalnego rollercoastera fanów Johna Greena. Nie jest powieścią, która oczaruje co starszych czytelników - choć tych młodszych i spragnionych wielkiej bajkowej miłości już może.<br />Jeśli więc szukacie młodzieżówki z romansem na pierwszym planie, którą (być może) będziecie mieli szansę obejrzeć w wersji serialowej/ filmowej to jest to książka dla Was.<br />Jeśli jednak oczekujecie wzruszeń i wielkich emocji - na Waszym miejscu szukałabym dalej ;)<br /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><img border="0" data-original-height="198" data-original-width="450" height="176" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUK4A0F-MlDetAv6vxawjYHEtmsZWCBnsCcAW6_YZiDbP41q-Cs2G_bG63tvlmDzWXDfcKTgv1sYJrkvdYW9bTonAg0BKxUj9lwO9RoShn_MN3DGmZith8BBl53YjzUEvmixCxIaHTXEI/w400-h176/etykieta1.jpg" width="400" /></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p><br /><br /><br /><br /><br /></p><p style="text-align: center;">Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu<br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://vignette1.wikia.nocookie.net/harrypotter/images/1/19/Media_rodzina.jpg/revision/latest?cb=20130828152245&path-prefix=pl" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="492" data-original-width="800" height="123" src="http://vignette1.wikia.nocookie.net/harrypotter/images/1/19/Media_rodzina.jpg/revision/latest?cb=20130828152245&path-prefix=pl" width="200" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUK4A0F-MlDetAv6vxawjYHEtmsZWCBnsCcAW6_YZiDbP41q-Cs2G_bG63tvlmDzWXDfcKTgv1sYJrkvdYW9bTonAg0BKxUj9lwO9RoShn_MN3DGmZith8BBl53YjzUEvmixCxIaHTXEI/s450/etykieta1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div><br />Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-17821297755193032652021-03-13T18:44:00.003+01:002021-03-13T18:44:25.506+01:00Would you rather....? Powrót do książkowych TAGów<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd1hzdyPEGRZif99_NOBiYUJAi_9JKwIiOlw-RYpRzBwkYU0ba1EBw3mwFP1aKFbRZsYKh4AoUbhJ7iKjZVT986PzfeMpKZn01h-mOHfgrvdhpoHxvgH7o78U_pMZxVNBw1QAO4wjmxoU/s828/Ciche%25283%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd1hzdyPEGRZif99_NOBiYUJAi_9JKwIiOlw-RYpRzBwkYU0ba1EBw3mwFP1aKFbRZsYKh4AoUbhJ7iKjZVT986PzfeMpKZn01h-mOHfgrvdhpoHxvgH7o78U_pMZxVNBw1QAO4wjmxoU/w640-h244/Ciche%25283%2529.jpg" width="640" /></a></div><p style="text-align: justify;"><br />Dzień dobry, moi mili! ;)<br />Swego czasu bardzo lubiłam tagi książkowe - lubiłam zarówno czytać je u innych, jak i zamieszczać u siebie. Aż dziw więc bierze, gdy pomyślę, że ostatni TAG pojawił się tu ponad 3 lata temu (!!!!!! :o).<br />Lekka posucha w książkowym światku i niewielkie znużenie samymi recenzjami uświadomiły mi, że to idealna pora na powrót do tej sympatycznej formy wpisów.<br />To jak, gotowi na "Would you rather...? TAG"? ;)<br /></p><span><a name='more'></a></span><p><br /><br /><br />
</p><p style="text-align: center;"><span style="color: #800180;"><i><span style="font-size: large;"><span style="background-color: #fafafa; font-family: inherit; text-align: justify;"><b>Co byś wolała...?</b><br /></span></span></i></span>
</p><div>
<span style="background-color: #fafafa; font-family: inherit; text-align: justify;"><b><br /></b></span></div>
<div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: inherit;">Czytać tylko trylogie czy niezależne książki?</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: inherit;">Zdecydowanie niezależne książki. Bardzo trudno znaleźć serię, która po entej części wciąż trzyma poziom i która nie robi się nużąca. Niezależne książki to nowe światy do odkrycia, to nowi bohaterowie i nowe przygody.<br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><b><br /><br /><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
</div><div style="text-align: center;"><b><span style="font-family: inherit;">Czytać tylko książki autorstwa kobiet czy mężczyzn?</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;">Szczerze mówiąc nie ma dla mnie absolutnie żadnego znaczenia, jakiej płci jest autor, choć - sama nie wiem czemu - czytam zdecydowanie więcej książek napisanych przez kobiety niż przez mężczyzn. <br /><br /><br /> </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><b><br /><br /><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: inherit;">Kupować tylko w księgarniach stacjonarnych czy w sieci?</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white;"><b><br /></b></span></span>
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white;">Uwielbiam spacery po stacjonarnych księgarniach, ale gdybym zaopatrywała się tylko w nich to już dawno byłabym bankrutem :D Dlatego też odpowiadając na pytanie - wolałabym kupować książki tylko w sieci. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div><div style="text-align: center;"> <br /><br /><br /><b><span style="font-family: inherit;">Żeby wszystkie książki zostały zekranizowane jako filmy czy jako seriale?</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;">Filmy, ale tylko i wyłącznie dlatego, że nie mam tyle wolnego czasu, by namiętnie śledzić każdy serial, który by mnie zainteresował. Film zaś czasowo leży jeszcze w zakresie moich czasowych możliwości ;)<br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: center;"><br /><br /><br /><br /> <b><span style="font-family: inherit;">Czytać 5 stron na dzień, czy 5 książek na tydzień?</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><b><br /></b></span></span></div>Pff, wiadomo, że 5 książek na tydzień :D <br />Niestety ostatnio mam tak mało czasu, że mam spory problem z pięcioma książkami miesięczne :/<br />#doroslezycie<br /><span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"></span></span><br /><span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"></span></span><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><br /><br /></span></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://media.giphy.com/media/xZLeCjbmwVpkc/giphy.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="233" data-original-width="500" src="https://media.giphy.com/media/xZLeCjbmwVpkc/giphy.gif" /><br /><br /><br /><br /><br /><br /></a><div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white;"><span style="background-color: #fafafa; font-family: inherit; text-align: justify;"><b><br /></b></span></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: inherit;">Być profesjonalnym recenzentem, czy autorem?</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><b><br /></b></span></span></div>
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;">Autorką <3 Może kiedyś w końcu się ogarnę i dokończę tę książkę, którą piszę trzeci już rok :/</span></span><a href="https://media.giphy.com/media/xZLeCjbmwVpkc/giphy.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><b><br /><br /><br /><br /><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: inherit;">Czytać na okrągło tylko 20 swoich ulubionych książek, czy nowe, których jeszcze nie czytałeś/aś?</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white;"><b><br /></b></span></span><span style="background-color: white;"><br />Nowe! Nie wyobrażam sobie ne móc poznawać nowych historii czy odkrywać nowych - fantastycznych - autorów. <br /><br /><br /><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: inherit;">Być bibliotekarzem czy sprzedawcą książek?</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white;"><b><br /></b></span></span>
<span style="background-color: white;">Sprzedawcą. Każda sprzedana z mojego polecenia książka byłaby dla mnie niczym trofeum :D <br /><br /><br /><br /><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: inherit;">Czytać tylko swój ulubiony rodzaj książek czy każdy inny rodzaj oprócz ulubionego?</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white;"><b><br /></b></span></span>
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white;">Zdecydowanie tylko ulubiony. Kocham dobre obyczajówki i całe szczęście znam kilku genialnych autorów, których książki nigdy mnie nie zawodzą - mogłabym więc czytać ich twórczość w nieskończoność ;)<br /><br /><br /></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: inherit;">Czytać tylko tradycyjne książki czy eBooki?</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "merriweather" , serif;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;">Lubię i to, i to, ale jeśli mam wybierać to tylko tradycyjne. Posiadanie własnej biblioteczki to coś wspaniałego :> </span></span><span style="font-family: "merriweather" , serif; font-size: medium;"><span style="background-color: white; font-family: inherit; font-size: x-large;"><i><b><br /><br /><br /><br /></b></i></span></span><div style="text-align: center;"><div style="text-align: center;"><span style="color: #cc0000;"><span style="font-family: "merriweather" , serif; font-size: medium;"><span style="background-color: white; font-family: inherit; font-size: x-large;"><i><b><span style="font-size: large;">A jak by brzmiały Wasze odpowiedzi? ;)</span></b></i></span></span></span><br /></div><span style="font-family: "merriweather" , serif; font-size: medium;"><span style="background-color: white; font-family: inherit; font-size: x-large;"></span></span></div></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: "merriweather" , serif; font-size: medium;"><span style="background-color: white; font-family: inherit; font-size: x-large;"><i><b><br /></b></i><b><span style="font-size: x-small;"><br />TAG znaleziony na bogu stronapostronie2017.blogspot.com</span></b><br /><b></b><i><b></b></i></span></span></div>
</div><br />
Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-10471980381869993322021-02-19T20:32:00.000+01:002021-02-19T20:32:21.248+01:00RECENZJA - "Layla" Colleen Hoover<p style="text-align: justify;"> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmvoQCcq4LntfwZdvGejNKX-2fKAkBbi5_zKsjjM6vJkgYMuDo0eDHnUAOVLomyZEK01nEQ7vGp5nCChNG4V5kbbWD5Nf4b-wQM_kw7GA7-ysDf5JXMmsrCoFdlDntGFqKfgy3l6D-_4I/s828/Ciche%25282%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmvoQCcq4LntfwZdvGejNKX-2fKAkBbi5_zKsjjM6vJkgYMuDo0eDHnUAOVLomyZEK01nEQ7vGp5nCChNG4V5kbbWD5Nf4b-wQM_kw7GA7-ysDf5JXMmsrCoFdlDntGFqKfgy3l6D-_4I/w640-h244/Ciche%25282%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><br />Lubię Colleen Hoover i nie od dziś twierdzę, że jej obyczajówki są o stokroć lepsze od tak popularnych młodzieżówek. Jak jednak autorka wypada w thrillerach czy innych gatunkach nie miałam pojęcia, wszak nie było mi dane przeczytać chociażby powieści "Coraz większy mrok".<br />"Layla" jednak brzmiała ciekawie. Na tyle ciekawie, że postanowiłam dać jej szansę.<br />I... Nawet nie macie pojęcia, co się tam zadziało... :o<br /><br /><p></p><p></p><p></p><p></p><span><a name='more'></a></span><p style="text-align: justify;"><br /><br />Layla była urzekająca. Jej śmiech, radość, bezpretensjonalność i swobodny sposób bycia w trymiga oczarowały Leedsa.<br />Miłość kwitła, wszystko zmierzało w dobrym kierunku, aż nagle... Wszystko się skończyło.<br />Ktoś próbował zabić Laylę.<br />I choć dziewczyna ocalała, to zamach na jej życie odcisnął na niej ogromne piętno.<br />Layla zmienia się nie do poznania, a Leeds jest bezradny. W ostatnim przypływie nadziei zabiera swą ukochaną do starego pensjonatu; miejsca, w którym rozkwitła ich miłość.Ma nadzieję, że dobre wsp<br />omnieni uleczą rany Layli, ale niestety - jest coraz gorzej.<br />Na domiar złego w domu zaczynają dziać się naprawdę DZIWNE rzeczy...</p><p style="text-align: justify;"><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://64.media.tumblr.com/c0bbea5d9d78978b0ea6ad2f8f05d754/tumblr_inline_mh2jo1a3kj1re0jxj.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="256" data-original-width="500" src="https://64.media.tumblr.com/c0bbea5d9d78978b0ea6ad2f8f05d754/tumblr_inline_mh2jo1a3kj1re0jxj.gif" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;"><br />Jestem pozytywnie zaskoczona, choć nie ukrywam, że przez moment albo dwa (nim zrozumiałam czym gatunkowo w gruncie rzeczy jest ta książka) poczułam lekkie zażenowanie.<br />Bardzo podobała mi się konstrukcja powieści - większa jej część jest bowiem ogromną retrospekcją, z rzadka przerywaną jedynie wstawkami z "przesłuchania" w czasie teraźniejszym. Nieco brakowało mi narracji ze strony samej tytułowej bohaterki, choć rozumiem, że byłaby to spora przeszkoda w późniejszym plot twiście. <br />Fabuła wciąga od dosłownie pierwszych stron, a cała intryga do szaleństwa wręcz rozbudza ciekawość czytelnika. Przyznam, że Hoover udało się idealnie odwzorować atmosferę starego, dusznego pensjonatu. Co więcej, nie jeden i nie dwa razy udało jej się mnie totalnie zaskoczyć i momentami sama nie dowierzałam, że nie byłam bardziej uważna i że dałam się tak wyprowadzić w pole :D<br />Oczywiście powieść nie jest idealna i dla wyjadaczy gatunku może stanowić źródło pełnego politowania uśmiechu, ale jak na gatunkowy debiut Colleen Hoover poradziła sobie bardzo dobrze.<br />Przed przystąpieniem do lektury warto wiedzieć, że "Layla" to nie klasyczny romans czy - co ostatnio bardziej popularne w książkach Hoover - dobra obyczajówka, a powieść z nurtu paranormal romance.