Nowy miesiąc, nowa nominacja i nowy TAG. Gotowi na kolejny Wesoły Weekend? ;)
* za nominację dziękuję Patrycji z bloga Szelest stron.
KSIĄŻKA, KTÓRA ZŁAMAŁA MI SERCE
Wiele książek złamało (i wciąż na nowo łamie) mi serce. Zrobiła to Jojo Moyes, zrobił David Nicholls, trochę później Jennifer Niven (chociaż ta najpierw odebrała nadzieję) i Amy Harmon. Najświeższa jednak wciąż jest rana zadana przez Kim Holden i jej "PROMYCZKA". Holden wcale nie kryje, że pokiereszuje Ci serce - i właśnie przez to jest jeszcze bardziej okrutna.
Jeśli chcecie dowiedzieć się o niej więcej - po prostu kliknijcie tutaj ;)
KSIĄŻKA, KTÓRA MNIE ZSZOKOWAŁA
Przeczytałam wszystkie książki należące do sagi o Fjällbace (którą gorąco polecam! :) ) i mimo, że w każdej z nich można się spotkać z okrucieństwem, przemocą i zbrodnią, to w poprzednich tomach owo okrucieństwo można jeszcze w jakikolwiek sposób starać się usprawiedliwić. W tym zaś po prostu poraża i odbiera dech. Szokuje, przeraża i mrozi krew w żyłach.
KSIĄŻKA, PRZY KTÓREJ PŁAKAŁAM ZE ŚMIECHU
Podczas czytania "Ostatnich dni Królika" płakałam dosłownie cały czas. Poważnie, Anna McPartlin wycisnęła ze mnie wszystkie łzy ;) Płakałam z żalu i ze smutku, ale - o dziwo - bardzo często też ze śmiechu. Zabawne dialogi, postacie z werwą i cudowny Johnny sprawiają, że powieść o umieraniu czyta się jak najzabawniejszą komedię.
Recenzję tej jednej z moich ukochanych książek znajdziecie w tym miejscu.
KSIĄŻKA, KTÓREJ ZAKOŃCZENIE MNIE WZRUSZYŁO
Wybranie do tej kategorii "Ostatnich dni Królika" nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem, bo
a) kocham tę książkę z całego serducha
b) zawsze o niej mówię
i c) jak inaczej może się skończyć książka o umieraniu?
"Promyczek", choć przewidywalny, rozbił mnie na tysiąc kawałków, zaś Jodi (której niemal każda książka mnie wzrusza; jest, psiakrew, po prostu za dobra! :D ) mną wstrząsnęła. Łzy lały się strumieniami, oddech stał się urywany i mało brakowało, a byłaby to ostatnia przeczytana w moim życiu książka. Ogromnie polecam Wam "Kruchą jak lód" - cieszy się zdecydowanie mniejszą popularnością niż "Bez mojej zgody", a jest co najmniej tak samo dobra.
a) kocham tę książkę z całego serducha
b) zawsze o niej mówię
i c) jak inaczej może się skończyć książka o umieraniu?
"Promyczek", choć przewidywalny, rozbił mnie na tysiąc kawałków, zaś Jodi (której niemal każda książka mnie wzrusza; jest, psiakrew, po prostu za dobra! :D ) mną wstrząsnęła. Łzy lały się strumieniami, oddech stał się urywany i mało brakowało, a byłaby to ostatnia przeczytana w moim życiu książka. Ogromnie polecam Wam "Kruchą jak lód" - cieszy się zdecydowanie mniejszą popularnością niż "Bez mojej zgody", a jest co najmniej tak samo dobra.
