"Film ZAWSZE jest gorszy niż książka" - na pewno nie raz i nie dwa słyszeliście to powtarzane wśród książkoholików z uporem maniaka zdanie (bardzo możliwe, że sami też często nim szarżowaliście ;) ). Zastanawialiście się jednak, jak to porzekadło ma się do książkowych okładek? Czy te w filmowej wersji faktycznie są gorsze od oryginału, a oryginalne sprawiają, że Wasze oczy lśnią blaskiem bardziej niż pan Cullen w pełnym słońcu?
Zapraszam na krótki przegląd popularnych okładek :>
"Zanim się pojawiłeś"
"Z dala od zgiełku"
"Dla ciebie wszystko"
"Bezpieczna przystań"
"Najdłuższa podróż"
"Złodziejka książek"
"Papierowe miasta"
"Zaginiona dziewczyna"
"Niezgodna"
"Osobliwy dom pani Peregrine"
"Igrzyska śmierci"
Które okładki bardziej Wam się podobają? :)
W dużej większości okładki filmowe są ładniejsze (z tych tutaj zaproponowanych), ale czuję sentyment do oryginalnych okładek Johna Greena i "Papierowe miasta" zdecydowanie mają lepszą pierwotną okładkę. Zresztą uważam, że ta dziewczyna jest wyjątkowo brzydka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Katia z zaczytana-i.blogspot.com
Filmowa okładka "Papierowych miast" jest straszna! Też mam wielki sentyment do "zwykłego" Greena ( :D ), choć jestem skłonna przyznać, że "Gwiazd naszych wina" są fajnie wydane w obu wersjach.
Usuń"Bezpieczna przystań" według mnie okładka ładniejsza od filmowej :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :> Zresztą uważam, że Sparks ogólnie jest lepszy w filmowych okładkach, niemal wszystkie są super.
UsuńWiększość okładek filmowych jest o wiele ładniejszych - przykro mi, że to mówię, ale tak jest. Nie podoba mi się jedynie ta do "Zaginionej dziewczyny" :))
OdpowiedzUsuńŚciskam,
Izzy z Heavy Books
Też mi się nie podoba :D Tak samo jak ta "Złodziejki książek" - pierwowzór był idealny.
UsuńNa mojej półce leży to niefilmowe wydanie "Zanim się pojawiłeś" i choć nie jest szczególnie piękne, to jakoś tak czuję się do niego bardziej przywiązana. Ale fakt- okładka z Samem i Emilią jest wręcz cudowna <3 Okładki książek Sparksa zazwyczaj wolę w wersji filmowej, ale "Bezpieczna przystań" jest wyjątkiem. Ten rower z koszem i lawendą jest śliczny! Co do "Złodziejki książek" i "Igrzysk śmierci" podobają mi się obie wersje. Może z minimalną przewagą zwykłych, ale to naprawdę niewielka różnica :)
OdpowiedzUsuńFilmowy Sparks jest świetny <3 Nie czytałam książek, ale nie przeszkodziło mi to w podziwianiu okładek :D
UsuńCo do "Zanim się pojawiłeś" - nie miałam wcześniej swojego egzemplarza, dlatego bez wyrzutów sumienia mogłam kupić to ładniejsze ;)
Podoba Ci się filmowa "Złodziejka..."? Do mnie właśnie nijak nie przemawia, jest straszna :(
,,Zanim się pojawiłeś'' w wersji oryginalnej jest okropne, beznadziejne i... bleh. Brak mi słów. O wiele bardziej wole oglądać Sama na okładce i dlatego też taką oprawę mam na swojej półce. Przy ,,Z dala od zgiełku'' mam za to całkowicie inaczej. Pierwsza wersja wygląda bardzo estetycznie, druga natomiast wygląda... niekompletnie. Przedostatnia pozycja w oryginalne jest piękna, a w okładce filmowej mogłabym ją porównać do jakiejś bajki dla dzieci. Pozdrawiam, Wielopasja
OdpowiedzUsuńSam jest uroczy :> "Z dala od zgiełku"- naprawdę nie podoba Ci się filmowa wersja? :o Moim zdaniem jest przecudna. Co do przedostatniej - w 100% się zgadzam ;)
UsuńTylko przy "Papierowych miastach" podoba mi się bardziej stara okładka, za to w reszcie zdecydowanie wolę filmowe okładki. Sama też często kupując książki, które mają ekranizację, to wybieram okładkę filmową, zwłaszcza, jeśli lubię obsadę, a na okładce są aktorzy ("Zanim się pojawiłeś" - serduszko w stronę Sama i Emilii). ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Amanda Says
Te nowe "Papierowe miasta" są straszne :D
Usuń"Zanim się pojawiłeś" - zdecydowanie lepsza wersja filmowa, bo to polskie wydanie to jakieś nieporozumienie - nie wiem, jak można było wydać takiego brzydala ;P
OdpowiedzUsuń"Z dala od zgiełku" - obydwie okładki mi się nie podobają, ale z dwojga złego lepsza jest filmowa.
