środa, 30 stycznia 2019

RECENZJA - "Miasteczko Worthy" Marybeth Mayhew Whalen




Rzadko daję wiarę blurbom czy dłuższym polecajkom pisanym przez kolegów po piórze, dlatego też niespecjalnie przejęłam się porównaniem "Miasteczka Worthy" do tak uwielbianych przeze mnie powieści Jodi Picoult czy Liane Moriarty. Czułam, że to kolejny (tani, dodam) chwyt marketingowy, mający tyle wspólnego z rzeczywistością, co ja z Albertem Einsteinem.  
Okazało się jednak, że książka Marybeth Mayhew Whalen jest naprawdę mocno podobna do tego, co tworzy Moriarty (co do Picoult - aż tak bym się nie rozpędzała :D ) i że - cholera! - jest zaskakująco wręcz dobra.
Ha.
Może ja i geniusz od E=mc2 też mamy ze sobą coś wspólnego :D ;)



sobota, 26 stycznia 2019

A teraz przeczytam... [Lista książkowych oczekiwajek]




Rok 2019. dopiero się zaczął, a wydawnictwa już zasypują nas całą masą genialnych zapowiedzi (nie żebym na to narzekała... :P ). Nowa książka Puzyńskiej, powieść na podstawie wielokrotnie nagradzanego musicalu, encyklopedia dla fanów (a raczej fanek) Marvela.... Chcecie wiedzieć więcej? ;)

PS. Jak zawsze lojalnie uprzedzam, że nie przyjmuję reklamacji w sprawie Waszego ewentualnego bankructwa. Przeglądacie na własne ryzyko :D ;)


niedziela, 20 stycznia 2019

RECENZJA - "Filary świata" Anne Bishop





Jedna z wcześniejszych serii Anne Bishop, "Inni", szturmem zdobyła tysiące serc i gro wiernych fanów. Sama nie miałam jeszcze okazji bliżej się z nią poznać (choć chciałam!), zdążyłam jednak się zorientować, że Bishop pisze naprawdę konkretne powieści - pełne akcji, magii i emocji. Nie mogłam więc doczekać się chwili, w której zacznę swoją przygodę z tą autorką.
Czyż jest lepszy na to sposób niźli sięgnięcie po jej najnowsze książkowe dziecko?

Jak się okazuje... Chyba jest.


sobota, 5 stycznia 2019

RECENZJA - "Martwe dusze" Darii Orlicz




Na nową powieść Darii Orlicz czekałam od października, a konkretniej od chwili, w której przewróciłam ostatnią kartkę jej pierwszej książki. "Diabelski młyn" był zaskakująco wręcz dobry, a ja umierałam z ciekawości czy kontynuacja okaże się choć odrobinę do niego zbliżona poziomem.
Co się okazało...?
Hmm.

Wykonała Ronnie