ULUBIONY CZARNY CHARAKTER
Mam bzika na punkcie "Wicked". Kocham musical (który w tym roku w końcu mogłam zobaczyć na londyńskiej scenie <3 ), uwielbiam pochodzące z niego piosenki i szalenie lubię Elfabę, która nie do końca była tak "wicked" jak to sugeruje "Czarnoksiężnik z Krainy Oz". W każdym razie na dzień dzisiejszy (i na każdy następny!) Elfi jest moim ulubionym czarnym charakterem ;)
KSIĄŻKA, PRZY KTÓREJ BOHATEROWIE DUŻO PODRÓŻOWALI
W "Aż po horyzont" Amy (co istotne - wraz z Rogerem! :D ) ma dołączyć do swojej matki i z Kalifornii przenieść się do Connecticut. Zwykła i początkowo nudna wyprawa bardzo szybko przeradza się w szaloną podróż po Ameryce. Przygoda, miłość, plany podróży, naklejki i pocztówki - jeśli je lubicie to powieść Matson zyska Waszą sympatię ;)
"Droga do raju" to już mniej łatwa w odbiorze i mniej sympatyczna powieść. Shelby chce znaleźć matkę i w tym celu, wraz z przyjaciółką, wyrusza do Kalifornii. Po drodze zabiera Candy, dziewczynę z problemami, których sama nie potrafi rozwiązać i którymi nie chce się podzielić. Niełatwa podróż zmieni życie dziewczyn - każdej z osobna i wszystkich razem.
"Droga do raju" to już mniej łatwa w odbiorze i mniej sympatyczna powieść. Shelby chce znaleźć matkę i w tym celu, wraz z przyjaciółką, wyrusza do Kalifornii. Po drodze zabiera Candy, dziewczynę z problemami, których sama nie potrafi rozwiązać i którymi nie chce się podzielić. Niełatwa podróż zmieni życie dziewczyn - każdej z osobna i wszystkich razem.
KSIĄŻKA, W KTÓREJ WYSTĘPUJĄ WILKOŁAKI
"Drżenie", pierwsza część cudownej trylogii Maggie Stiefvater, może nie obfituje w wilkołaki rodem z podrzędnych horrorów; występuje tam za to "prawdziwe" wilkołactwo. Choroba, skaza i piętno. Cudowny Sam, który pragnie uwolnić się od klątwy, zakochana w wilku Grace i temperatura, która kontroluje dwa młode serca... Bardzo, bardzo polecam! ;)
IDEALNA KSIĄŻKA NA ŚWIĘTA
Nie będę tu wspominała o Harrym Potterze (bo to, że idealnie nadaje się na święta i śnieg, pluchę i deszcz, a nawet na wakacje to rzecz jasna jak słońce :D ), wymienię za to "Podaruj mi miłość", zbiór świątecznych opowiadań, który jest o tyle oczywistym, co też słusznym wyborem. 12 różnych opowiadań, 12 autorów i jeden mianownik - święta! Czytając je nawet Grinch poczułby ten wspaniały, świąteczny klimat ;)
"Weranda pełna słońca" nie jest może typową książką, która często polecana jest na czas okołoświąteczny, ale jest tak ciepła, kochana i otulająca zmarzniętą duszę niczym najcieplejszy na świecie koc, że czytanie jej zimą, z kubkiem gorącej czekolady, będzie istną ucztą dla ducha (no i dla ciała, w końcu ta czekolada... ;) )
"Weranda pełna słońca" nie jest może typową książką, która często polecana jest na czas okołoświąteczny, ale jest tak ciepła, kochana i otulająca zmarzniętą duszę niczym najcieplejszy na świecie koc, że czytanie jej zimą, z kubkiem gorącej czekolady, będzie istną ucztą dla ducha (no i dla ciała, w końcu ta czekolada... ;) )
KSIĄŻKA, KTÓRA WYWOŁAŁA W TOBIE POCZUCIE ZADUMY
"Wszystkie jasne miejsca" wprawiły mnie w osłupienie. Nie rozumiałam bierności osób, które otaczały Fincha; nie tolerowałam braku jakiejkolwiek reakcji z ich strony. Notka od Niven, zamieszczona na końcu książki, spotęgowała tylko odczucia, które zamieszkały we mnie po przewróceniu ostatniej strony samej powieści. Zdruzgotała mnie i sprawiła, że jeszcze długo tłukło mi się w głowie przesłanie książki i to, co autorka chciała nam, czytelnikom, przekazać.
Chętni na recenzję? ;) Znajdziecie ją tu.