<br />Myślę, że wielu potencjalnym czytelnikom pozwoli uniknąć to rozczarowania ;)<br /><br /><br /><br /><br /><br />"Layla" to naprawdę ciekawa i dosyć innowacyjna jak na Colleen Hoover książka. Angażuje, intryguje i momentami szokuje. Czyta się ją błyskawicznie, a sami bohaterowie - choć może nie wzbudzą w nas miliona emocji - są dosyć sympatyczni.<br />To bezapelacyjnie obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów romansów w stylu paranormal i dla tych z Was, którzy lubią przyjemne i szybko czytające się książki. <br /></p><p><br /><br /><br /><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYI00tozoNMv22aWZoOIn_WJbQCLmQX6bFcf3OjuhuRHrPtSNWx-grHOeQhlhN7IY-EHeMfFexrsp0PI39TBItI0JMHjfkh-uu1LXUNbJOqS-y0Jjy7A9JkWufVPdO3DAKQl07hk5ymI0/s460/layla+etykieta.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="200" data-original-width="460" height="168" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYI00tozoNMv22aWZoOIn_WJbQCLmQX6bFcf3OjuhuRHrPtSNWx-grHOeQhlhN7IY-EHeMfFexrsp0PI39TBItI0JMHjfkh-uu1LXUNbJOqS-y0Jjy7A9JkWufVPdO3DAKQl07hk5ymI0/w387-h168/layla+etykieta.png" width="387" /><br /><br /><br /><br /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYI00tozoNMv22aWZoOIn_WJbQCLmQX6bFcf3OjuhuRHrPtSNWx-grHOeQhlhN7IY-EHeMfFexrsp0PI39TBItI0JMHjfkh-uu1LXUNbJOqS-y0Jjy7A9JkWufVPdO3DAKQl07hk5ymI0/s460/layla+etykieta.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYI00tozoNMv22aWZoOIn_WJbQCLmQX6bFcf3OjuhuRHrPtSNWx-grHOeQhlhN7IY-EHeMfFexrsp0PI39TBItI0JMHjfkh-uu1LXUNbJOqS-y0Jjy7A9JkWufVPdO3DAKQl07hk5ymI0/s460/layla+etykieta.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /><br /></a></div><div style="text-align: center;">Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu<br /><br /></div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.otwarte.eu/files/images/uploads/media/logotyp_otwarte.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="495" data-original-width="800" height="124" src="https://www.otwarte.eu/files/images/uploads/media/logotyp_otwarte.jpg" width="200" /></a></div><br /><br /></div>Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-66068888963318584662021-02-13T18:14:00.006+01:002021-02-13T18:27:01.835+01:00RECENZJA - Graeme Simsion i "Finał Rosie"<div><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzNMb9jsrGGEfkJEa6qPN88pAGR9oAacy9AH4buhSPdXovcHu1FI5hmMU08MwZKRBCZJysIK0lh8ys7nACY1M2n6kx_hGtz9MNdPRRJYoaR6FyD2U_Wrnhi3tCL_TQnFPvpyvN5sbLjI8/s828/Ciche%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzNMb9jsrGGEfkJEa6qPN88pAGR9oAacy9AH4buhSPdXovcHu1FI5hmMU08MwZKRBCZJysIK0lh8ys7nACY1M2n6kx_hGtz9MNdPRRJYoaR6FyD2U_Wrnhi3tCL_TQnFPvpyvN5sbLjI8/w640-h244/Ciche%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><br />Poznałam Dona Tillmana w 2017. roku, choć już w 2013. roku można było czytać o jego przygodach. <br />W 2016. pojawiła się powieść o dalszych losach tego dość charakterystycznego profesora - ot, tytułowa Rosie miała obdarzyć go potomkiem, co stanowiło źródło nowych dylematów i licznych rozterek. <br />Trzeciej części się jednak nie spodziewałam - wszak od premiery poprzedniej minęło już ponad pięć lat :o<br />Kiedy jednak dowiedziałam się, że Don Tillman powraca, nie mogłam przejść obok tej nowiny obojętnie.<br />Wszak nie wypada nie witać się z dawnymi znajomymi ;)<br /><br /><p></p><span><a name='more'></a></span><br /></div><div style="text-align: justify;">Kolejny Tillman ma kłopoty. Tym razem nie Don jednak, a Hudson.<br />Jedenastoletni
Hudson, syn Dona i Rosie, ma spore trudności z przystosowaniem się do
szkolnych realiów. Na domiar złego musi zmienić szkołę, wszak rodzice -
zupełnie nagle! - wpadają na pomysł wyprowadzki do Australii.<br />Szczęście
w nieszczęściu, że starszy Tillman ma dużą wprawę w radzeniu sobie z
nieco złowrogim światem i mało logicznymi społecznymi konwenansami -
przy drobnej pomocy żony, Rosie, zaczyna więc swój "Projekt Hudson".<br />Don
stanie w szranki z systemem edukacji, zmieni zawód, a także zderzy się -
i to dosłownie! :D - z niezbyt rozgarniętym ojcem pewnej dziewczynki. <br />Jedno jest pewne - to będzie prawdziwa jazda bez trzymanki.<br /></div><div style="text-align: left;"><span></span><p style="text-align: left;"><br /><br /><br /></p><p style="text-align: justify;">Wspaniale było kolejny raz spotkać się z Donem Tillmanem. Wiecie, czułam się jak na kawie ze starym przyjacielem ;) Don wciąż wzbudza ogrom sympatii, a jego niedopasowanie - sprytnie korygowane przez Rosie - rozczula. Z zachwytem śledziłam losy rodziny Tillmanów, która - choć tak różna od standardowej rodziny - rozumie się jak mało kto i w której nie brak czułości.<br />Don - choć może trudno to sobie wyobrazić po części pierwszej - okazał się fantastycznym, ciepłym i szalenie wyrozumiałym ojcem, dla którego to dobro jego dziecka jest na pierwszym planie. <br />Co zaś do języka powieści - wciąż jest dość charakterystyczny (jak sam Don zresztą :D ) i lekko oficjalny, absolutnie nie jest jednak sztywny. Powieść czyta się bardzo szybko i lekko, a całość jest najzwyczajniej w świecie bardzo sympatyczna ;)<br />Mam też nieodparte wrażenie, że w finałowej części serii Graeme Simsion zdecydowanie bardziej niż wcześniej skupia się na autyzmie i charakterystyce osób atypowych. Spotykamy tu już nie tylko "lekko dziwnego Dona", ale całą masę innych osób ze spektrum i z jego pogranicza. Simsion przekazał nam tym razem całkiem spory kubełek wiedzy.<br />Gdybym miała narzekać powiedziałabym, że troszkę brakowało mi postaci Rosie; tej "prawdziwej" Rosie. Została w pewnym sensie zepchnięta na dalszy plan. Wszystkie jej charakterystyczne cechy i cała werwa zostały zastąpione hasłem "matka". Chociaż... może to akurat kwestia tego, że ma 11 lat więcej, także chyba nie powinnam marudzić :D<br /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /></p><div style="text-align: justify;">"Finał
Rosie" to bardzo smaczne podsumowanie całej serii i idealny sposób na
pożegnanie się z jej bohaterami. Fenomenalny w swej prostocie Don
Tillman i ogrom humoru zawartego między wierszami to idealny duet na te
przepotwornie chłodne zimowe wieczory.<br />A jeśli nie znacie jeszcze
pana Tillmana i jego ciekawej rodzinki - nie pozostaje Wam nic innego
niż szybciutko nadrabiać szokujące zaległości ;)</div><p><br /><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMOUiCzuUnm9Av-jhHCs6C0hp_epcQgTSdSMctVs_aFphHdkRszV5BueT6zpy0erL3JCh3bWRqfEIHRDafjapj2ZB1w3iytE_x0J7-8Ops85Mh3q1Rni44bhX56fkIqW1nXrV5heneB7o/s469/rosie+etykieta.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="218" data-original-width="469" height="174" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMOUiCzuUnm9Av-jhHCs6C0hp_epcQgTSdSMctVs_aFphHdkRszV5BueT6zpy0erL3JCh3bWRqfEIHRDafjapj2ZB1w3iytE_x0J7-8Ops85Mh3q1Rni44bhX56fkIqW1nXrV5heneB7o/w374-h174/rosie+etykieta.png" width="374" /></a></div><br /><p></p><p></p><p style="text-align: left;"><br /><br /></p><p style="text-align: center;">Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu<br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEg-1IIV1ZisF8U0ufT8CbrdOuuCCx88_6qDbFXjy-aryr2gKUpfzL2L8luzgQxJszdhe1dS2d3ApE1JWAUU5rxYfBTa4uqIQHke-prcM7-H0cQ_1HDLR09r0LOJP46gMKmQlti8jTq-iHcy-Mim7mPHmnUOWFy_kqr2nq8anfk8gCfdYZT8eSGHnS2E9g=s512" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="288" data-original-width="512" height="113" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEg-1IIV1ZisF8U0ufT8CbrdOuuCCx88_6qDbFXjy-aryr2gKUpfzL2L8luzgQxJszdhe1dS2d3ApE1JWAUU5rxYfBTa4uqIQHke-prcM7-H0cQ_1HDLR09r0LOJP46gMKmQlti8jTq-iHcy-Mim7mPHmnUOWFy_kqr2nq8anfk8gCfdYZT8eSGHnS2E9g=w200-h113" width="200" /></a></div><br /><p><br /><br />Recenzję części pierwszej znajdziecie tutaj --> <span style="color: #990000;"><b><a href="http://naksiazki.blogspot.com/2017/04/recenzja-graeme-simsion-i-projekt-rosie.html">Projekt ROSIE<br /><br /></a></b></span><br /></p></div>Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-30593672588079217942021-02-05T23:21:00.008+01:002021-04-05T16:51:17.352+02:00A teraz przeczytam... Zimowo-wiosenne oczekiwajki roku 2021<div><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjASj0qwiEefMfRvWnytAq-PKee-btknKTMhljQSnrs6BLbzF5EyHmm0N7xG4gbVALrPiT3Z-MOEQRPH0dziU140L7rDjOEP48EvlBscByNmmc7fG50A_ERT3v7mXRkMb2d7FwoUlFOWIg/s828/Ciche.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="828" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjASj0qwiEefMfRvWnytAq-PKee-btknKTMhljQSnrs6BLbzF5EyHmm0N7xG4gbVALrPiT3Z-MOEQRPH0dziU140L7rDjOEP48EvlBscByNmmc7fG50A_ERT3v7mXRkMb2d7FwoUlFOWIg/w640-h244/Ciche.jpg" width="640" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: left;">W zawrotnym tempie wkroczyliśmy w ostatni zimowy miesiąc. Za rogiem czai się wiosna, a wraz z nią świeżutkie książkowe premiery.<br />Jest troszkę thrillerów, są obyczajówki, kilka całkiem ciekawych młodzieżówek.<br />To jak, ciekawi jakie nowości przygotowały dla nas wydawnictwa? ;)<br /><br /></p><span><a name='more'></a></span><p><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><i><span style="color: #660000;"><b>Rozgrywka</b></span></i></span></span><br />24.02.21, Wydawnictwo Albatros<br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4950000/4950038/864091-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4950000/4950038/864091-352x500.jpg" width="225" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br />"Gdy grupa przyjaciół spotyka się w opuszczonym schronisku wśród górskich szczytów, rozpoczyna się mordercza gra.
</div><p style="text-align: justify;">Mrożący krew w żyłach thriller, w którym ośrodek w alpach staje się prawdziwym escape roomem.<br />Nikt się stąd nie wydostanie, dopóki nie rozwiąże zagadki. A nawet jeśli mu się uda, nie wiadomo, czy przeżyje.
</p><p style="text-align: justify;">Gdy Milla otrzymuje zaproszenie na spotkanie grupy dawnych przyjaciół
w ośrodku narciarskim, który był świadkiem szczytu jej kariery, nie
może sobie odmówić wyjazdu. Zwłaszcza że zaproszenie wysłał ktoś
szczególnie dla niej ważny.<br />Curtis, Dale, Heather, Brent – minęła dekada, odkąd Milla ich
widziała. I tyle samo czasu, od kiedy podczas elitarnych zawodów
snowboardowych Saskia, jedna z nich, zniknęła bez śladu.<br />Cała piątka spodziewa się kameralnego weekendu wysoko w górach, ale
kiedy tylko przekraczają próg schroniska, znikają ich telefony, a
kolejka górska przestaje działać. Zamiast ognia w kominku czeka na nich
instrukcja gry, która spowoduje, że odkryją swoje sekrety. I tajemnicę
tego, co naprawdę wydarzyło się w dniu zawodów…<br />Nie wiadomo, kto zorganizował to spotkanie, ale odnalezienie tej
osoby staje się kwestią życia i śmierci. Tym bardziej, że zbliża się
zamieć, która wkrótce odetnie im drogę ucieczki.
</p><p style="text-align: justify;">W opuszczonym schronisku pod alpejskim lodowcem sekrety z przeszłości wyjdą wreszcie na jaw…"</p><p> <br /><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><i><span style="color: #660000;"><b>Niewidzialne życie Addie LaRue</b></span></i></span></span><br />24.02.21, We need YA<br /></p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://ecsmedia.pl/c/16115588737127202-png-gallery.big-iext67034850.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="631" height="320" src="https://ecsmedia.pl/c/16115588737127202-png-gallery.big-iext67034850.jpg" width="252" /></a></div><br /><br /><br /></div><div style="text-align: justify;">"Francja, rok 1714. Uciekająca sprzed ołtarza młoda dziewczyna imieniem
Adeline popełnia niewyobrażalny błąd. Zawiera umowę z diabłem.
Faustowski pakt nakłada na nią ograniczenie – możliwość wiecznego życia
bez szansy na bycie zapamiętaną przez kogokolwiek – dlatego Addie
decyduje się opuścić swoją wioskę, albowiem straciła wszystko. <br />
Dziewczyna jest zdeterminowana znaleźć dla siebie właściwe miejsce,
nawet jeśli została skazana na wieczną samotność. Ale czy na pewno?
Każdego roku, w dniu jej urodzin, tajemniczy Luc przychodzi z wizytą i
pyta, czy Addie jest już gotowa, by oddać mu swą duszę. Ich mroczna i
ekscytująca gra będzie trwać przez wieki.<br />
Minie trzysta lat, zanim Addie odwiedzi ukrytą w Nowym Jorku księgarnię i
pozna kogoś, kto zapamięta jej imię – i nagle wszystko znów zmieni się
na zawsze"<br /></div><div><br /><br /><br /><br /><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><i><span style="color: #660000;"><b>Idealny ślub</b></span></i></span></span><br />24.02.21, Wydawnictwo Filia<br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4957000/4957977/880677-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4957000/4957977/880677-352x500.jpg" width="225" /></a></div><br /><br /><p style="text-align: justify;">"Zabiłbyś, żeby tam być.</p>
<p style="text-align: justify;">Na małej wyspie w Irlandii ma się odbyć idealny ślub. Wszystko jest
dopięte na ostatni guzik, aby zdjęcia dobrze prezentowały się w piśmie
dla celebrytów.<br />Ale gdy rozpoczyna się zabawa, wszystko zaczyna się walić jak domek z
kart. Sieć telefoniczna przestaje działać, a o wyspę rozbijają się
wzburzone fale, odcinając ją od świata. Dawne tajemnice i dobrze ukryta
zazdrość wychodzą na światło dzienne.
