Odnoszę wrażenie, że literatura przeznaczona do czytania przez młodych
ludzi dzieli się na dwie kategorie. Jedna z nich to tak popularne dziś
New (lub też Young) Adult, kładące nacisk na miłość, związki i powiązane
z nimi emocje. Druga porusza inne - jeszcze trudniejsze - problemy.
Mówi o szukaniu akceptacji, własnej drogi, o spełnianiu marzeń i
poszukiwaniu swego miejsca w świecie. To literatura, która zmusza do
myślenia i najczęściej nie jest ani łatwa, ani przyjemna; literatura
reprezentowana przez znanych niemal każdemu Matthew Quicka, Johna Greena
czy Jennifer Niven.
Dziś do tego błyskotliwego grona ma szansę dołączyć nowa autorka. Autorka, która nie obawia się pisać o rzeczach trudnych i niewygodnych; autorka, która z odwagą wydobywa na światło dzienne brzydkie i niekiedy jedyne prawdziwe emocje. Autorka, która wzorem Niven może przynieść ulgę i otuchę tym, których najbardziej skrzywdzono.
Ta autorka to Amber Smith.
Dziś do tego błyskotliwego grona ma szansę dołączyć nowa autorka. Autorka, która nie obawia się pisać o rzeczach trudnych i niewygodnych; autorka, która z odwagą wydobywa na światło dzienne brzydkie i niekiedy jedyne prawdziwe emocje. Autorka, która wzorem Niven może przynieść ulgę i otuchę tym, których najbardziej skrzywdzono.
Ta autorka to Amber Smith.
Jak żyć, gdy brutalnie odebrano ci godność? Jak oddychać, jeśli każdy oddech przypomina krzyk? Jak stawiać kolejny krok, gdy wykonanie poprzednich przynosi jedynie ból...?
Eden zostaje skrzywdzona. Zaatakowana we własnym domu; we własnym łóżku przez człowieka, któremu ufała i którego miała za członka rodziny. Człowieka, który gwałtem odebrał jej niewinność, dzieciństwo, plany, nadzieję i życie. Teraz został jej już tylko sekret, który niczym cierń tkwi w sercu, infekuje cały organizm i sieje spustoszenie.
Eden zostaje skrzywdzona, zraniona i zmieniona.
Na zawsze.
Na zawsze.
Moje ciało to komnata tortur. To pierdolone miejsce zbrodni. Wydarzyły się tutaj potworne rzeczy. Nie warto o tym mówić, nie warto tego komentować, nie na głos. Nigdy.
Nigdy wcześniej nie słyszałam o Amber Smith, ale tematyka i doskonałe oceny tysięcy użytkowników portalu Goodreads (któremu ostatnio ufam bardziej niż naszemu Lubimy czytać) skutecznie zachęciły mnie do sięgnięcia po jej pierwszą na polskim rynku powieść. "Co mnie zmieniło na zawsze" nie jest łatwą książką. Nie jest historią oczywistą i sympatyczną. Jest za to skomplikowana i pełna emocji, bólu i ogólnej niesprawiedliwości, a gdzieś w tle pojawia się mały promyczek dobra, natrętnie gaszony przez samą Edy.
Eden została zgwałcona - i to decyduje o reszcie jej życia (a przynajmniej o tej, do której mamy wgląd). Amber Smith prowadzi nas przez cztery kolejne lata po tym traumatycznym zdarzeniu i pokazuje, jak wpłynęło ono na życie Edy. Ukazuje emocjonalnie rozbitą nastolatkę, która miota się między nienawiścią do oprawcy, a próbą zapomnienia; która nieustannie toczy wewnętrzną walkę i nie potrafi przestać ranić najbliższych sobie osób. Nie wyjawia nikomu prawdy, nie mogąc - czy też nie potrafiąc - znaleźć ratunku, przez co obserwujemy powolny upadek osamotnionej osoby i zmiany, jakie w niej zachodzą. Smith daje nam popis swojego literackiego kunsztu i w niezwykle przejmujący sposób kreśli portret pękniętej duszy i bólu, który ją otacza. Sprawia, że mimo tego, iż wiemy dokąd zmierza Eden i absolutnie nie chcemy tego zaakceptować; pomimo tego, że mamy ochotę krzyczeć, że jej zachowanie jest irracjonalne i nieakceptowalne to rozumiemy. Przyjmujemy perspektywę tej dziewczyny i po prostu rozumiemy. I cierpimy wraz z nią.
Eden została zgwałcona - i to decyduje o reszcie jej życia (a przynajmniej o tej, do której mamy wgląd). Amber Smith prowadzi nas przez cztery kolejne lata po tym traumatycznym zdarzeniu i pokazuje, jak wpłynęło ono na życie Edy. Ukazuje emocjonalnie rozbitą nastolatkę, która miota się między nienawiścią do oprawcy, a próbą zapomnienia; która nieustannie toczy wewnętrzną walkę i nie potrafi przestać ranić najbliższych sobie osób. Nie wyjawia nikomu prawdy, nie mogąc - czy też nie potrafiąc - znaleźć ratunku, przez co obserwujemy powolny upadek osamotnionej osoby i zmiany, jakie w niej zachodzą. Smith daje nam popis swojego literackiego kunsztu i w niezwykle przejmujący sposób kreśli portret pękniętej duszy i bólu, który ją otacza. Sprawia, że mimo tego, iż wiemy dokąd zmierza Eden i absolutnie nie chcemy tego zaakceptować; pomimo tego, że mamy ochotę krzyczeć, że jej zachowanie jest irracjonalne i nieakceptowalne to rozumiemy. Przyjmujemy perspektywę tej dziewczyny i po prostu rozumiemy. I cierpimy wraz z nią.
