czwartek, 14 maja 2020

RECENZJA - "Z piasku i popiołu" Amy Harmon




Lubię Amy Harmon. Nawet bardzo.
Problem w tym, że każda jej książka, którą do tej pory czytałam, była obyczajówką - ewentualnie młodzieżówką z delikatną domieszką romansu. "Z piasku i popiołu" zaś - choć posiada wątki obyczajowe - klasyfikowana jest przede wszystkim jako "powieść historyczna".
A to, moi drodzy, zupełnie inna para kaloszy.




Włochy w niemal samym środku wojennej zawieruchy; w chwili, w której polowanie na Żydów rusza na zatrważającą wręcz skalę.
Krew. Ból. Strata i śmierć.
A między tym wszystkim oni - wychowujący się jak rodzeństwo, choć darzący się znacznie silniejszym i mniej czystym uczuciem.
Tyle tylko, że trwa wojna.
Ona jest Żydówką.
A on księdzem.










Nie będę ukrywała - pierwsza połowa szła mi bardzo (BARDZO) opornie. Nie potrafiłam - choć empatii zwykle mi nie brakuje - wczuć się w sytuację bohaterów; przytłaczały mnie długawe momentami sceny, w których mało było treści i męczyły bezowocne rozterki Angelo. Potem jednak coś zaskoczyło, coś się zmieniło i resztę powieści niemal połknęłam.
Duży plus za realizm, który udało się odtworzyć - Amy Harmon w perfekcyjny sposób wrzuciła nas w sam środek wojny. Oddała panujący w tym okresie niepokój, strach o własne życie oraz chęć przetrwania. Fenomenalnie opisała stawiające wrogowi czoła ruchy oporu i odmalowała - na wzór prawdziwych postaci - portrety tych, którzy z narażeniem własnego życia ratowali cudze.
Bardzo podobały mi się retrospekcje, w których poznać mogliśmy Evę i Angelo - Ci z czasów obecnych średnio przypadli mi do gustu. Choć ich uczucie opisano naprawdę poetycko; obszernie i szczerze, o tyle oni sami - przynajmniej w mojej ocenie - jako samodzielna jednostka (a nie część duetu) byli po prostu mdli. Do tego niemiłosiernie drażniło mnie wybielanie Angelo i branie jego poczynań czy tylko targających nim uczuć za coś pięknego - no nie, z moralnego punktu widzenia było to wręcz obrzydliwe. Nie lubię życiowych ciamajd, które nie są w stanie podjąć żadnej decyzji, a jedynie trwają w bezwładzie - niezależnie od tego jak patowa by nie była sytuacja. Kochasz ją? Zrzuć sutannę, rzuć kościół i bądź z tą, której pragniesz. Wolisz kościół? Przestań zatem robić z siebie męczennika, przestań snuć fantazję o tej, której mieć nie możesz i żyj niczym mnich. Proste, prawda? Ha. Nie dla Angelo. SPOILER Ten wzdychać będzie do kobiety, którą od lat kocha, wmawiając przy tym - i sobie, i jej, i każdemu, komu się da - że jego przeznaczeniem jest kościół. A że raz pozwoli sobie na pocałunek z nią, innym razem na wcale nie braterskie objęcia... Cóż. KONIEC SPOILERU
Przymykając oczy na występki Angelo i nie czepiając się nadto nieco bladawych głównych bohaterów jest to powieść - zresztą jak każda autorstwa pani Harmon - warta polecenia. Nie tylko dla fanów obyczajówek, ale i dla entuzjastów historii.







Choć z "Piasku i popiołu" nigdy nie będzie moją ulubioną książką spośród dorobku Harmon; choć bez problemu znajdę kilka o stokroć lepszych powieści osadzonych w czasach wojennych (przykład? "Złodziejka książek" Zusaka, "Słowik" Kristin Hannah) to i tak uważam, że jest to jedna z tych pozycji, które mają potencjał, by na dłużej zostać w czytelniczym sercu.
Niekoniecznie w moim (może jestem zbyt czepialska?), ale w Waszym...
Czemu nie ;)























Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu

14 komentarzy :

  1. Nie znam jeszcze twórczości Amy Harmon, ale jestem do niej bardzo pozytywnie nastawiona po recenzjach innych. Ta książka ze względu na poruszone motywy: ksiądz, Żydówka, wojna, wydaje się w sam raz dla mnie. Szkoda tylko, że Ci bohaterowie tacy "niekoniecznie". ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baaaardzo polecam "Prawo Mojżesza" i "Making faces" <3

      Usuń
  2. Czytałem i powiem, że jest bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię książki autorki, ale tej nie mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze okazji sięgnąć po twórczość autorki. Zaciekawił mnie motyw księdza i Żydówki, chociaż i tak wątpię, że dam radę szybko sięgnąć po tę książkę. Zbyt dużo nowości wychodzi co chwila :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio wydawnictwa nieco zwolniły - na szczęście :D

      Usuń
  5. "Making Faces", "Inna Blue" i "Biegając boso"- te mi się najbardziej podobają tej autorki ♥ Jednak tej się trochę obawiam XD

    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  6. Według mnie Making Faces jest zdecydowanie najsłabsza z jej książek. A "Z piasku i popiołu" jest tak inna od wszystkiego, co do tej pory wydano w Polsce tej autorki, że trudno poznać, że to nadal Amy Harmon. Tak czy inaczej - polecam
    Magda między książkami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, to ja za najsłabszą uważam chyba "Inną Blue", najbardziej zaś podobało mi się właśnie "Making faces" i "Prawo Mojżesza".

      Usuń
  7. przyznam, że już dawno miałem ochotę przeczytać tą książkę

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to kolejna cegiełka w tworzeniu tego bloga. To jak, pomożesz? ;)

Wykonała Ronnie