</p><p style="text-align: justify;">To miała być ceremonia perfekcyjna.<br />A potem znaleziono martwe ciało.<br />Ktoś jednak nie życzył szczęścia młodej parze.<br />Zrobiłbyś wszystko, by tam być?"</p><p><br /><br /><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"> <span><i><span style="color: #660000;"><b>Kiedy spałaś</b></span></i></span></span><br />24.02.21, Wydawnictwo Kobiece <br /></p><p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4951000/4951017/865354-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4951000/4951017/865354-352x500.jpg" width="226" /></a></div><br /><br /><p></p><p style="text-align: justify;">"Nikt nie chciał jej uwierzyć. Najłatwiej było uznać ją za niepoczytalną.<br /><br />Doktor
Alex Taylor budzi się na stole operacyjnym. Jest unieruchomiona. Tuż
nad nią stoi lekarz ukryty za maską chirurgiczną. Nie zna go, ale z
przerażeniem stwierdza, że ma on zamiar ją skrzywdzić. I w chłodny,
metodyczny sposób opowiada, w jaki sposób to zrobi. Zanim Alex zdąży
zawołać o pomoc, dostaje kolejną dawkę znieczulenia.<br /><br />Kobieta
zostaje znaleziona w środku nocy na szpitalnym parkingu. Kiedy budzi się
po raz kolejny pośród życzliwych sobie osób, natychmiast zgłasza atak i
gwałt. Jednak policja sceptycznie odnosi się do jej opowieści. Uważa,
że Alex jest ofiarą ataku sadystycznego psychopaty.<br /><br />Badanie nie
wykazuje śladów napadu. Pomimo istnienia drobnych dowodów
potwierdzających prawdomówność Alex nikt jej nie wierzy. Jej zeznania są
kwitowane lekceważącym tonem, niemal chichotem.<br /><br />Nawet najbliżsi
są przekonani, że uroiła sobie napaść. Jest pozostawiona kompletnie sama
sobie. Aż dowiaduje się, że jest kolejna ofiara" <br /></p><p> </p><p> </p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"> <span><i><span style="color: #660000;"><b>Layla</b></span></i></span></span><br />24.02.21, Wydawnictwo Otwarte<br /><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://ecsmedia.pl/c/16069991766623296-jpg-gallery.big-iext66265510.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="578" data-original-width="455" height="320" src="https://ecsmedia.pl/c/16069991766623296-jpg-gallery.big-iext66265510.jpg" width="251" /></a></div><p></p><p></p><br /><div style="text-align: justify;">"Layla oczarowała Leedsa swoją szczerością i bezpośredniością. Znany
muzyk już od pierwszej chwili czuł, że łączy ich wyjątkowa więź. Po
pierwszej wspólnie spędzonej nocy oboje byli pewni, że są bratnimi
duszami, że będą razem już do końca życia…</div><p style="text-align: justify;"></p>
<p style="text-align: justify;">Jednak ktoś ma inne plany i próbuje zabić Laylę. Dziewczyna przez
wiele tygodni dochodzi do siebie po brutalnym ataku. Niestety jej
psychiczne rany nie goją się równie szybko jak fizyczne. Leeds ma
wrażenie, że to zupełnie inna kobieta niż ta, w której się zakochał. Aby
ratować ich związek, zabiera ukochaną do pensjonatu, w którym wszystko
się zaczęło. Tam Layla zaczyna czuć się jeszcze gorzej, a jej dziwne
zachowania coraz bardziej się nasilają. A to tylko niektóre z wielu
niewytłumaczalnych zdarzeń w pensjonacie…</p>
<p style="text-align: justify;">Leeds musi podjąć trudną decyzję. Wie, że jeśli dokona złego wyboru, może zaszkodzić nie tylko Layli"</p><p style="text-align: justify;"> </p><p style="text-align: justify;"> </p><p style="text-align: justify;"> </p><p style="text-align: center;"> <span style="font-size: x-large;"><span><i><span style="color: #660000;"><b>Księga utraconych imion</b></span></i></span></span><br />24.02.21, Świat Książki<br /><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4949000/4949496/874865-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4949000/4949496/874865-352x500.jpg" width="225" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;"><br />"Pewnego dnia Eva Traube Abrams, bibliotekarka z Florydy, układając
książki na półkach zauważa w gazecie niezwykłe zdjęcie. Zamiera...
zdjęcie przedstawia książkę, której nie widziała od 65 lat. To dzieło to
"Księga utraconych imion".</p>
<p style="text-align: justify;">Artykuł opowiada o szabrowaniu bibliotek przez nazistów w Europie
podczas II wojny światowej – co Eva doskonale pamięta – oraz
poszukiwaniach, mających na celu odnalezienie ludzi związanych z książką
ze zdjęcia. Ów XVIII-wieczny tekst religijny, który ponoć zniknął z
Francji w czasie wojny, to niezwykle ciekawy przypadek. Niespodziewanie
odnaleziony – został umieszczony w głównej berlińskiej bibliotece.
Zawiera pewien szyfr, lecz choć naukowcy łamią głowy, nie potrafią go
złamać, ani nie wiedzą, skąd się wziął.</p>
<p style="text-align: justify;">Odpowiedzi na ich pytania zna Eva – lecz czy wystarczy jej sił, aby
wrócić do starych wspomnień i pomóc w odnalezieniu osób zaginionych
podczas wojny?"</p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><i><span style="color: #660000;"><b>36 pytań by cię poznać. 4 minuty by pokochać</b></span></i></span></span><br />24.03.21, Wydawnictwo Zielona Sowa </p><p style="text-align: justify;"><br /></p><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4963000/4963213/890848-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4963000/4963213/890848-352x500.jpg" width="225" /></a></div><br /><br /><br /><div><div style="text-align: justify;">"Nie wierzyłem w przygody na jedną noc ani też w miłość od pierwszego
wejrzenia. Żadne z nas nie piło alkoholu tego wieczoru, więc możemy
winić tylko siebie… Bibiana była boginią. Jej ciało otaczała aura
czułości, miłości i siły. Kryła jednak sekret, który miał zmienić
wszystko… Czy miłość będzie wystarczająco silna, by pokonać wszystkie
przeszkody? A może lepiej nie być razem i dzięki temu nie cierpieć?
</div><p style="text-align: justify;">Genialnie napisana, z dużą lekkością i wciągającą fabułą powieść o miłości autorstwa hiszpańskiego pisarza Jordi Sierra i Fabra"</p><br /><br /><br /><br /><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><i><span style="color: #660000;"><b>Projekt Prawda</b></span></i></span></span><br />31.03.21, Media Rodzina <a href="https://ecsmedia.pl/c/projekt-prawda-w-iext67222296.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /><br /><br /></a></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4955000/4955164/874096-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4955000/4955164/874096-352x500.jpg" width="225" /></a></div><br /><p></p><br /></div><div style="text-align: justify;">"Jeśli twoje życie zostało zbudowane na kłamstwie, skąd możesz wiedzieć, czy cokolwiek w nim jest prawdą?</div><p style="text-align: justify;">Siedemnastoletnia Cordelia Koenig chce szybko uporać się z projektem
na zakończenie szkoły. Postanawia skorzystać z pomysłu starszej siostry i
zbadać swoje etniczne pochodzenie. A wisienką na torcie ma być praca w
zespole z Kodiakiem Jonesem, obiektem jej westchnień. Jedyne, co musi
zrobić, to wysłać próbkę swojego DNA do laboratorium, napisać pracę i
czekać na najwyższą ocenę.</p>
<p style="text-align: justify;">Lecz cały świat dziewczyny się wali, kiedy otrzymuje wyniki testu.
Cordelia zaczyna wątpić we wszystko, co dotychczas było dla niej
oczywiste – przestaje ufać matce i nie wie, kim tak naprawdę jest osoba,
która spogląda na nią z lustra. Pocieszeniem jest dla niej tylko Kodiak
– chłopak z gitarą, który pisze wiersze. Ale Kodiak to również chłopak z
mroczną przeszłością, od którego powinna trzymać się z daleka…</p>
<p style="text-align: justify;"><i>"Projekt Prawda"</i> to poruszająca historia o poszukiwaniu
własnej tożsamości, ale także o przyjaźni i miłości – we wszystkich jej
odcieniach – opowiedziana za pomocą mejli, esemesów oraz narracji
stylizowanej na wiersz. Historia, od której nie można się oderwać"</p><p style="text-align: justify;"><br /><br /><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><i><span style="color: #660000;"><b>Teraz i na zawsze<br /></b></span></i></span></span>14.04.21, Media Rodzina <br /><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4957000/4957949/880413-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4957000/4957949/880413-352x500.jpg" width="225" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: justify;"><br />"Kyle i Kimberly tworzyli idealną parę przez wszystkie lata liceum.
Jednak w wieczór balu na zakończenie szkoły wydarza się katastrofa.
Podczas jazdy samochodem zupełnie niespodziewanie Kimberly zrywa z
Kyle’em i dochodzi do wypadku. Kimberly ginie, a Kyle z uszkodzeniem
mózgu trafia do szpitala. Nikt nie jest w stanie pojąć, z jak ogromną
traumą musi zmierzyć się chłopak. Nikt nie jest w stanie go zrozumieć.</p>
<p style="text-align: justify;">Z wyjątkiem zjawiskowej dziewczyny o imieniu Marley.</p>
<p style="text-align: justify;">Marley cierpi z powodu własnej straty, straty, za którą wciąż się
obwinia. Podczas gdy ona i Kyle wzajemnie leczą swoje rany,
niepostrzeżenie pojawia się między nimi uczucie. Kyle jednak nie może
się pozbyć przeświadczenia, że nadciąga kolejna katastrofa – silniejsza
niż wszystkie inne. Katastrofa, która zniszczy wszystko, co tak bardzo
starał się zbudować na nowo. I ma rację"</p><p><br /></p><p><br /><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><i><span style="color: #660000;"><b>Sen o okapi</b></span></i></span></span><br />14.04.21, Wydawnictwo Otwarte</p><p style="text-align: center;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://ecsmedia.pl/c/16070760133487229-jpg-gallery.big-iext66645361.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="578" data-original-width="455" height="320" src="https://ecsmedia.pl/c/16070760133487229-jpg-gallery.big-iext66645361.jpg" width="252" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><p style="text-align: justify;"><br /><br />"Za każdym razem gdy Selmie śni się okapi, na mieszkańców jej wioski pada
blady strach. Sen ten oznacza bowiem, że w ciągu 24 godzin ktoś z nich
umrze. Kto i w jakich okolicznościach pozostaje niewyjaśnione. Każdy
próbuje przygotować się na to, co ma nadejść. Dziesięcioletnia Luiza
opowiada o śnie Selmy swojemu przyjacielowi. Optyk zbiera się, by w
końcu wyznać Selmie miłość. Matka Luizy rozważa, czy odejść od męża, a
on sam marzy o wielkim świecie. To, co się wydarzy, na zawsze zmieni ich
wszystkich…"</p><p style="text-align: justify;"> </p><p style="text-align: justify;"> </p><p style="text-align: justify;"> </p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><i><span style="color: #660000;"><b>Czekaj na mnie. Tutaj</b></span></i></span></span><br />15.04.21, Prószyński i S-ka<br /></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"></p><p></p><p style="text-align: left;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4955000/4955139/873851-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4955000/4955139/873851-352x500.jpg" width="226" /></a></div> <p></p><p style="text-align: left;"> </p><p>"Czy miłość naprawdę może pokonać wszystkie przeszkody?<br /><br />Miłość wbrew rozsądkowi - tak nagła i wszechogarniająca, że milkną nawet najgłośniejsze myśli.<br /></p><p style="text-align: justify;">Od Zeldy, czarnej owcy w rodzinie, oczekuje się tylko jednego: że
wkrótce wyjdzie za właściwego mężczyznę, takiego o odpowiednim statusie.