"Dla ciebie wszytko" - chyba bardziej podoba mi się okładka pierwotna, bo na filmowej za dużo jest twarzy ;P
"Bezpieczna przystań" - zdecydowanie ładniejsza niefilmowa.
"Najdłuższa podróż" - obydwie brzydkie i tutaj nie potrafię wybrać, która lepsza.
"Złodziejka książek" - tutaj mam zagwozdkę, ale ostatecznie chyba wolę niefilmową, bo wydaje mi się, że lepiej oddaje klimat.
"Papierowe miasta" zdecydowanie lepsza stara okładka.
"Zaginiona dziewczyna" - kolejne dwie niezbyt urodziwe okładki, ale chyba ostatecznie bardziej podoba mi się stara, dlatego, że jest bardziej niepokojąca.
"Niezgodna" - niefilmowa.
"Osobliwy dom pani Peregrine" i tutaj bardziej podoba mi się okładka oryginalna (pierwotna), ale szczerze mówiąc według mnie nie oddaje ona dobrze treści, bo te zdjęcia są takie niepokojące i mroczne, a książka to przygotówka fantasy dla dzieci, dlatego lepiej pasuje do niej okłada filmowa.
"Igrzyska śmierci" - ładniejsza filmowa :)
Pozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Hah, mamy prawie totalnie odmienny gust :D
UsuńTa oryginalna okładka książki Riggsa mnie zwiodła - chciałam grozy i gamy emocji, a dostałam... No właśnie, przygodówkę dla młodzieży. A "Złodziejka książek" w starej wersji jest cudowna <3
Myślę, że w większości okładki filmowe są lepsze chociaz okładka "Osobliwego domu pani Peregrine" do mnie nie przemawia a wręcz odrzuca :)
OdpowiedzUsuńJest troszkę za bardzo pstrokata, prawda? ;)
UsuńSam i Emilia świetnie wyglądają na okładce <33 W tej oryginalnej to bym jej nie przeczytała pewnie.
OdpowiedzUsuńKsiążki Sparksa wolę w wersji filmowej, oprócz Bezpiecznej przystani :)
Filmowa okładka Papierowych miast jest straszna ;p
Igrzyska śmierci zdecydowanie w okładce filmowej :D
Pozdrawiam
joolsandherbooks.blogspot.com
I ta czerwona sukienka <3
UsuńPrzybijam wirtualną piątkę za Sparksa i Greena ;)
Moim zdaniem te filmowe w większości wygrywają. ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za opinię :) U mnie jest 6 do 5 dla tych "zwykłych" ;)
UsuńHmm... Naprawdę różnie. W większość filmowe, ale np. "Dom pani", "Zaginiona dziewczyna" czy "papierowe miasta" są moim zdaniem lepsze te książkowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zbiór literackich pomysłów
Zdecydowanie :) Dorzuciłabym jeszcze "Złodziejkę książek" i wychodzi na to, że myślimy podobnie ;)
UsuńHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAH :D "Bardziej niż pan Cullen w pełnym słońcu"-padłam już po tym zdaniu :D :D :D :D :D
OdpowiedzUsuńNo i teraz moje zdanie xD :D
"Zanim się pojawiłeś"-zdecydowanie filmowa ♥
"Z dala od zgiełku"-filmowa *.*
"Dla Ciebie wszystko"-filmowa ♥
"Bezpieczna przystań"-oryginalna ♥
"Najdłuższa podróż"-nie mogę się zdecydować"
"Złodziejka książek"-bez dwóch zdań oryginalna ♥♥ Szkoda, że nie mogę jej nigdzie dostać :/
"Papierowe miasta"-na pewno oryginalna"
"Zaginiona dziewczyna"-obie są ładne
"Niezgodna"-oryginał ładniejszy ♥
"Osobliwy dom pani Peregrine"-mój Boże okładka filmowa to cud, miód i orzeszki ♥
"Igrzyska Śmierci"-filmowa ♥
Cudowny pomysł na posta! *.*
Pozdrawiam!
