
Nie czytam erotyków. Większość z nich ma tandetne okładki, wulgarny język i wołających o pomstę do nieba bohaterów, z popędem seksualnym większym niż ten u królików. Do tego odstraszają mnie niesmaczne opisy przejaskrawionych scen łóżkowych, a brak jakiejkolwiek fabuły i akcji (prócz oczywiście wspomnianych już łóżkowych ekscesów) zwyczajnie mnie nudzi.
Właśnie dlatego nie czytam erotyków. A jednak, dziwnym trafem, "Najtwardszą stal" debiutującej w Polsce Scarlett Cole , pochłonęłam w dwa wieczory.
Więc może jednak powinnam je czytać...? ;)
Właśnie dlatego nie czytam erotyków. A jednak, dziwnym trafem, "Najtwardszą stal" debiutującej w Polsce Scarlett Cole , pochłonęłam w dwa wieczory.
Więc może jednak powinnam je czytać...? ;)