Zelda pochodzi bowiem ze świata, w którym córki muszą dostosowywać
własne potrzeby do wymogów rodziny. Tak więc dziewczyna stara się brać z
życia to, co najlepsze, póki jeszcze może. Malik, który pochodzi z
biednej dzielnicy Pearley i spędził młodość w więzieniu dla nieletnich,
walczy z zupełnie innymi przeciwnościami losu. Gdy ich ścieżki się
skrzyżują, nie będą przygotowani na to, co ich połączy. Istnieją jednak
przeszkody, których nawet największa, najbardziej szalona i
obezwładniająca miłość nie jest w stanie pokonać..."</p><p> </p><p> </p><p style="text-align: center;"> <span style="font-size: x-large;"><span><i><span style="color: #660000;"><b>Niania</b></span></i></span></span><br />30.06.21, Świat Książki<br /></p><p> </p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4949000/4949500/877860-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4949000/4949500/877860-352x500.jpg" width="226" /></a></div><br /> <p></p><p></p><p style="text-align: justify;"> "Czasami lepiej usłyszeć kłamstwo, bo prawda jest zbyt bolesna.</p>
<p style="text-align: justify;">Siedmioletnia Jocelyn nie może przeboleć straty niani, która zniknęła
w środku nocy. Dlaczego opuściła dziewczynkę bez pożegnania?<br />Trzydzieści lat później Jo zmuszona jest wrócić do rodzinnego domu i
zmierzyć się ze skomplikowaną relacją ze swoją matką. Kiedy na terenie
posiadłości zostają odkryte ludzkie szczątki, a do drzwi puka
nieoczekiwany gość, Jo odkrywa, że jej wspomnienia z dzieciństwa nie są
całkiem zgodne z prawdą.<br />Jakie tajemnice skrywała jej niania… i czy Jo może wierzyć w to, co mówi jej matka?"</p><p> <br /><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="color: #a64d79;"><b><span style="font-size: large;">Nie mogę się już doczekać "Idealnego ślubu" i "Layli", a i "Sen o okapi" mocno mnie kusi.<br />A Wy? Na co najbardziej czekacie? ;)</span></b></span></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><br />Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-16800855582184488412021-01-16T18:23:00.005+01:002021-01-16T18:29:44.983+01:00RECENZJA - "To tylko seks? Naga prawda o naszych pragnieniach" A. Golan i J. S. Majewskiej<div><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrkk1__WW9WMDxfe6Dv1kIbS3wuMqJkDGscHegozVeDmk-4lzC4KvzVivoJYN9iOsDaKFNiB7V4KeklcIPxIJm8h2IjefYThngO56SuudHgUSYKJwwNvuMGWJWPFBEcwUwaGeZUN01P0M/s761/metra.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="287" data-original-width="761" height="242" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrkk1__WW9WMDxfe6Dv1kIbS3wuMqJkDGscHegozVeDmk-4lzC4KvzVivoJYN9iOsDaKFNiB7V4KeklcIPxIJm8h2IjefYThngO56SuudHgUSYKJwwNvuMGWJWPFBEcwUwaGeZUN01P0M/w640-h242/metra.png" width="640" /></a></div><br /><br /></div><div style="text-align: justify;">Kilkukrotnie już wspominałam, że jestem dużą fanką książek profesora Lwa-Starowicza, a ostatnio z wielką ochotą zapoznałam się z "Seksuolożkami" Marty Szerejko. <br />W październiku ubiegłego roku na polski rynek trafiła książka "To tylko seks? Naga prawda o naszych pragnieniach", kolejna już pozycja z zakresu seksuologii; nie dziwi więc Was pewnie fakt, że czym prędzej postanowiłam przeczytać także i ją ;)<br />Wszak nic, co ludzkie nie jest mi obce, a o pozornych tematach TABU winno się rozmawiać ;)<br /></div><div><br /><p></p><div style="text-align: justify;"><span><a name='more'></a></span></div><p style="text-align: justify;"><br /><i>"To tylko seks? Naga prawda o naszych pragnieniach” to kilkanaście
historii z życia wziętych, rozebranych na czynniki pierwsze przez
kobiety – seksuolog Annę Golan i dziennikarkę Justynę Majewską. Jest o
stawianiu w łóżku granic i o tym, dlaczego czasem lepiej burzyć mury. O
tym, gdzie w sypialni kończy się normalność i o tym, czy w ogóle
istnieje tam jakaś normalność. O tym, że dzieci zgaszą ogień między
rodzicami tylko, jeśli oni na to pozwolą i o tym, że w powiedzeniu o
maślanych oczach jest więcej prawdy, niż sądzisz. Czytając tę książkę,
zdziwisz się wiele razy. Najbardziej samym, samą sobą. Nie nauczysz się z
niej nowych technik i pozycji, ale zrozumiesz, dlaczego czasem warto
włączyć kanał dla dorosłych" *</i><br /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /></p><p style="text-align: justify;">Przyznam szczerze, że na samym początku podeszłam do tej książki z dużą dawką sceptyzmu. Bo poważnie, kolejna książka w stylu "Seksuolożek"? Czyż nie wyczerpały one tematu?<br />Otóż, kochani, okazuje się, że nie ;)<br />"To tylko seks?" w lwiej części stanowi dialog dwóch - bardzo dobrze zresztą - rozumiejących się kobiet. Język jest bardzo przystępny, a rozmowa autorek odbywa się w bardzo luźnej atmosferze - ot, sama mogłabym w taki sposób dyskutować przy kawie ze swoją przyjaciółką ;) <br />Panie - Golan i Majewska - poruszają wiele kwestii z seksualnego życia Polaków. Mówią o fetyszystach; o parze, która postanowiła spróbować stylu życia swingersów czy o tkwieniu w związku bez przyszłości tylko z obawy przed tym, co powiedzą o nas ludzie. Każda z tych rozmów poprzedzona jest swego rodzaju wstępem, który stanowi punkt wyjścia do dalszej dyskusji. Wstępem tym są historie z życia prawdziwych ludzi, prawdziwych par. Na przykładzie tych scenek autorki sprawnie opisują problemy, pokazują możliwe rozwiązania i podtykają czytelnikowi wskazówki, które być może sam będzie miał okazję wykorzystać we własnym życiu. <br />Uważam to za ogromny plus i za coś, co - wbrew pozorom - nie jest zbyt częste w tego rodzaju książkach.<br />Oby więcej było takich pozycji w książkowym świecie ;)<br /></p><p style="text-align: left;"><br /><br /></p><p style="text-align: left;">"To tylko seks" to książka obowiązkowa dla wszystkich, których ciekawi świat i ludzkie umysły; dla tych, którzy chcą wiedzieć jak radzić sobie z problemami z dość delikatnej strefy życia. <br />Bardzo dobrze napisany "poradnik", lekko, wartko, bez przynudzania - zdecydowanie warto go przeczytać ;)<br /><br /><br /><br /><br /><br /><span style="font-size: x-small;"><br />*opis pochodzi od wydawcy</span><br /><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd37X1fWHXbLjQcdIYjDH176zXRTbsCR3ITWXx_0avHCKIyQ_N1Wc3YLRs4sMsKe9HtqThe4rj_GzmQNiP2Ksm4LIZnjpGNppAQK2yibdKdia70RiDsivB4KxYXt8SB-93enbkTY3OoNw/s511/etykieta3.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="235" data-original-width="511" height="176" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd37X1fWHXbLjQcdIYjDH176zXRTbsCR3ITWXx_0avHCKIyQ_N1Wc3YLRs4sMsKe9HtqThe4rj_GzmQNiP2Ksm4LIZnjpGNppAQK2yibdKdia70RiDsivB4KxYXt8SB-93enbkTY3OoNw/w384-h176/etykieta3.png" width="384" /></a></div><p style="text-align: left;"><br /><br /></p><p style="text-align: center;"> Za egzemplarz dziękuję <br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEgHhMfefLLBL9tKK8TeqSzAWR_UP9DZniUgVrMbMsG9UGiPy2_WNxYpOvBRdqWhCU-iy1U1IZ7wn37FWJzp_6EWUQRL6qCeQMIS0LdiwajRwdg43l65erlSDiTIm1i7Ne_ULfYEZqps1zN_SQGqGW95voq8XnReyoO4nxH3TSqfBD4N-A4=s512" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="208" data-original-width="512" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEgHhMfefLLBL9tKK8TeqSzAWR_UP9DZniUgVrMbMsG9UGiPy2_WNxYpOvBRdqWhCU-iy1U1IZ7wn37FWJzp_6EWUQRL6qCeQMIS0LdiwajRwdg43l65erlSDiTIm1i7Ne_ULfYEZqps1zN_SQGqGW95voq8XnReyoO4nxH3TSqfBD4N-A4=s320" width="320" /></a></div><br /></div>Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-38740936386587792262021-01-13T09:04:00.000+01:002021-01-13T09:04:04.061+01:00RECENZJA - "Przerażające choroby i zabójcze terapie" Jonathana J. Moore'a<p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHtFnO2DUwzoeDI4vL4lI8-qKi7bOq7kZ8itOZVsBZIqnYFcHyfdu5YDe0BukneA4m0trwEAhwWSTLOUCaPDKspOFUo6dkBVvJU9ENymm__hG0hQ0VXLEfzj3Nb7Kn-1bBy6iUJ8mRmkc/s742/canva1.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="284" data-original-width="742" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHtFnO2DUwzoeDI4vL4lI8-qKi7bOq7kZ8itOZVsBZIqnYFcHyfdu5YDe0BukneA4m0trwEAhwWSTLOUCaPDKspOFUo6dkBVvJU9ENymm__hG0hQ0VXLEfzj3Nb7Kn-1bBy6iUJ8mRmkc/w640-h244/canva1.png" width="640" /></a></div><br /><p><span style="text-align: justify;">Nie wiem czy wiecie (chociaż Ci z Was, którzy są tu już jakiś czas pewnie wiedzą, wszak wspominałam już o tym nie raz i nie dwa :D), ale zawodowo jestem związana z medycyną. Od zawsze zresztą uwielbiałam czytać krwiste opowiastki o samozwańczych lekarzach i anegdotki związane z epidemiami, dawnymi wierzeniami czy sposobami leczenia. </span></p><p></p><div style="text-align: justify;">Kiedy więc zobaczyłam nową książkę pana Jonathana J. Moore'a, która - o dobry losie! - idealnie wpasowywała się w moje gusta, w trymiga chwyciłam ją w swe łapki i zaczęłam lekturę.</div><div style="text-align: justify;">Ta jednak (czytaj: "lektura") tak szybko mi nie poszła :/</div><div style="text-align: justify;">Dlaczego?</div><div style="text-align: justify;">Ha.</div><p></p><span><a name='more'></a></span><p><br /></p><p></p><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; font-family: Lora, serif; font-size: 16px;"><i>"W dawnych wiekach chorzy znajdowali się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Dziwaczne kuracje powodowały u nich jeszcze większe cierpienia niż same choroby i często okazywały się zupełnie nieskuteczne. Ówczesne metody leczenia były raczej efektowne niż efektywne. Stosowanie wywarów ze zmielonej czaszki, świeżej krwi młodzieńców czy śmierdzących odchodów to tylko niektóre z dawnych metod uśmierzania różnych dolegliwości. Dzisiaj na wspomnienie o nich włos się jeży na karku!</i></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; font-family: Lora, serif; font-size: 16px;"><i>(...)</i></span></div><br style="background-color: white; box-sizing: border-box; content: ""; display: block; font-family: Lora, serif; font-size: 3.84px; margin: 3em; text-align: justify;" /><br style="background-color: white; box-sizing: border-box; content: ""; display: block; font-family: Lora, serif; font-size: 3.84px; margin: 3em; text-align: justify;" /><span style="background-color: white; font-family: Lora, serif; font-size: 16px; font-style: italic; text-align: justify;">Książka bez skrupułów opisuje najbardziej przerażające i bolesne choroby występujące na przestrzeni dziejów. Przedstawia również dziwaczne i zatrważające metody ich leczenia. To historia pełna wijących się pasożytów, pękających krost i gnijących kończyn. Tylko czytelnicy o mocnych nerwach i dobrym zdrowiu będą w stanie tę książkę przeczytać!"</span><i><span style="font-family: Lora, serif;"><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white;"><br /><br /><br /><br /></span></div></span></i><p></p><p></p><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; font-family: Lora, serif; font-size: 16px;">Nauczona doświadczeniem powinnam była wiedzieć, by nie robić sobie zbyt dużych oczekiwań.</span></div><span style="background-color: white; font-family: Lora, serif; font-size: 16px;"><div style="text-align: justify;">Niestety - skusił mnie i opis, i wygląd książki. </div><div style="text-align: justify;">Nie zrozumcie mnie źle, to nie jest marna i bezwartościowa książka, wręcz przeciwnie - przeciętny zjadacz chleba (= osoba, która nie obraca się w medycznym światku) dowie się z niej naprawdę wielu ciekawych rzeczy, doszkoli się w kwestii chorób, poczyta o dawnych sposobach leczenia i dosyć miło spędzi przy niej czas. Jeśli jednak ukończyliście jakikolwiek medyczny kierunek to pozycja ta może Was nieco wynudzić. Spodziewałam się większej ilości typowych ciekawostek, a otrzymałam... Nie wiem, kolejny podręcznik? Większość "dużych" omawianych chorób (jak dżuma, ospa prawdziwa czy choćby gruźlica) opisana jest w jeden sposób - najpierw przedstawia nam się jej historię (i tu, kochani, przygotujcie się na kilometrowe czasem opisy), później daje ogólne informacje odnośnie leczenia i zapobiegania. I tak jak mówiłam - o ile takie kwestie mogą być ciekawe dla osoby spoza branży, tak te, które mają wiedzę medyczną nie dowiadują się z tej książki absolutnie niczego nowego.</div><div style="text-align: justify;">Tak naprawdę zaskoczyły mnie jedynie wstawki chociażby o najbardziej szalonych lekarstwach (wiecie, że kiedyś wierzono, że koklusz da się wyleczyć wodą pitą z czaszki biskupa, a skutecznym lekarstwem na brodawki było dotknięcie płaszcza mężczyzny, który nigdy nie widział swego ojca?) czy te, które wyjaśniały pochodzenie toalet. </div><div style="text-align: justify;">Cała reszta okazała się dla mnie dosyć nudna - wszystko to już wiedziałam, o wszystkim czytałam w szkolnych i akademickich podręcznikach. Sposób, w jaki przedstawiane są jednostki chorobowe również jest typowo podręcznikowy - a szkoda, bo o poruszanych w tej książce zagadnieniach można opowiadać naprawdę porywająco.</div><div style="text-align: justify;">Na ogromną pochwałę za to zasługuje wydanie książki - jest świetne! ;) Dobrej jakości papier, mnóstwo rycin, fotografii i ilustracji, które fenomenalnie obrazują omawiane tematy. Szkoda, że wydawnictwo nie zdecydowało się na twardą oprawę, bo wówczas byłaby to idealna propozycja na prezent i piękna ozdoba każdej biblioteczki.</div><div style="text-align: justify;">Chociaż... i tak nie jest źle ;)</div></span><p></p><p style="text-align: justify;"><br /><br /></p><p></p><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; font-family: Lora, serif; font-size: 16px;">"Przerażające choroby i zabójcze terapie" można traktować jak swego rodzaju podręcznik tudzież kompendium o zarazach, które trapiły świat. <br /></span></div><span style="background-color: white; font-family: Lora, serif; font-size: 16px;"><div style="text-align: justify;">I choć niekoniecznie jest to książka, którą poleciłabym medykom (poważnie, szkoda Waszego czasu, znacie wszystkie jednostki, o których w niej piszą), to tym z Was, którzy dopiero łapią medycznego bakcyla albo którzy po prostu ciekawi są świata i chcą się stale dokształcać już tak ;)</div><div style="text-align: justify;">Jeżeli więc chcecie wiedzieć dlaczego Joanna D'Arc miała problemy ze swoją osobowością, a lobotomia uważana była na remedium na wszystko to śmiało chwytajcie za nową książkę Jonathana J. Moore'a ;)</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /><br /><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7oU5SokFTateU7ErkjKk4xeN1D1cSIgCesGG_2HOBK_pTMeVeAOFAbyQT_iPbIK8ZGse6p6lxyr76bx0Faa2rsaDDWc31bI1NqDuqoQMXDfBY2U8hod1qZ0igN8Suyn_3p3qC_zwVD4E/s563/etykieta.