KSIĄŻKA, KTÓRA STRASZNIE CIĘ NUDZIŁA
Nudziła, męczyła i irytowała. Książki Gabrieli Gargaś zbierają zaskakująco dobre opinie, dlatego też chciałam dać jej szansę i poznać którąkolwiek z jej powieści. Padło na "Jutra może nie być", również wysoko oceniane i o dość intrygującym (a na pewno zachęcającym) opisie. Jak ja się wynudziłam! Pseudo wywody i głębokie jak metrowa studnia przemyślenia głównej bohaterki sprawiały, że miałam ochotę wywracać oczami częściej niż Anastasia Steele, a już jej głupota i naiwność mnie dobiły.
Brrrr.
Brrrr.
KSIĄŻKA, PRZY KTÓREJ ZASYPIAŁAŚ
"Cierpienia młodego Wertera" czytałam już ładnych kilka lat temu, ale pamiętam jak dziś ból, który temu towarzyszył. Nie mogę wyjść z podziwu dla umiejętności autora - nie lada sztuką jest znudzenie czytelnika tak krótką książeczką. Poza tym wciąż zastanawiam się kto cierpiał bardziej - Werter z powodu swej nieszczęśliwej miłości czy też ja, zmuszona czytać jego absurdalne wynurzenia.
KSIĄŻKA DO KTÓREJ Z CHĘCIĄ BYŚ WRÓCIŁA
Moje dwie (z trzech, ale tej trzeciej już Wam oszczędzę, bo niedługo wypalę Wam oczy jej widokiem :D ) ukochane książki. Do obu podchodziłam bardzo ostrożnie i obie (początkowo!) średnio mnie interesowały. Za to później, o bogowie! Ile tam emocji, ile żalu, ile straty, cierpienia, ale też radości - nie da się zliczyć. "Zanim się pojawiłeś" znacie już pewnie wszyscy, ale "Jeden dzień" wciąż jest niedoceniany - zarówno jeśli chodzi o książkę, jak i ekranizację.
Średnio co dwa tygodnie wertuję obie te powieści i czytam losowe fragmenty, ale też od dawna marzy mi się przeczytanie ich (w całości!) ponownie. Tylko jak to zrobić, jeśli stale wychodzą nowe książki, które KONIECZNIE trzeba przeczytać, a czas - jak na złość! - nie jest z gumy?
Średnio co dwa tygodnie wertuję obie te powieści i czytam losowe fragmenty, ale też od dawna marzy mi się przeczytanie ich (w całości!) ponownie. Tylko jak to zrobić, jeśli stale wychodzą nowe książki, które KONIECZNIE trzeba przeczytać, a czas - jak na złość! - nie jest z gumy?
KSIĄŻKA, PRZY KTÓREJ ODCZUWASZ WACHLARZ EMOCJI
"Ostatnie dni Królika" były istnym roller coasterem emocji. Kolejną, też niezwykle przejmującą, powieścią okazała się nowość od wydawnictwa Feeria Young, "Co mnie zmieniło na zawsze". 14-letnia Eden została zgwałcona i skrzywdzona przez jedną z najbliższych sobie osób. Z nikim jednak nie dzieli się tą traumą, pozwala, by opętała jej umysł i zainfekowała ciało. To porażający obraz osoby, która nie potrafi już radzić sobie z rzeczywistością. Chcecie dowiedzieć się więcej? Jeszcze świeżutka recenzja dostępna pod tym adresem ;)
NOMINACJE DO TAGU
Mam nadzieję, że radością zechcą podzielić się z nami:
Klaudia z bloga Zaksiążkowana
Johamna Du Pres z bloga Books in shadow
Marta z bloga Książki według jęczącej Marty
Johamna Du Pres z bloga Books in shadow
Marta z bloga Książki według jęczącej Marty
PS. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam i że może - MOŻE! ;) - całkiem nieźle się bawiliście :)
"Co mnie zmieniło na zawsze" kupiłam sobie na arosie i w poniedziałek jadę odebrać. Mam nadzieję, że też przeżyje ten barwy wachlarz emocji, bo takie książki są oczywiście najlepsze. Pozdrawiam, Wielopasja
OdpowiedzUsuńNa pewno przeżyjesz, ta książka jest tak przesiąknięta emocjami, że niemal wylewają się one z jej stron ;)
UsuńZgodziłabym się z słowami dotyczącymi "Wszystkie jasne miejsca". Bierność rodziny Fincha mnie przygnębiała po prostu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Mnie nadal przygnębia :(
UsuńPrzeczytałam "Jeden dzień" w wakacje i była to naprawdę dobra książka. Muszę się zaopatrzyć w swój egzemplarz, bo też bym chętnie jeszcze kiedyś do niej wróciła :D.