:D
UsuńTeż ubolewam, że nigdzie nie ma już oryginalnej okładki "Złodziejki..." :/ Trzeba chyba próbować w antykwariatach, ewentualnie na książkowych grupach/stronach.
W większości książki, ale w kilku jednak film. Świetny pomysł na post!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola z pomiedzy-ksiazkami.blogspot.com
Dzięki :>
UsuńFilmowe zdecydowanie lepsze. U mnie w stosunku 8 do 3 :d Ta z lawend okładka książkowa jest piękna :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://justboooks.blogspot.com/
Huhu, to wygrywają z miażdżącą wręcz przewagą :D U mnie jest mniej więcej remis, bo 6 do 5 dla zwykłych.
UsuńCzęściej wolę okładki filmowe, bo książkowi graficy często są do kitu, ale są wyjątki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
SZELEST STRON
Po części się zgodzę, chociaż ci graficy coraz częściej są coraz lepsi ;)
UsuńW przypadku pierwszych pięciu zdecydowanie wolę filmowe okładki. Od Zusaka do Riggsa dużo ładniejsze są te oryginalne, poza Papierowymi miastami - obie średnio mi się podobają ;). W przypadku Igrzysk teoretycznie bardziej lubię filmową, ale to do oryginalnej mam większy sentyment ;).
OdpowiedzUsuńSiostro! :D Myślimy identycznie ;)
UsuńŚwietne zestawienie, fajnie było dokonać tych porównań, w większości książkowe bardziej mi się podobają. :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się podoba :)
UsuńZ wyjątkiem Igrzysk śmierci, Niezgodnej oraz Złodziejki książek starcie wygrały dla mnie okładki filmowe. To w sumie przykre, że czasem powieści muszą się doczekac filmu, by w końcu dostać ładną oprawę, a w przypadku Zanim się pojawiłeś niemal nikt nie czytał tej książki, bo stara okładka była brzydka - dopiero film i nowa okładka tchnęły nieco życia w tę powieść :)
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Masz rację ;) Sama przeczytałam "Zanim się pojawiłeś" tuż po premierze, w starej (i brzydkiej :D ) wersji okładkowej - ale tylko dlatego, że przekonała mnie do tego aluzja do bohaterów "Jednego dnia" (który kocham). Inaczej w życiu bym nie sięgnęła po książkę Moyes.
UsuńJa zawsze uważałam, że okładki filmowe są piękniejsze od tych zwykłych. Nie wiem czemu tak myślę, ale tak jest. Szczegolnie podoba mi się okładka ''Zanim się pojawiles'' i ''Bezpieczna Przystań''. Właśnie niedlugo zamierzam przeczytać tę drugą, bo okładka mnie przyciągnęła:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie;)
(recenzentka-ksiazek.blogspot.com)
Zazwyczaj też tak myślę, ale np. "Złodziejka książek" w wersji oryginalnej duuuużo bardziej do mnie przemawia :D
UsuńAkurat w tych wypadkach w większości moimi faworytami są okładki filmowe. No, oprócz Greena, bo to Green i te zwykłe okładki mają to coś w sobie :D.
OdpowiedzUsuńPrawda? :D A zresztą okładka filmowa "Papierowych miast" to mały koszmarek :/
UsuńW każdym 'starciu' zdecydowanie bardziej podobała mi się pierwsza okładka :)
OdpowiedzUsuńBlog o książkach
Dzięki za opinię :>
UsuńPrzyznam, że niektóre okładki filmowe naprawdę przewyższają te oryginalne, ale jednak te mają swój smaczek i zawsze staram się o okładem niefilmową. Poza tym nie lubię, kiedy książka zanadto kojarzy się z filmem. Choć pierwsza okładka "Zanim się pojawiłeś", brr, straszne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://sunny-snowflake.blogspot.com/
Dokładnie :) Oryginalna okładka nie nasuwa nam chociażby wyglądu bohaterów i nasza wyobraźnia ma taaaakie pole do popisu! :)
Usuń