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="237" data-original-width="563" height="169" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7oU5SokFTateU7ErkjKk4xeN1D1cSIgCesGG_2HOBK_pTMeVeAOFAbyQT_iPbIK8ZGse6p6lxyr76bx0Faa2rsaDDWc31bI1NqDuqoQMXDfBY2U8hod1qZ0igN8Suyn_3p3qC_zwVD4E/w400-h169/etykieta.png" width="400" /></a></div><br /><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><br /><br /></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;">Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu<br /><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://hurt.wydawnictwoznak.pl/img/layout/znak/znak_basic.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="289" data-original-width="800" height="72" src="https://hurt.wydawnictwoznak.pl/img/layout/znak/znak_basic.png" width="200" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div></span><p></p>Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-50266797242055475802021-01-06T14:25:00.001+01:002021-01-06T14:29:03.652+01:00Z pamiętnika filmowego freaka - GRUDZIEŃ<div><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcIzRtRky8HBzb1cr2zUw77hs0h6Kfp6ZsyCTgVtfQlFIUTuu9dbif_io6RTJJvkgXL73oR194SFt5tDZR-qcuCgVrKchx4RAMbMhKI-KW4dVjNpupT04bwXBgbCmOsGVLEOUYf0JYzoo/s820/Z+pami%25C4%2599tnika+filmowego+freaka%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="312" data-original-width="820" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcIzRtRky8HBzb1cr2zUw77hs0h6Kfp6ZsyCTgVtfQlFIUTuu9dbif_io6RTJJvkgXL73oR194SFt5tDZR-qcuCgVrKchx4RAMbMhKI-KW4dVjNpupT04bwXBgbCmOsGVLEOUYf0JYzoo/w640-h244/Z+pami%25C4%2599tnika+filmowego+freaka%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div> <br /><br />Trochę trudno mi w to uwierzyć, ale właśnie skończył się grudzień. <br />Oznacza to, że przez 24 kolejne miesiące spowiadałam Wam się z moich filmowych poczynań. Troszkę krytykowałam, czasami się zachwycałam, zazwyczaj narzekałam :D <br />Mam ogromną nadzieję, że choć raz skłoniłam Was do obejrzenia jakiegoś naprawdę dobrego filmu (patrz: "Narodziny gwiazdy". Patrz: "Król rozrywki" :D) i że czasem znaleźliście tu jakąś inspirację na wieczór. <br />To nie tylko dwudziesty czwarty post z serii.<br />To również ostatni post (ale spokojnie, nie na blogu, a jedynie z cyklu ;) ).<br />Do zobaczenia przy kolejnych projektach :><br />A tymczasem...<br /><br /><span><a name='more'></a></span><p><br /></p><p style="text-align: center;"><span face=""Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif" style="background-color: white; font-size: x-large;"><b><i><span style="color: #660000;">O północy w Magnolii</span></i></b></span><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><br /> reż. Max McGuire, 2020<br /><br /></i></p><p style="text-align: center;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://fwcdn.pl/fpo/59/88/865988/7938072.3.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="732" data-original-width="499" height="320" src="https://fwcdn.pl/fpo/59/88/865988/7938072.3.jpg" width="218" /></a></div><p></p><p></p><div style="text-align: right;"><br /></div><p></p><p></p><div style="text-align: justify;">Po fenomenalnych "Randkach od święta" czułam ogromny głód na netlflixowe świąteczne komedie. Zachęcona całkiem niezłym opisem i miłą - przynajmniej w mojej ocenie - fabułą zdecydowałam się na "O północy w Magnolii".</div><div style="text-align: justify;">I cóż... Zachwycona nie jestem. Aktorstwo dość średnich lotów, plot twistów zero, całość ślamazarna, nudna i przewidywalna.</div><div style="text-align: justify;">Jedyne, co ratuje ten film to wyczuwalny mimo wszystko świąteczny klimat.</div><div style="text-align: justify;">A to chyba trochę za mało, by móc tę produkcję polecać. </div><p></p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/QTtMtVdK7xU" width="320" youtube-src-id="QTtMtVdK7xU"></iframe></div><br /><p><br /></p><p><br /></p><p style="text-align: center;"><span face=""Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif" style="background-color: white; font-size: x-large;"><b><i><span style="color: #660000;">Klaus</span></i></b></span><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><br /> reż. Sergio Pablos, 2019<br /><br /></i></p><p style="text-align: center;"><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><a href="https://fwcdn.pl/fpo/38/25/743825/7901228.3.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="740" data-original-width="500" height="320" src="https://fwcdn.pl/fpo/38/25/743825/7901228.3.jpg" width="216" /></a></i></div><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><br /> </i><p></p><p style="text-align: justify;">"Klausa" planowałam obejrzeć już w zeszłym roku, ale - nie wiedzieć czemu - tego nie zrobiłam.<br />W tym roku już się udało i mogę powiedzieć jedno: WOW! <br />Nawet nie sądziłam, że to tak świetna animacja. Rozgrzewająca serducho, z przesłaniem, mądra, do tego także zabawna. Genialny pomysł na film i fantastyczne wytłumaczenie świątecznych oczywistości (wiedzieliście dlaczego strój Mikołaja jest czerwony? Albo dlaczego do diaska on lata na tych reniferach?). Teraz w pełni rozumiem już nominację do Oscara (choć braku nagrody już nie :P )<br />Wspaniały film do obejrzenia w wigilijny wieczór, całą rodziną.<br />Okrutnie mocno polecam <3<br /><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/taE3PwurhYM" width="320" youtube-src-id="taE3PwurhYM"></iframe></div><br /><p><br /></p><p><br /></p><p style="text-align: center;"><span face=""Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif" style="background-color: white; font-size: x-large;"><b><i><span style="color: #660000;">Cztery gwiazdki</span></i></b></span><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><br /> reż. Seth Gordon, 2008<br /><br /><br /></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://fwcdn.pl/fpo/29/92/232992/7229756.3.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="500" height="320" src="https://fwcdn.pl/fpo/29/92/232992/7229756.3.jpg" width="222" /></a></div><br /><br /><p></p><p style="text-align: justify;">Jestem z lekka zaskoczona, że to mówię, ale "Cztery gwiazdki" okazały się naprawdę przyjemnym filmem ;) Jasne, jest troszkę schematycznie i przewidywalnie, ale podano to w bardzo strawnym stylu.<br />Fajna obsada, nienajgorszy scenariusz, w tle trochę miłostek i wszechobecny świąteczny klimat - jak dla mnie fajna propozycja do obejrzenia w czasie "przedświątecznego zapalenia mózgu"(btw, też na nie zapadacie każdego roku? :D )</p><p style="text-align: justify;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/2j_LXSmrdeI" width="320" youtube-src-id="2j_LXSmrdeI"></iframe></div><br /><p style="text-align: justify;"><br /></p><p><br /></p><p><br /></p><p><br /></p><p style="text-align: center;"><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><span style="color: #660000;"><span style="font-size: x-large;"><b>Święta, święta i... znowu święta</b></span></span><br /> reż. Roberto Santucci, 2020<br /><br /><br /></i></p><p style="text-align: center;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://fwcdn.pl/fpo/51/03/865103/7938308.6.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="285" data-original-width="200" src="https://fwcdn.pl/fpo/51/03/865103/7938308.6.jpg" /></a></div><br /><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><br /></i><p></p><p style="text-align: justify;">Jedna z najświeższych propozycji Netflixa w świątecznym klimacie na początku mocno mnie rozczarowała. Spodziewałam się czegoś w stylu "7 razy dziś" (a więc przeżywania ciągle tego samego dnia, tyle tylko, że na różne sposoby). Tymczasem w "Święta, święta..." mamy do czynienia z bohaterem, który cierpi na swego rodzaju amnezję - pamięta tylko Wigilię, rok po roku, cała reszta jest dla niego ciemną masą. Nie ukrywam, z początku było to nudnawe. Te same teksty, te same śpiewki, nawet te same żarty. Z czasem jednak zaczęłam dostrzegać cel, który przyświecał jego twórcy i wtedy... popłynęłam ;) Na końcu poleciała mi nawet łezka :D<br />Chociaż... może po prostu taka ze mnie miękka buła :D<br /><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/zgSjiwdZSSM" width="320" youtube-src-id="zgSjiwdZSSM"></iframe></div><br /><p><br /></p><p><br /></p><p></p><div style="text-align: center;"><span face=""Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif" style="background-color: white; font-size: x-large;"><b><i><span style="color: #660000;">To właśnie miłość</span></i></b></span><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><br /> reż. Richard Curtis, 2003<br /><br /></i></div><p></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://fwcdn.pl/fpo/93/90/99390/7537950.3.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="721" data-original-width="499" height="320" src="https://fwcdn.pl/fpo/93/90/99390/7537950.3.jpg" width="221" /></a></div><br /></div><p style="text-align: left;"><br />Cóż mogę powiedzieć - KOCHAM "To właśnie miłość" <3 <3 <3<br />To jeden z tych filmów, które mogę oglądać x razy, a i tak mi mało.<br />Uwielbiam w nim wszystko - scenariusz, obsadę, zdjęcia, muzykę i całą resztę. Kocham opowieść o wspaniałym premierze, za każdym razem rozczula mnie historia zdradzonego pisarza i jego obcojęzycznej pomocnicy, a tablica z "To me you are perfect" niezmiennie wyciska z moich oczu łzy, a z ust przeciągłe "ooooooch". <br />Panie Richardzie, BŁAGAM o kolejny film w świątecznym klimacie! ;)</p><p style="text-align: left;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/H9Z3_ifFheQ" width="320" youtube-src-id="H9Z3_ifFheQ"></iframe></div><p></p><p style="text-align: center;"><br /><br /><br /></p><p><br /></p><div style="text-align: center;"><span face=""Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif" style="background-color: white; font-size: x-large;"><b><i><span style="color: #660000;">Listy do M. </span></i></b><span style="color: #660000; font-size: medium;"><span style="color: black;">i </span></span><b><i><span style="color: #660000;">Listy do M. 2</span></i></b></span><br /><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"> reż. Mitja Okorn, 2011<br />reż. Maciej Dejczer, 2015<br /></i></div><p style="text-align: center;"> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://fwcdn.pl/fpo/62/67/736267/7707973.3.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"></a><a href="https://fwcdn.pl/fpo/35/10/613510/7403102.3.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="716" data-original-width="500" height="200" src="https://fwcdn.pl/fpo/35/10/613510/7403102.3.jpg" width="140" /></a><img border="0" data-original-height="735" data-original-width="500" height="200" src="https://fwcdn.pl/fpo/62/67/736267/7707973.3.jpg" width="136" /></div></div><br /><p style="text-align: justify;"><br />Uwielbiam "Listy do M." i od dłuższego już czasu uważam je za obowiązkowy punkt przedświątecznej gorączki. <br />Za każdym razem do łez bawi mnie relacja Szczepana i Kariny (choć, nie ukrywam, po części też jednak smuci), a serce łamie historia Małgorzaty i Wojciecha. Co prawda część druga jest zauważalnie słabsza niż pierwsza (wątek z panem Zakościelnym zupełnie nie przypadł mi do gustu - trudno bym uważała za romantyka osobnika, który z dnia na dzień, bez mrugnięcia okiem, gotów jest porzucić swoją narzeczoną), to jednak cała seria trzyma poziom. <br />I choć bardzo trudno pozostać ślepym i głuchym na mocne inspirowanie się "Love Actually" to i tak filmy te - za każdym razem! - oglądam z ogromnym rozczuleniem i radością. <br /><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="147" src="https://www.youtube.com/embed/UoT3HJjTD5w" width="177" youtube-src-id="UoT3HJjTD5w"></iframe><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="147" src="https://www.youtube.com/embed/8F8uz428HI8" width="177" youtube-src-id="8F8uz428HI8"></iframe></div><br /><br /></div><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-small;"><br /><br />Nadszedł czas, by po raz ostatni zadać to pytanie:</span><br /><span style="color: #0b5394;"><i><b><span style="font-size: x-large;">Jak minął Wasz filmowy grudzień? ;)<br /></span></b></i></span><br /></p><p></p><br /><br />Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-61060407073214680522021-01-01T11:32:00.004+01:002021-01-01T11:32:28.420+01:00Goodbye 2020, czyli podsumowanie bardzo słabego roku<div><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLcA0qO-HmmZ2PvrWjLxHiIwCGPZNLUAoFCfnUef4DnUpbFjH1A6tYyQFLYxvzVI5NMBqRempQfrc7kENGh2OTrfQaXAJbE5t-OAb4tWX2BDtpcl_Y6KEXiIOEtgF5xfulPTDWbayFwsI/s594/etykieta22.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="223" data-original-width="594" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLcA0qO-HmmZ2PvrWjLxHiIwCGPZNLUAoFCfnUef4DnUpbFjH1A6tYyQFLYxvzVI5NMBqRempQfrc7kENGh2OTrfQaXAJbE5t-OAb4tWX2BDtpcl_Y6KEXiIOEtgF5xfulPTDWbayFwsI/w640-h240/etykieta22.png" width="640" /></a></div><p style="text-align: justify;"><br />Dzień dobry w Nowym Roku, kochani :)<br />Nie mogę w to uwierzyć, ale to już 5-ty (!!!) wspólnie spędzony rok. Rok dość dziwny i - przynajmniej dla mnie - męczący i mało zadowalający.<br />Dlaczego?<br />Już spieszę z odpowiedzią.<br /><br /></p><span><a name='more'></a></span><p><br /><br /></p><p style="text-align: justify;">Ten rok był dla mnie bardzo trudny. Pomijam już kwestię pandemii i pozamykania ludzi w domach na x czasu (poważnie, idzie zwariować :( ). Dotknęło mnie dużo dużo zawirowań, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Zaczęło mi brakować sił i -tak, nie będę tego ukrywać - ochoty na czytanie książek kolejny raz o tym samym czy na wysilanie się i wymyślanie super innowacyjnych i super kreatywnych wpisów na bloga. Tym samym blog w minionym roku niemal dogorywał (bo serio, cym jest liche 31 postów na rok?), a czytelniczo osiągnęłam najgorszy bodaj wynik w całym moim życiu.<br />W 2020. przeczytałam