OdpowiedzUsuńHa, swój pierwszy egzemplarz też miałam z biblioteki, a taki naprawdę swój kupiłam dopiero później, w biedronce, za całe 10 zł :D
UsuńKurczę, te Ostatnie dni królika ciągle na Twoim blogu się pojawiają, a ja nadal tego
OdpowiedzUsuńnie przeczytałam... muszę się za siebie wziąć!
Ciekawy TAG! :D
Pozdrawiam cieplutko ♥
http://sleepwithbook.blogspot.com/
Trochę to przerażające, bo faktycznie wspominam o nich wszędzie, gdzie tylko mogę :D Mam nadzieję, że szybciutko je przeczytasz, bo to książka, którą naprawdę warto poznać ;)
UsuńŚwietny tag <3 piszesz tu o tylu wspaniałych książkach a ja żadnej nie czytałam :/ ale dużo mam w planach :) Mi niestety powiedziano/zaspoilerowano zakończenie książki "Wszystkie Jasne miejsca" i nie wiem czy w sumie jest sens czytać tą książkę bo nie odczuje tylu emocji :/ co doradzisz ?
OdpowiedzUsuńZa to bardzo ciągnie mnie do " Co mnie zmieniło na zawsze".
Kochana nominowałam cię do tagu, szczegóły: http://zlodziejka-zapisanych-stron.blogspot.com/2016/11/kawowy-book-tag.html?m=1
Buziaczki :*
Hm... Myślę, że jest sens - zakończenie jest w sumie łatwe do przewidzenia, a całe sedno książki tkwi właśnie w tym, co do niego doprowadziło. I jasne, pewnie nieco inaczej odbierzesz książkę, ale i tak sądzę, że powinnaś ją przeczytać ;)
UsuńPS. Super, dzięki Tobie będę miała materiał na kolejny Wesoły Weekend :D
No i stało się! Nie jestem w stanie powiedzieć absolutnie nic na temat tych ksiązek, które wymieniłaś, bo... nie czytałam żadnej z nich xD
OdpowiedzUsuńJojo kijem nie tknę - jakaś awersja po tym miliardzie recenzji dziennie.
O! Kruchą jak lód chcę przeczytać, mimo że to obyczajówka, a ich nie cierpię, to ta powieśc naprawdę mnie zaintrygowała :)
Kasia z Kasi recenzje książek
Nie, no nie wierzę... Kobieto nooo! Nadrabiaj, błagam Cię! :D Z Jojo Cię trochę rozumiem, bo ten szum wokół niej jest mocno irytujący. Sama czytałam ją kilka lat temu, tuż po premierze, gdy nikt jeszcze o niej nie słyszał, teraz pewnie też bym się wzbraniała. Aczkolwiek to naprawdę cudowna powieść, więc może kiedyś, kiedy ta otoczka wokół niej trochę ucichnie... Może wtedy dasz się przekonać? ;)
UsuńKoniecznie musisz też przeczytać Królika i "Kruchą jak lód". Koniecznie! ;)
Gratuluje nominacji. :D Co do książek- niekiedy miałam podobne typy. :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie na święta muszę przeczytać "Podaruj mi miłość"
Pozdrawiam,Zapraszam do nas!