Uśmiecham się co prawda, ale coś jest z tym uśmiechem nie tak. Moje oczy mają w sobie coś takiego… jakąś tępą, martwą ciemność. Jakby czegoś we mnie brakowało. Nie umiem powiedzieć czego. Ale ta brakująca część to coś ważnego, coś kluczowego, coś, co zostało mi zabrane.
Są takie książki, o których myśli się bardzo długo. Książki, które pozornie niczym nie zachwycają, a ich autorzy nie posługują się pięknym językiem i nie tworzą bohaterów, z którymi każdy z nas może się utożsamić. Niosą jednak przesłanie, mają określony cel i przez to wielką wartość. To książki, które istnieją po to, by wydobywać na światło dzienne niewygodne tematy, o których mówić trzeba, ale mało kto ma odwagę to robić. Książki, które być może przyniosą pociechę skrzywdzonym i uświadomią im, że nie są sami. Że warto się podnieść i warto próbować.
I warto też dać szansę tej powieści, bo to zdecydowanie jedna z takich książek.
I warto też dać szansę tej powieści, bo to zdecydowanie jedna z takich książek.
Jeżeli do końca życia miałabym czytać tylko literaturę młodzieżową, wybrałbym właśnie tę trudną tematykę. Może to zabrzmi dziwnie, ale lubię tego typu historie. Historię, pełne bólu, emocji i nurtujących mnie pytań. Zdaje mi się, że bohaterowie, którzy przeżyli coś okrutnego, bądź po prostu są inni zrozumieliby mnie.
OdpowiedzUsuńPo "Co mnie zmieniło na zawsze" mam ochotę sięgnąć w najbliższym czasie.
Pozdrawiam,
Johamna z booksinshadow.blogspot.com
Wcale nie brzmi dziwnie, doskonale Cię rozumiem i się z Tobą zgadzam ;)
UsuńSięgnij, jestem przekonana, że się nie zawiedziesz ;)
ooooooooooki jestem tu przypadkiem xD ale co tam :D czytam imam wielkke oczy.. i takie nak oncu jezyka AHA. i wiem jedno - chce przeczytac :) pozdrawiam! i zapraszam :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńWłaśnie sama mam ochotę to przeczytać i jeszcze bardziej mnie zachęciłaś do tego tą recenzją :D
OdpowiedzUsuńzabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Super! ;)
UsuńTo już trzecia recenzja tej książki, jaką dzisiaj czytam i jestem przekonana, że sięgnę po ten tytuł. Zapowiada się dojrzała historia, która może nie będzie przyjemna, ale za to na pewno warta poznania.
OdpowiedzUsuńJest zaskakująco dojrzała, biorąc pod uwagę, że bohaterka ma zaledwie 14 lat ;)
UsuńChcę poznać tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój fanpage https://www.facebook.com/justboooks
To świetnie :D
UsuńA na przyszłość - trochę to słabe, gdy reklama jest dłuższa niż sam komentarz :P
O książce słyszałam już bardzo dużo pochwalnych opinii i zdecydowanie przy najbliższej okazji po nią sięgnę. Mam nadzieję na naprawdę dojrzałą i "prawdziwą" powieść. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://sunny-snowflake.blogspot.com/
Nie rozczarujesz się :) Bardzo dobrze, że te "poważniejsze młodzieżówki" zyskują rozgłos, bo zdecydowanie na to zasługują.
UsuńJestem ciekawa tej książki, więc na pewno po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńPolecam! ;)
UsuńOstatnio brakuje chyba takich młodzieżówek, które poruszają trudne tematy, a nie skupiają się jedynie na związkach i nastoletniej miłości. Dodatkowo zachęca mnie fakt, że główna bohaterka nie otrząsa się od razu z problemu, tylko naprawdę go przeżywa i jak to pięknie ujęłaś, czytelnik cierpi wraz z nią. Dopisuję do listy do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :/ Quicka wydają w dość ślamazarnym tempie, Green nic już nie pisze (i też nie wszyscy go lubią), a reszta faktycznie raczej skupia się na miłości. Fajnie, że wydawnictwa zwracają coraz większą uwagę na autorów, którzy naprawdę mają coś do powiedzenia i przekazania.
UsuńOczywiście recenzja jak zawsze cud, miód i orzeszki!! *.*
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę sięgnąć po tę książkę, bo lubię powieści bardziej ambitne niż miłość chłopaka i dziewczyny lub trójkąty miłosne, a ta wydaje się po prostu świetna.
Liczę na bardzo dobrą książkę i mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Buziaki :*
Dzięki! ;)
UsuńNa pewno się nie zawiedziesz :>