jedynie <span style="color: #c27ba0;"><b>25 książek</b></span>, co przekłada się na <span style="color: #c27ba0;"><b>9 713 stron</b></span><br />Najbardziej zaczytanym miesiącem był <span style="color: #c27ba0;"><b>marzec </b></span>(szalone 4 książki -_-), najmniej - <b><span style="color: #c27ba0;">kwiecień, lipiec, wrzesień i grudzień </span></b>(po 1).<br />Wyniki te - przynajmniej dla mnie, osoby, która śmiało dobijała rocznie do stu przeczytanych książek - są dramatyczne.<br />Mocno liczę na to, że rok 2021. będzie znacznie łaskawszy dla mojej i czytelniczej, i blogowej przygody.<br />Nieco wątpię, że uda mi się zapoznać ze 100. książkami, ale, dajmy na to, z 60? Do zrobienia, także challenge accepted :D<br /></p><p><br /><br /></p><p> </p><p> </p><div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="color: #c27ba0;"><b><span style="color: #0b5394;"><b>Najlepsze książki</b></span></b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="color: #c27ba0;"><b><span style="color: #0b5394;"></span></b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="color: #c27ba0;"><b><span style="color: #0b5394;"></span></b></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4845000/4845048/665531-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="200" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4845000/4845048/665531-352x500.jpg" width="141" /></a><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4908000/4908783/777577-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="200" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4908000/4908783/777577-352x500.jpg" width="141" /></a><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4846000/4846367/659144-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="200" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4846000/4846367/659144-352x500.jpg" width="141" /></a></div></div><br /></div><br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="color: #c27ba0;"><b><span style="color: #0b5394;"><b><br /></b></span></b></span></span></div><p>
<span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="font-size: medium;"><span style="color: #741b47;">Recenzje</span></span></b><span style="color: #0b5394;"><b><span style="font-size: small;"><span style="color: black;"><span style="font-size: xx-small;"><br /></span></span></span></b></span><br />
<br />
<b>1.</b> </span></span><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"><a href="http://naksiazki.blogspot.com/2020/03/recenzja-biegajac-boso-amy-harmon.html"><span style="color: #351c75;">Biegając boso</span></a></span></b></span></span>
<br />
<span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><b><br /></b></span></span></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><b>2.</b> Ależ to było dobre! Choć uwielbiam książki Jojo Moyes, byłam dość sceptycznie nastawiona do powieści, której akcja rozgrywa się w latach 30. XX wieku. Tymczasem "Światło w środku nocy" to prawdziwa perełka. Akcja jest wartka i wciąga bardziej (i szybciej!) niż okrutny sernik zlęknioną rodzynkę. Fakt faktem, pierwsze kilkadziesiąt stron idzie dość ślamazarnie, wszak bohaterów jest cała masa i trzeba zdążyć ich poznać ;) Później idzie już jednak jak z płatka i aż żal ogarnia, gdy zbliżamy się do ostatniej strony. Ciekawi są i bohaterowie, i sam koncept na fabułę (konna biblioteka, dacie wiarę?). O stylu wspominać nie będę, bo jednak Moyes to Moyes i tu wiele pisać nie trzeba.<br />Z całego serducha polecam, jedna z moich ulubionych książek autorki. </span></span></span></span></p><p style="text-align: justify;"><br /><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><b>3.</b> "Wielka samotność" to jedno z większych zaskoczeń tego roku. Czytałam już wcześniej "Słowika" tej autorki, którym zachwycają się tłumy i choć mnie również się podobał, to efektu "WOW" już po sobie nie zostawił. Z "Wielką Samotnością" było inaczej - i śmiem twierdzić, że to powieść znacznie lepsza niż osławiony tak "Słowik".<br />Akcja niemal w całości rozgrywa się na Alasce i za to, jak Kristin Hannah przedstawiła ten mroźny, srogi i niebezpieczny stan należą się ogromne brawa. Czytając tę książkę niemal czujesz smagający twarz mróz; czujesz na plecach mokry pot, gdy zza płotu wychyla się niedźwiedź, a przede wszystkim czujesz emocje bohaterów. Leni to jedna z tych postaci, z którą czytelnik czuje się jak za pan brat. Współczuje jej i kibicuje. <br />Powieść ta to fenomenalne studium postaci, portret złamanego trudami wojny szaleńca; kobiety, która tego szaleńca kocha bardziej niż samą siebie i dziecka, które cierpi przez tę chorą miłość.<br />Rewelacyjna powieść, a jej moment kulminacyjny... Powiem jedno - mnie odebrało mowę. <br /></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><span class="st"> </span></span></span></span></span></p><p><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><span class="st"> </span></span></span></span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><span class="st"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span style="font-size: x-large;"><span style="color: #c27ba0;"><b><span style="color: #0b5394;"><b>Najgorsze książki</b></span></b></span></span></span></span> <br /></span></span></span></span></span></p><p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4882000/4882516/785100-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="200" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4882000/4882516/785100-352x500.jpg" width="141" /></a></div><br /><p></p><p>
<span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="font-size: medium;"><span style="color: #741b47;">Recenzje</span></span></b><span style="color: #0b5394;"><b><span style="font-size: small;"><span style="color: black;"><span style="font-size: xx-small;"><br /></span></span></span></b></span></span></span><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><b><br /></b></span></span></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><b>1.</b> Rany boskie, cóż to było za rozczarowanie!<br />Brzydko mówiąc - napaliłam się na tę książkę bardziej niż kubek na herbatę. Wiecie, zakazana miłość, wielka, cudowna, ale i niemożliwa do spełnienia. <br />Tymczasem... To było straszne! STRASZNE. Tak miałkich, tak tępych i tak bezrefleksyjnych bohaterów nie spotkałam już dawno. Lochan i Maya - niemal z dnia na dzień - zaczynają pałać do siebie uczuciem innym niż tylko braterskim. I choć początkowo (nieudolnie, dodam) próbują mu się opierać, to późnej idą już w tango na całego. Urządzają sobie zabawę w dom, w której to oni są rodzicami i - oczywista oczywistość - kochankami. Co tam zgłaszanie zaniedbań do opieki społecznej, co tam szukanie pomocy - nie, kochani, Maya i Lochan wolą ukradkiem sprzedawać sobie namiętne całusy. <br />Autorka w pewnym momencie wprowadza jednak wątek z opieką społeczną i robi to w tak durny sposób, że aż żal komentować. A "rozwiązanie" sprawy przez Lochana.... Serio? SERIO?! Gorszego kretynizmu dawno nie widziałam.<br />Sam styl również nie powala i mam wrażenie, że pierwsza lepsza gimnazjalistka bez większego problemu byłaby w stanie napisać opowiadanie w zbliżonym klimacie. <br /></span></span></span></span></p><p><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><br /></span></span></span></span></p><p><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><span class="st"> </span></span></span></span></span></p><p><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><span class="st"> </span></span></span></span></span></p><p><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><span class="st"> </span></span></span></span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><span class="st"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"><span style="color: #351c75;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"><span style="color: #351c75;"><span style="font-size: x-large;"><span style="color: #0b5394;"><b>Najlepsza seria</b></span></span></span></span></b></span></span></span></span></b></span></span><br /></span></span></span></span></span></p><p><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><span class="st">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"><span style="color: #351c75;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"><span style="color: #351c75;"><span style="font-size: x-large;"><span style="color: #0b5394;"><b> </b></span></span></span></span></b></span></span></span></span></b></span></span></span></span></span></span></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><span class="st"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"><span style="color: #351c75;"><span style="font-size: x-large;"><span style="color: #0b5394;"><b><a href="https://64.media.tumblr.com/fb7b1f3b8fe042826e05c35051b3e4db/tumblr_mfhavmJy301rijbg1o1_500.gif" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="278" data-original-width="500" src="https://64.media.tumblr.com/fb7b1f3b8fe042826e05c35051b3e4db/tumblr_mfhavmJy301rijbg1o1_500.gif" /></a></b></span></span></span></span></b></span></span></span></b></span></span></span></span></span></span></span></div><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><span class="st"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"><span style="color: #351c75;"><span style="font-size: x-large;"><span style="color: #0b5394;"><b><br /></b></span> </span></span></span></b></span></span></span></b></span></span></span>
</span></span></span></span><p></p>Wstyd się przyznać, ale zaczęte w tym roku serie książkowe mogę policzyć na palcach jednej dłoni :(<br /><div style="text-align: justify;">I niestety, ale żadna nie zasługuje na miano "dobrej", o "najlepszej" już nie wspominając. <br />
</div><div style="text-align: justify;">
<br /><br /></div><p><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span class="fbPhotosPhotoCaption" data-ft="{"tn":"K"}" id="fbPhotoSnowliftCaption" tabindex="0"><span class="hasCaption"><span class="st"> </span></span></span></span></span></p><p> </p><div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="color: #0b5394;"><b>Najgorsza seria</b></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="color: #0b5394;"><b><br /></b></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4928000/4928182/817389-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="200" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4928000/4928182/817389-352x500.jpg" width="141" /></a></div><br /><br /><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b>1.</b> </span></span><a href="http://naksiazki.blogspot.com/2020/08/recenzja-niegrzeczny-idol-kristen.html"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"></span></b></span></span></a><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"><a href="http://naksiazki.blogspot.com/2020/03/recenzja-biegajac-boso-amy-harmon.html"><span style="color: #351c75;">Niegrzeczny idol<br /></span></a></span></b></span></span><br /><div style="text-align: left;"><div style="text-align: left;">
<br /><br /><br /><br /><br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #c27ba0; font-size: x-large;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"><span style="color: #0b5394;"><b>Nowy autor, którego pokochałam</b></span> </span></b></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /><br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #c27ba0; font-size: x-large;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"></span></b></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #c27ba0; font-size: x-large;"><span style="color: black;"><b><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://madeleinemilburn.co.uk/wp-content/uploads/2018/09/Abbie-Greaves-Headshot-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" height="200" src="https://madeleinemilburn.co.uk/wp-content/uploads/2018/09/Abbie-Greaves-Headshot-2.jpg" width="150" /></a></div><br /></b></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="color: #c27ba0; font-size: x-large;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"><br /></span></b></span></span></div><div style="text-align: justify;">
Może "pokochałam" to za duże określenie, ale na pewno jej powieść i sposób, w jaki operuje piórem bardzo przypadły mi do gustu.<br />Abbie Greaves, bo o niej mowa, to autorka "Cichych dni" (recenzja <span style="color: #e06666;"><b><a href="http://naksiazki.blogspot.com/2020/06/recenzja-ciche-dni-abbie-greaves.html">TUTAJ</a></b></span>), powieści o tym jak brak komunikacji utrudnia - a czasem i uniemożliwia - życie w związku. <br />Polecam.<br />A sama bardzo chętnie sięgnę po inne książki tej Pani. <br /></div>
</div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: left;">
<br /><br /><br /><br /><br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"><span style="font-size: x-large;"><span style="color: #0b5394;"><b>Największe zaskoczenie</b></span></span></span></b></span></span><br />
<span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"><span style="font-size: x-large;"><span style="color: #0b5394;"><b><br /></b></span></span></span></b></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div><div style="text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4918000/4918288/820188-352x500.jpg"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="200" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4918000/4918288/820188-352x500.jpg" width="141" /></a></div><br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-size: x-large;"><span style="color: #c27ba0;"><b><span style="color: #0b5394;"><b><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="font-size: medium;"><span style="color: #741b47;"><br />Recenzja </span></span></b><span style="color: #0b5394;"><b><span style="font-size: small;"><span style="color: black;"><span style="font-size: xx-small;"><br /></span></span></span></b></span></span></span></b></span></b></span></span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b>1.</b> </span></span><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"><a href="http://naksiazki.blogspot.com/2020/07/recenzja-czego-ci-nie-mowie-yasmin.html"><span style="color: #351c75;">Czego ci nie mówię<br /></span></a></span></b></span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span style="color: #351c75;"><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span></span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span style="color: #351c75;"><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span></span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span style="color: #351c75;"><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span></span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span style="color: #351c75;"><span style="color: black;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span></span></span></div><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"> </span></b></span></span></div><div style="text-align: center;">