#Paula
http://zniewolone-trescia.blogspot.com/
:D
UsuńZdecydowanie! Aż dziw, że jeszcze tego nie czytałaś ;)
OCH "Promyczek" ♥ Już mi go tu tak nie zachwalaj, bo jestem dopiero przed lekturą! Słyszałam szalenie dobre opinie na temat tej książki i wiem, że mi również złamie serducho :(
OdpowiedzUsuń"Ostatnich dni królika" nie znam, ale chętnie poznam, bo skoro płakałaś prawie cały czas i to w większej części ze śmiechu, to ja to chcę! :D
"Drżenie" czeka na swoją kolej. Zwróciłam na tę książkę uwagę dzięki tej cudnej okładce i mam nadzieję, że treść będzie tak samo wspaniała!
Na "Podaruj mi miłość" mam ochotę, ale nie jakąś straszną. Po prostu wiem, że to będzie miłe czytadło na święta.
"Wszystkie jasne miejsca" leżą u mnie na półce i jestem nimi taka podjarana!!!! Podobno to bardzo dobra książka, a ja chcę ją przeczytać jeszcze w tym miesiącu *.*
Hahaha :D "Poza tym wciąż zastanawiam się kto cierpiał bardziej - Werter z powodu swej nieszczęśliwej miłości czy też ja, zmuszona czytać jego absurdalne wynurzenia." GENIALNE!! :D
Oglądałam film "Jeden dzień" i był fantastyczny! Dopiero potem dowiedziałam się, że jest na podstawie książki, na którą poluję od tamtej pory!
Dziękuję z całego serduszka za nominację ♥
Buziaki :*
Ale muszę go zachwalać, po prostu nie potrafię się powstrzymać! :D
Usuń"Ostatnie dni Królika" czytaj jak najprędzej, to lektura OBOWIĄZKOWA! :>
"Drżenie" jest super i okładki z Wilgi są rewelacyjne. Przypuszczam jednak, że będzie je teraz ciężko dostać, bo YA! zrobiło wznowienie (co tam, że tamte okładki są paskudne :/ )
Dobrze, że ta ochota na "Podaruj mi miłość" nie jest jakaś straszna - dzięki temu spokojnie wytrzymasz z jej przeczytaniem do świąt :D (a widziałaś, jakie cudowne pakiety z "Podaruj mi miłość" i "Ktoś mnie pokocha" można znaleźć m.in. na stornie internetowej empiku? CUDO *_* )
Huhuhu, czytaj! Ciekawe czy zrobi na Tobie tak duże wrażenie jak na mnie ;)
"Jeden dzień" jest rewelacyjny. Książkę można znaleźć dosyć tanio - często jest w biedronkach po 10-15 zł, a na Świecie Książki jest (a przynajmniej do niedawna był) pakiet dwóch książek Nichollsa - "My" i właśnie "Jeden dzień" w pięknej filmowej okładce - za niecałe 40 zł ;)
PS. Nie ma sprawy, czekam na jej realizację! :*
Powiem Ci, że ogromnie mnie zainteresowałaś "Ostatnimi dniami Królika", co zabawne, ponieważ słyszałam już o tej książce, ale jak dotąd jesteś pierwszą osobą, która mnie całkowicie przekonała <3
OdpowiedzUsuńTo super! ;) Liczę na to, że w końcu ją przeczytasz :>
UsuńDotychczas czytałam tylko jedną książkę Jodi Picoult i nie wywołała we mnie aż takich emocji, ale może to poniekąd dlatego, że autorka współtworzyła ją z córką i powieść była skierowana raczej do młodzieży. Natomiast po dalszą twórczość tej autorki z pewnością sięgnę, tyle że napisała tak dużo książek, że wybór jest naprawdę ogromny. Może akuratnie warto spróbować z "Kruchą jak lód" lub "Bez mojej zgody" :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za nominację do tagu! Postaram się wykonać go w najbliższym czasie na blogu :)
Nie uznaję tych książek pisanych z córką za twórczość Jodi ;) Żeby się na niej poznać musisz sięgnąć po coś tylko jej ;) Polecam na początek dwie, o których wspomniałaś albo "Przemianę" czy "W imię miłości" ;)
Usuńjutro wybieram się do biblioteki, właśnie zastanawiałam się, jaką książkę zabrać do domu ( co z tego, że mam pełno czytania, książek nigdy za mało :D ) teraz juz wiem : ostatnie dni królika <3 pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAż Ci zazdroszczę, że będziesz ją czytała po raz pierwszy ;)
UsuńWszystkie jasne miejsca też wywołały we mnie mnóstwo emocji, a słowa od autorki bardzo mnie wzruszyły. Chętnie też wróciłabym do Zanim się pojawiłeś, a Jeden dzień muszę nadrobić, bo oglądałam jedynie film i bardzo mi się podobał. No i niedługo zabieram się za świąteczne opowiadania, żeby wejść w ten bożonarodzeniowy klimat. ;)
OdpowiedzUsuńTo troszkę zaspoilerowałaś sobie książkę :( Szkoda :(
UsuńPS. Czekasz na nową Niven? Ja nie mogłam wytrzymać i kupiłam ją w wersji anglojęzycznej :D
Z książek Anny McPartlin czytałam tylko "Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu" i nie płakałam, ale...wyłam, ha ha :) "Ostatnie dni Królika" zamierzam jak najszybciej nadrobić :)
OdpowiedzUsuńZ Lackberg czytałam tylko "Fabrykantkę aniołków", świetna książka :)
Natomiast kilka z powyższych książek mam w dalekich bądź najbliższych planach :)
Do "Zanim się pojawiłeś" nigdy nie chciałabym wrócić, książka bardzo mi się podobało, ale jest taka... "na raz" :)
"Gdzieś tam..." jeszcze nie czytałam, ale dzisiaj przyniesiono mi ją z biblioteki, więc możesz sobie wyobrazić moją radość :)
UsuńPolecam Ci kolejne części serii Lackberg, moje ulubione to "Kamieniarz", "Syrenka" i właśnie "Pogromca lwów" ;)
Cierpienia młodego Wertera to jedyna lektura, której nie przeczytałam do końca. Nudna, bohater rozmemłany do granic możliwości, NIENAWIDZĘ tej książki.
OdpowiedzUsuńO bogowie, dokładnie! Gdyby była dłuższa chociaż o kilkanaście stron to chyba sama palnęłabym mu w głowę.
UsuńZgadzam się, co do Promyczka. Ta książka naprawdę rozrywa serce. Ze wszystkich przeczytanych książek, tak naprawdę tylko ona wywarła na mnie tak ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńZapisałam sobie "Ostatnie dni królika" - zaciekawiłaś mnie tą książką. :)
Pozdrawiam,
Book Prisoner! :)
A czytałaś już "Gusa"? :) Bo sama na razie się wstrzymuję :D
UsuńNie czytałam jeszcze, ale książka czeka na półeczce na swoją kolej. :)
UsuńBardzo chciałabym przeczytać Podaruj mi miłość. W te wakacje nie miałam jak przeczytać wakacyjnych opowiadań, ale mam nadzieję, że w tym roku uda mi się poczytać te zimowe :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fan of books, Zapraszam :)
Więc trzymam kciuki! :)
UsuńPS. Też (jeszcze!) nie czytałam tych wakacyjnych ;)
Chyba muszę się w końcu zabrać za tego "Królika" :D No, za Lackerberg także. Współczuję z Werterem, ja na szczęście nie musiałam tego czytać, pewnie też bym usnęła. "Wicked" do tej pory nie znałam, ale zainteresowałaś mnie ją. Z chęcią dowiem się o niej więcej :)
OdpowiedzUsuńszczerze-o-ksiazkach.blogspot.com
Nie "chyba", a "na pewno" :>
UsuńPolecam wszystkie piosenki z musicalu, zwłaszcza "Defying gravity" (wykonanie z "Glee" <3 !)
Świetny TAG i dobre przykłady książek ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/
Hah, dzięki :D
Usuń"Ostatnie dni Królika" na pewno przeczytam tak samo jak "Wszystkie jasne miejsca" Mam nadzieję, że jeszcze przed świętami dorwę "12 opowiadań".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola
Super! :)
Usuń