<span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="color: #351c75;"><span style="font-size: x-large;"><span style="color: #0b5394;"><b><b><span style="color: #351c75;"><span style="color: #0b5394;"><b>Największe rozczarowanie<br /></b></span></span></b> <br /><br /></b></span></span></span></b></span></span></div>
<div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4899000/4899817/762173-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="200" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4899000/4899817/762173-352x500.jpg" width="141" /></a><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4882000/4882516/785100-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="200" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4882000/4882516/785100-352x500.jpg" width="141" /></a><a href="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4889000/4889102/741109-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="200" src="https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4889000/4889102/741109-352x500.jpg" width="141" /></a></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div>
<br />
<br /></div><br /><br /><br /><span style="font-size: x-large;"><span style="color: #c27ba0;"><b><span style="color: #0b5394;"><b><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><span style="font-size: medium;"><span style="color: #741b47;">Recenzje</span></span></b></span></span></b></span></b></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="color: #c27ba0;"><b><span style="color: #0b5394;"><b><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span style="color: #0b5394;"><b><span style="font-size: small;"><span style="color: black;"><span style="font-size: xx-small;"><br /></span></span></span></b></span></span></span></b></span></b></span></span>
<br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b>1. </b>Chociaż z pięciu książek Kim Holden, które przeczytałam tylko jedna mnie urzekła ("Promyczek") to niezmiennie pokładam w niej ogromne nadzieje i za każdym razem spodziewam się wspaniałej lektury.</span></span><br /><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;">O słodka naiwności. "Druga strona" to przemelodramatyzowana powieść o chłopaku, któremu życie jedynie rzuca pod nogi kłody. O samotnym, smutnym chłopaku, który pewnego dnia spotyka ją - i nagle jest już mniej smutny. </span></span><br /><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;">Ilość tragedii, jaka spotyka głównego bohatera woła o pomstę do nieba, choć on - pomimo przeciwności i tragedii - wciąż pozostaje postacią pozytywną. </span></span><br /><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;">Zakończenie - jak niemal wszystko u Holden - jest cukierkowe, a sama powieść nie ma w sobie krztyny realizmu.</span></span><br /><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;">Chociaż - żeby nie tylko narzekać - mimo wszystko podziwiam za podjęcie trudnego i poważnego tematu. <br /> <br /></span></span><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b>2. </b></span></span>Streszczę tylko to, co pisałam już nieco wyżej - DRAMAT.<br /><br /></span></span><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="color: black;"><b><br />3.</b></span></span></span></span>"Too late" zdecydowanie nie jest najgorszą książką, nie jest nawet książką wybitnie złą, problem w tym, że to powieść autorki, którą znam, lubię i doceniam. Ja wiem, że to najpierw była wyłącznie internetowa opowieść, ale poważnie, to Colleen Hoover, miałam prawo spodziewać się po niej najlepszej jakości.<br />"Too late" zaś okazało się zwykłym erotykiem i niczym więcej. Nie przekonują mnie bohaterowie, nie polubiłam robiącej z siebie ofiarę Tatę, drażnił mnie egocentryczny Asa, a sama fabuła też nie porywa. Zakończenie? Normalnie incepcja w incepcji, koń by się uśmiał. <br />Jako lekka lektura na odstresowanie może i się nada, ale wyżyn literatury tu nie doświadczycie.<br /></span></span><br /><br /><div style="text-align: center;"><span style="color: #a64d79;"><span style="font-size: large;"><b><br /><br />Uff, to już wszystko :><br />A jak prezentował się Wasz rok, moi mili? Mam nadzieję, że był bardziej owocny niż mój.<br />Życzę Wam - i sobie przy okazji - by ten nowy obfitował w same wspaniałości i by każdy z nas miał tyle czasu na czytanie, ile mu się tylko zamarzy</b></span></span></div><div style="text-align: center;"><span style="color: #a64d79;"><span style="font-size: large;"><b> </b></span></span></div><div style="text-align: center;"><span style="color: #a64d79;"><span style="font-size: large;"><b> </b></span></span></div><div style="text-align: center;"><span style="color: #a64d79;"><span style="font-size: large;"><b><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://66.media.tumblr.com/18791c5c6c52578bdb920a14b7105674/tumblr_myn9fy2BOh1rjuggro1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="271" data-original-width="500" src="https://66.media.tumblr.com/18791c5c6c52578bdb920a14b7105674/tumblr_myn9fy2BOh1rjuggro1_500.gif" /></a></div><br /> </b></span></span></div><div style="text-align: center;"><br /></div></div>Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-28188498996253522002020-12-04T20:06:00.000+01:002020-12-04T20:06:00.625+01:00Z pamiętnika filmowego freaka - LISTOPAD<div><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqbhucvRZwUXTw-9DeXGXUJSFcJowNQ5iuBq8LeN3kA_P4WjDuimZTBMvcFro4InGVpuOB8M9f_wD4sAQ8Ehnv26UXF2p5BRuJmaT24NqyWYoZe4MrJhCK1dPIWffsyOz-P6YPqtgBzmc/s820/Z+pami%25C4%2599tnika+filmowego+freaka%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="312" data-original-width="820" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqbhucvRZwUXTw-9DeXGXUJSFcJowNQ5iuBq8LeN3kA_P4WjDuimZTBMvcFro4InGVpuOB8M9f_wD4sAQ8Ehnv26UXF2p5BRuJmaT24NqyWYoZe4MrJhCK1dPIWffsyOz-P6YPqtgBzmc/w640-h244/Z+pami%25C4%2599tnika+filmowego+freaka%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /> Ostatni jesienny miesiąc za nami, a ja już czuję w powietrzu święta :D<br />Też tak macie?<br />Nim jednak na dobre przywitamy zimę, pora rozliczyć się z jesiennych oglądajek... ;)<br /><br /><p></p><span><a name='more'></a></span><p><br /></p><p><br /></p><p style="text-align: center;"><span face=""Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif" style="background-color: white; font-size: 13px;"> </span><span face=""Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif" style="background-color: white; font-size: x-large;"><b><i><span style="color: #660000;">Piraci z Karaibów</span></i></b></span><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><br /><span style="color: #660000;">1. Na nieznanych wodach</span>, reż. Rob Marshall, 2011</i><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><span style="color: #660000;"> <br />2. Zemsta Salazara</span>, reż. Espen Sandberg, Joachim Ronning, 2017</i><br /><br /></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://fwcdn.pl/fpo/11/18/491118/7372600.3.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="719" data-original-width="500" height="200" src="https://fwcdn.pl/fpo/11/18/491118/7372600.3.jpg" width="139" /></a><a href="https://a.allegroimg.com/original/119049/554f56a24fc2855219122ac594e8/PIRACI-Z-KARAIBOW-ZEMSTA-SALAZARA-DVD" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="548" height="200" src="https://a.allegroimg.com/original/119049/554f56a24fc2855219122ac594e8/PIRACI-Z-KARAIBOW-ZEMSTA-SALAZARA-DVD" width="137" /></a></div></div><br /></div><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"></p><div style="text-align: justify;">Nie wiem czy to kwestia zmiany reżysera, czy może usunięcia dwójki głównych bohaterów i zastąpienia ich nowymi (chociaż na Sama Claflina nie mogę narzekać :D <3 ), ale dwie ostatnie części ogląda się zdecydowanie inaczej niż poprzednie.</div><div style="text-align: justify;">W "Na nieznanych wodach" ogromnie podobał mi się wątek z syreną i sympatyzującym z nią Claflinem ( <3 raz jeszcze :D ), na dodatek - chyba po raz pierwszy - Jack Sparrow pokazał swe ludzkie oblicze. Bardzo mocno zaś przeszkadzała mi nieobecność Elizabeth i Willa Turnera, których wątek ostatnio skończył się przecież mocno intrygująco.<br />Co prawda Will i Elizabeth poniekąd wrócili w "Zemście Salazara", ale i tak uważam, że w dwóch ostatnich częściach było ich zdecydowanie za mało.<br />"Zemsta Salazara" to zdecydowanie najbardziej mroczna i mrożąca krew w żyłach część, równocześnie jednak wyciska też chyba najwięcej łez (i smutki, i ogólnego wzruszenia).<br />Wnioski po obejrzeniu całej części? Całkiem dobre przygodówki, niestety rozwleczone do granic możliwości (no błagam, czy stare, dobre i trwające "godzinę czterdzieści" filmy to coś złego? :D )<br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><p></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="140" src="https://www.youtube.com/embed/LeUDzGdclkE" width="169" youtube-src-id="LeUDzGdclkE"></iframe><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="140" src="https://www.youtube.com/embed/FN24pgVpNFc" width="169" youtube-src-id="FN24pgVpNFc"></iframe></div></div><br /><br /><p><br /></p><p style="text-align: center;"><span face=""Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif" style="background-color: white; font-size: 13px;"> </span><span face=""Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif" style="background-color: white; font-size: x-large;"><b><i><span style="color: #660000;"><br /><br />Prawo zemsty</span></i></b></span><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><br /> reż. F. Gary Gray, 2009<br /><br /></i></p><p style="text-align: center;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://a.allegroimg.com/original/11c829/49c19a524f3c81f8545ad36071c0/PRAWO-ZEMSTY-WYDANIE-SPECJALNE-DVD" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="568" height="200" src="https://a.allegroimg.com/original/11c829/49c19a524f3c81f8545ad36071c0/PRAWO-ZEMSTY-WYDANIE-SPECJALNE-DVD" width="142" /></a></div><br /><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><br /></i><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><span style="color: #660000;"></span><br /></i></i><p></p><p style="text-align: justify;">Uwielbiam Gerarda Butlera - choć chyba nigdy wcześniej nie widziałam go w thrillerze/filmie sensacyjnym.<br />Ten pierwszy raz nie był jednak nieudany - "Prawo zemsty" to naprawdę niezły film o geniuszu spętanym kajdankami niesprawiedliwości.<br />Już sam początek mocno uderza widza i wrzuca go w sam środek akcji. Później akcja ta co prawda nieco zwalnia, ale im dalej w las, tym robi się bardziej niepokojąco i intrygująco.<br />Nie wiem jak Wy, ale ja od pierwszych minut filmu kciuki trzymałam wyłącznie za bohatera, którego grał Gerard.<br /></p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/iL7aznZrwRw" width="320" youtube-src-id="iL7aznZrwRw"></iframe></div><br /><p><br /></p><p style="text-align: center;"><br /></p><p style="text-align: center;"><br /></p><p style="text-align: center;"><span face=""Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif" style="background-color: white; font-size: x-large;"><b><i><span style="color: #660000;">Zamiana z księżniczką</span></i></b></span><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><br /> reż. Michael Rohl, 2018</i></p><p style="text-align: center;"><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"> </i></p><p style="text-align: center;"><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><a href="https://fwcdn.pl/fpo/40/49/814049/7864344.3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="743" data-original-width="500" height="320" src="https://fwcdn.pl/fpo/40/49/814049/7864344.3.jpg" width="215" /></a></i></div><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><br /> </i><p></p><p style="text-align: justify;">Kocham świąteczne filmy. Jako że w tym roku premierę miała druga część "Zamiany z księżniczką", dość oczywistym stało się dla mnie, że KONIECZNIE muszę odświeżyć sobie "jedynkę".<br />A czemu by nie zaczynać świątecznego maratonu już w listopadzie? :D<br />Bardzo lubię "Zamianę z księżniczką". Jest miło i jest zabawnie, jest świątecznie i słodko, ale w idealnie wyważony sposób. Ani przez moment nie trąci kiczem, a sama fabuła - choć oczywiście mocno przewidywalna - w żaden sposób nie razi.<br />I choć może nie jest to produkcja na miarę "Randek od święta" (!!!! <3 ) to i tak bardzo polecam ;)<br /></p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/_reNqbBCuD0" width="320" youtube-src-id="_reNqbBCuD0"></iframe></div><br /><p><br /></p><p><br /></p><p><br /></p><p style="text-align: center;"><span face=""Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif" style="background-color: white; font-size: x-large;"><b><i><span style="color: #660000;">Zamiana z księżniczką 2</span></i></b></span><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><br /> reż. Michael Rohl, 2020<br /><br /><br /></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://fwcdn.pl/fpo/73/94/847394/7937209.6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="285" data-original-width="200" src="https://fwcdn.pl/fpo/73/94/847394/7937209.6.jpg" /></a></div><p><br /></p><p style="text-align: justify;">Sequele rzadko kiedy dorównują pierwszym częściom.<br />Tutaj... nie ma jednak tragedii ;) Może i część pierwsza podobała mi się nieco bardziej, nie mogę jednak powiedzieć, że druga jest denna i słaba.<br />Nieco przesadzonym wydało mi się zagranie z trzecią bliźniaczką (bo serio? ile ich jeszcze jest? :D ), ale poza tym...Poza tym było w porządku, a film ponownie bawi i rozczula (ach, te święta! :D )<br /></p><p style="text-align: center;"><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"> <br /></i></p><p style="text-align: center;"><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/J2Lnfg4UAvg" width="320" youtube-src-id="J2Lnfg4UAvg"></iframe></i></div><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><br /> </i><p></p><p style="text-align: center;"><span style="color: #e06666;"><b><span style="font-size: x-large;"><span style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif;"> </span></span></b></span></p><p style="text-align: center;"><span style="color: #e06666;"><span style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><b><span style="font-size: x-large;"> A jak prezentował się Wasz filmowy listopad? ;)</span></b></span></span><i style="background-color: white; font-family: "Trebuchet MS", Trebuchet, sans-serif; font-size: 13px;"><br /></i></p><br />Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1494850532035274269.post-7684848724886580482020-11-07T19:22:00.000+01:002020-11-07T19:22:04.833+01:00Z pamiętnika filmowego freaka - PAŹDZIERNIK<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnPn-99sLS6oQD3_guEf4J8PcSmGx1qrcfnanF2XJBipGMQZf1lrMt-eKJja3ha9gGHwRTJzCdcfmYZz50s7X8pkk_vg61t0_wLpNs59imWzJO0AKLfSIYE6RQXdIhErOamKRWipdGdg4/s820/Z+pami%25C4%2599tnika+filmowego+freaka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="312" data-original-width="820" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnPn-99sLS6oQD3_guEf4J8PcSmGx1qrcfnanF2XJBipGMQZf1lrMt-eKJja3ha9gGHwRTJzCdcfmYZz50s7X8pkk_vg61t0_wLpNs59imWzJO0AKLfSIYE6RQXdIhErOamKRWipdGdg4/w640-h244/Z+pami%25C4%2599tnika+filmowego+freaka.jpg" width="640" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Dzień dobry, moi drodzy :)</div><div style="text-align: justify;">Październik okazał się dla mnie wyjątkowo dobrym miesiącem, jeśli o ilość obejrzanych filmów chodzi.</div><div style="text-align: justify;">Większość z nich - niestety! - zmuszona byłam obejrzeć w domowym zaciszu. I choć uważam się za domatorkę, to ogromnie brakuje mi kinowego klimatu i kinowych foteli :( Mam szczerą nadzieję, że końcówka listopada i grudzień przyniesie nam lepszą niż obecnie sytuację w kraju.</div><div style="text-align: justify;">A przechodząc do rzeczy...</div><br /><p></p><span><a name='more'></a></span><p><br /></p><p style="text-align: center;"> <span style="font-size: x-large;"><span><b><i><span style="color: #660000;">Greenland</span></i></b></span></span><i><br />reż. Ric Roman Waugh, 2020<br /><br /><br /></i></p><p style="text-align: center;"><i></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><a href="https://fwcdn.pl/fpo/08/05/840805/7929564.5.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="534" data-original-width="363" height="320" src="https://fwcdn.pl/fpo/08/05/840805/7929564.5.jpg" width="218" /></a></i></div><i><br /> </i><p></p><p style="text-align: center;"><i> <br /></i></p><p style="text-align: justify;">Filmy katastroficzne zaczęłam oglądać jako dziecko - moja mama, fanka tego rodzaju produkcji, nigdy nie pozwoliła, bym ominęła jakąkolwiek telewizyjną premierę.<br />Sama z kolei jestem fanką Gerarda Butlera (czy Wy widzicie jak on się trzyma? :D <3), dlatego też w czasie kinowej posuchy, trochę z braku laku, a trochę z uwagi na Gerarda, wybrałam się na "Greenland".<br />Było... całkiem przyjemnie. Momentami spektakularnie, choć niektóre sceny bywały też mocno przerysowane; momentami wzruszająco, czasem przerażająco. Fabuła na szczęście również trzymała się przysłowiowej kupy.<br />Całkiem dobre efekty specjalne i niezła gra aktorska sprawiły, że "Greenland" ogląda się naprawdę w porządku. <br />No i wiecie.<br />Ten Gerard :D <3<br /></p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/ZB1DGcEzj94" width="320" youtube-src-id="ZB1DGcEzj94"></iframe></div><br /><p><br /></p><p><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><b><i><span style="color: #660000;">Instant Family</span></i></b></span></span><i><br />reż. Sean Anders, 2018<br /><br /><br /></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://tylkohity.pl/upload/movie-posters/0/876_m.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="329" data-original-width="224" height="320" src="https://tylkohity.pl/upload/movie-posters/0/876_m.jpg" width="218" /></a></div><p><br /></p><p style="text-align: justify;">Ależ to było dobre!<br />Przyznam szczerze, że nigdy wcześniej nie słyszałam o "Instant family" (czy też "Rodzinie od zaraz").. Pewnego październikowego dnia po prostu rzuciło mi się w oczy na Netflixie, kiedy to szukałam dość lekkiego filmu na wieczór.<br />Jak szybko się okazało był to strzał w dziesiątkę.<br />Tak przyjemnego filmu nie widziałam już dawno. Świetna obsada, świetna fabuła, rewelacyjne dialogi.<br />To jedna z tych produkcji, które ogrzewają serducho niczym kubek gorącego kakao rozgrzewa duszę. <br />Cudowny rodzinny film i fajna opcja na jesienną randkę.<br />Okrutnie mocno polecam :><br /><br /></p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/L2w3qJjiJ_Q" width="320" youtube-src-id="L2w3qJjiJ_Q"></iframe></div><br /><p><br /></p><p><br /></p><p><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><b><i><span style="color: #660000;">Tata kontra tata + Co wiecie o swoich dziadkach</span></i></b></span></span><i><br />reż. Sean Anders, 2015 i 2017<br /><br /><br /></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://a.allegroimg.com/s1024/0c1de1/1c912eef4a0185b2a81ed19eb391" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="555" height="200" src="https://a.allegroimg.com/s1024/0c1de1/1c912eef4a0185b2a81ed19eb391" width="139" /></a><a href="https://fwcdn.pl/fpo/27/18/772718/7814381.3.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="721" data-original-width="500" height="200" src="https://fwcdn.pl/fpo/27/18/772718/7814381.3.jpg" width="139" /></a></div><br /></div><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Po "Instant family" naszło mnie na filmy z Markiem Wahlbergem :D <br />Choć część druga nie dorównuje pierwszej, to całą serię ogląda się bardzo przyjemnie. <br />Jest naprawdę zabawnie, ale humor nawet przez moment nie jest wulgarny ani prymitywny.<br />To jedne z tych lekkich - ale absolutnie nie głupawych - produkcji, które wyśmienicie ogląda się całą rodziną.<br />A już zwłaszcza w święta ;)<br /></p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="156" src="https://www.youtube.com/embed/xV5bFtgMUl0" width="188" youtube-src-id="xV5bFtgMUl0"></iframe><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="155" src="https://www.youtube.com/embed/x1xHd7N9Ilk" width="186" youtube-src-id="x1xHd7N9Ilk"></iframe></div></div><br /><p><br /></p><p><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><b><i><span style="color: #660000;">Rodzinne rewolucje</span></i></b></span></span><i><br />reż. Frank Coraci, 2014<br /><br /><br /></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://fwcdn.pl/fpo/82/89/688289/7606147.3.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="741" data-original-width="500" height="320" src="https://fwcdn.pl/fpo/82/89/688289/7606147.3.jpg" width="216" /></a></div><br /><p></p><p><br /></p><p style="text-align: justify;">Lubię filmy z Sandlerem.<br />Zwykle są przezabawne, ale nigdy nie przekraczają tej ważnej granicy i nie zahaczają o kicz. <br />"Rodzinne rewolucje" to komedia z naleciałościami komedii romantycznej. Nie spodziewałam się nawet, że duet Hudson + Sandler tak cudownie razem zagra. Nie spodziewałam się również, że tak fajnie wypadnie tu Bella Thorne (za którą, będąc szczerą, nie przepadam) - a jednak :D<br />Jest lekko, mało angażująco intelektualnie i wesoło.<br />W mojej ocenie film zdecydowanie warty obejrzenia. <br /><br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/VgVX0944JH4" width="320" youtube-src-id="VgVX0944JH4"></iframe></div><br /><p><br /></p><p><br /></p><p><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><b><i><span style="color: #660000;">25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy</span></i></b></span></span><i><br />reż. Jan Holoubek, 2020</i></p><p style="text-align: center;"><i> </i></p><p style="text-align: center;"><i></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><a href="https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRHKO0TbSw4fABAI2Dxvt4vk4tZgwiszSKv36snjCTYszHrSHOy" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="711" height="320" src="https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRHKO0TbSw4fABAI2Dxvt4vk4tZgwiszSKv36snjCTYszHrSHOy" width="222" /></a></i></div><i><br /> </i><p></p><p></p><div style="text-align: justify;">Słyszałam o sprawie Tomasza Komendy, ale nigdy wcześniej zbytnio się w nią nie wgłębiałam.</div><div style="text-align: justify;">Ten film otworzył mi oczy. Na ogrom niesprawiedliwości. Na ogrom przemocy. Na szukaniu - na siłę! - winnego tam, gdzie go nie ma.</div><div style="text-align: justify;">"25 lat niewinności" to mocny i naprawdę przerażający film.</div><div style="text-align: justify;">Czy jest dobry? Tak, na tyle oczywiście na ile dobra może być historia niesłusznie skazanego człowieka.</div><div style="text-align: justify;">Warto obejrzeć, choć uprzedzam - może złamać serce i duszę. </div><p></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/QbWoSyuelEI" width="320" youtube-src-id="QbWoSyuelEI"></iframe></div><br /><p><br /></p><p><br /></p><p><br /></p><p style="text-align: center;"><span><span><b><i><span style="color: #660000;"><span style="font-size: x-large;">Piraci z Karaibów</span><br /><span style="font-size: x-small;">1. Klątwa Czarnej Perły</span></span></i></b><span style="font-size: x-small;"><i>, reż. Gore Verbinski, 2003<br /></i><b><i><span style="color: #660000;"><span>2. Skrzynia Umarlaka</span></span></i></b><i>, reż. Gore Verbinski, 2006<br /></i><b><i><span style="color: #660000;"><span>3. Na Krańcu Śwata</span></span></i></b></span></span></span><i><span style="font-size: x-small;">, reż. Gore Verbinski, 2007</span></i><i><br /><br /></i></p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://vignette.wikia.nocookie.net/piracizkaraibow/images/e/ef/Piraci-z-karaibow-klatwa-czarnej-perly.jpg/revision/latest/top-crop/width/360/height/450?cb=20130606162820&path-prefix=pl" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="450" data-original-width="360" height="200" src="https://vignette.wikia.nocookie.net/piracizkaraibow/images/e/ef/Piraci-z-karaibow-klatwa-czarnej-perly.jpg/revision/latest/top-crop/width/360/height/450?cb=20130606162820&path-prefix=pl" width="160" /></a><a href="https://fwcdn.pl/fpo/74/04/107404/7518098.3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="724" data-original-width="500" height="200" src="https://fwcdn.pl/fpo/74/04/107404/7518098.3.jpg" width="138" /></a><a href="https://6.allegroimg.com/original/03211c/fedfcbc646fe9bbdb0a625dc28e6/Piraci-z-Karaibow-Na-krancu-swiata-DVD-Polska-wersja-jezykowa-napisy-lektor" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="712" data-original-width="500" height="200" src="https://6.allegroimg.com/original/03211c/fedfcbc646fe9bbdb0a625dc28e6/Piraci-z-Karaibow-Na-krancu-swiata-DVD-Polska-wersja-jezykowa-napisy-lektor" width="140" /></a></div></div><br /></div><p><br /></p><p></p><div style="text-align: justify;">Nigdy nie czułam zbyt dużej potrzeby, by obejrzeć "Piratów z Karaibów", choć przecież seria ta to niemal klasyka wśród filmów przygodowych. Traf jednak chciał, że mój narzeczony okazał się wielkim fanem pana Sparrowa i całej jego ferajny, także... Sami rozumiecie - chciałam (a raczej musiałam :D ) obejrzeć te filmy :D</div><div style="text-align: justify;">W październiku udało zapoznać mi się z trzema częściami. I choć uważam, że są skrajnie rozwleczone (poważnie, czy każdy film musi trwać prawie 2.5h?), to ogląda się je nienajgorzej - szczególnie mocno polubiłam relację Elizabeth Swann i Willa Turnera (#słodko, #romantycznie).</div><div style="text-align: justify;">Co do samego Sparrowa - egoista jak mało kto, choć trzeba przyznać, że bywa zabawny ;)</div><p></p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><b><i><span style="color: #660000;">Escape room</span></i></b></span></span><i><br />reż. Adam Robitel, 2019<br /><br /></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://fwcdn.pl/fpo/38/80/813880/7885897.3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="604" data-original-width="500" height="320" src="https://fwcdn.pl/fpo/38/80/813880/7885897.3.jpg" width="265" /></a></div><br /><p><br /></p><p></p><div style="text-align: justify;">Produkcja w klimacie "Piły", choć nieco mniej drastyczna :D</div><div style="text-align: justify;">Trochę zawiłych logicznych zagadek, trochę masakry i trochę zespołowej gry - nie było to złe, moi mili :D </div><div style="text-align: justify;">Fakt faktem, że momentami było dość przewidywalnie, ale zbytnio nie zmniejszało to komfortu z oglądania.</div><div style="text-align: justify;">Jeśli szukacie więc nieco krwawego, ale całkiem inteligentnego filmu to "Escape room" nada się idealnie ;)</div><div style="text-align: justify;"><br /><br /></div><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/6dSKUoV0SNI" width="320" youtube-src-id="6dSKUoV0SNI"></iframe></div><br /><p><br /></p><p><br /></p><p><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span><b><i><span style="color: #660000;">Randki od święta</span></i></b></span></span><i><br />reż. John Whitesell, 2020</i></p><p style="text-align: center;"><i> </i></p><p style="text-align: center;"><i></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><a href="https://fwcdn.pl/fpo/50/90/835090/7934163.3.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="740" data-original-width="500" height="320" src="https://fwcdn.pl/fpo/50/90/835090/7934163.3.jpg" width="216" /></a></i></div><i><br /> </i><p></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">REWELACJA.<br />Nie oczekiwałam od tego filmu zbyt wiele. Ot, kolejna niskobudżetówka netflixa, do tego raczej z tych słabszych (patrz np. "Sierra Burgess jest przegrywem").<br />Tymczasem to prawdziwa PETARDA, moi mili. Poważnie!<br />Humor w tym filmie jest niebywały (podczas niektórych scen idzie kwiczeć ze śmiechu :D ). Jest też słodko, jest romantycznie, jest uroczo. Czuć ogromną sympatię między głównymi bohaterami, bardzo łatwo można się z nimi zżyć, przez co później ogromnie się im kibicuje.<br />Dialogi - rewelacyjne. Obsada - rewelacyjna. Scenariusz - cóż za zaskoczenie, również rewelacyjny :D<br />To było dokładnie to, czego spodziewałam się po zeszłorocznym "Last Christmas" z Emilią Clarke.<br />Jestem świeżo po artykule, mówiącym nieśmiało o sequelu "Randek od święta" - mam ogromną nadzieję, że to nie fake news, bo już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania ze Sloan i Jacksonem.<br />Polecam, polecam, polecam! ;)<br /></p><p><br /></p><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/E6eQBufd_n4" width="320" youtube-src-id="E6eQBufd_n4"></iframe></div><br /><br /><br /><b><span style="color: #073763; font-size: x-large;"><br /><br /><div style="text-align: center;"><b><span style="color: #073763; font-size: x-large;">Widzieliście którykolwiek z pokazanych tu filmów? ;) <br /><br /><br /></span></b></div></span></b><br />Półka na książkihttp://www.blogger.com/profile/02204428873347192868noreply@blogger.com4