2016 rok upłynął na zgadywaniu cytatów z "Jaka to historia?"; w 2017 pokazywałam Wam książki, które łączy wspólny motyw i które warto znać (7 książek...), a w 2018...
W 2018, raz w miesiącu (a dokładnie 23. dnia każdego miesiąca ;) ) odbiegniemy nieco od książkowych tematów i (mam nadzieję! ;) ) poznamy się bliżej.
Na pierwszy ogień idzie kilka faktów o mnie, o których raczej nie mieliście pojęcia.
To co, jedziemy? ;)
W 2018, raz w miesiącu (a dokładnie 23. dnia każdego miesiąca ;) ) odbiegniemy nieco od książkowych tematów i (mam nadzieję! ;) ) poznamy się bliżej.
Na pierwszy ogień idzie kilka faktów o mnie, o których raczej nie mieliście pojęcia.
To co, jedziemy? ;)
1. Jestem #teamAccantus, od kilku już zresztą lat. Uwielbiam ich pogadanki i niemal wszystkie covery.
A, no i Krzyśka Szczepaniaka :D ;)
2. "Gotowe na wszystko" to serial mojego życia. Całość widziałam już dwa razy i nie, na tym na pewno się nie skończy (yhm, już planuję kolejny wakacyjny maraton) :D Bardzo lubię też "Glee" i - od roku - "Grey's anatomy".
3. Prawie dostałam zawału, gdy anulowano moje bilety na sierpniowy koncert Eda.
4. Lubię tatuaże i nawet sama mam dwa ;) O ile pierwszy to maleńki napis, o tyle drugi to już kawał dziary :D
5. Mam bardzo (naprawdę BARDZO) silnie rozwinięte poczucie sprawiedliwości, a łamanie zasad fair play niemożebnie mnie irytuje.
6. Chcę polubić bieganie i czarną kawę, ale mimo wielu prób wciąż ponoszę sromotną porażkę w obu tych kwestiach :/
Aktualizacja - wczoraj, po koszmarnie długiej przerwie, zaliczyłam pierwsze wiosenne/letnie 3 km. Jak poszło?
Ha, wspaniale! Prawie wyplułam płuca.
7. Jeżdżę konno i dźwigam ciężary :>
8. Od ponad pięciu lat jestem wegetarianką z kilkoma wegańskimi epizodami.
9. Jestem uczulona na disco polo. O ile jeszcze jestem w stanie do niego tańczyć na weselach czy innych potańcówkach (i wtedy aż tak bardzo mi nie przeszkadza), to dostaję niemal białej gorączki, gdy ktoś zmusza mnie do słuchania tego rodzaju muzyki ot tak, w ramach relaksu.
10. "Półka na książki" powstała po to, by mobilizować mnie do pisania książki, którą od dawna mam w planach. Skończyło się tak, że nie piszę książki, bo piszę bloga, a czas, jak się okazało - o dziwo! :D - wcale nie jest z gumy.
Mam nadzieję, że #nieksiążkowo, nowa seria na blogu, przypadnie Wam do gustu ;)
Jeśli macie jakieś życzenia odnośnie kolejnych postów w serii, to niżej macie specjalne okienko, w którym... A zresztą, dobrze wiecie jak to działa :D ;)
Jeśli macie jakieś życzenia odnośnie kolejnych postów w serii, to niżej macie specjalne okienko, w którym... A zresztą, dobrze wiecie jak to działa :D ;)
Bardzo ciekawa jestem co przedstawia ta TWOJA DZIARA ;] fajny pomysł na serię na blogu :)
OdpowiedzUsuńPewnego sympatycznego psiaka-zombiaka z filmu Burtona ;)
Usuń6 punkt tak bardzo o mnie! :D A 4 to moje małe marzenie :D Pokażesz kiedyś? ^^
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Może :>
UsuńZacznę od najważniejszego - mam na Ciebie hejt za te bilety na Eda! Jest miłością mojego życia :D Od kilku lat mieszkam w Danii i kompletnie nie rozumiem dlaczego w tym roku sobie nas odpuścił :( Ale wspominał już że trasa będzie trwać do końca 2019 roku więc żyję nadzieję <3
OdpowiedzUsuńTeż jestem uczulona na disco polo, w pełni Cię rozumiem. Tyle, że ja nie mogę go znieść nigdzie. Jak jestem na weselu i słyszę "Białego misia" to ma ochotę wydrapać sobie oczy i wykrwawić się do talerza.
A tak ogólnie to bardzo fajny pomysł na post :)
Hahahahah, przyjmiesz nieszczere przeprosiny? :D Całe szczęście, że platforma sprzedająca bilety jakoś ogarnęła ten meksyk i mogłam złożyć zamówienie drugi raz, mimo teoretycznie wyprzedanych miejsc.
UsuńSuper, że się podoba :) ;)
Ja to nawet na weselach nie przepadam za disco polo. Kilka piosenek wytrzymam, niektóre do tańca są ok, ale jak jest ich za dużo to się wkurzam :D
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem sama w swej antypatii :D
UsuńTeż jestem fanką Accantusa i właśnie uświadomiłam sobie że przecież dziś środa! Lecę sprawdzić co nowego się pojawiło <3
OdpowiedzUsuńNiestety Izdebski, ale z - o dziwo :D - fajnym występem ;)
UsuńBardzo ciekawy pomysł! "Nieksiążkowo" na blogach książkowych to takie urozmaicenie! :)
OdpowiedzUsuń:>
UsuńLubię od czasu do czasu poczytać coś poza recenzjami :) Punkt 4 to zdecydowanie dotyczy również mnie :) "Gotowych na wszystko" to chyba nawet nie widziałam nigdy :o Chociaż może kilka odcinków, jak jeszcze kiedyś leciały w tv (o ile dobrze kojarzę serial). Muszę chyba spróbować obejrzeć, bo szukam czegoś fajnego aktualnie :)
OdpowiedzUsuńPolecam z całego serducha <3
UsuńTa seria bardzo mi się spodoba - w końcu nie samą recenzją żyje człowiek! Fakt 9: mam tak samo! I uwierz, umieram już na sama myśl o tym, że za trzy tygodnie w moim mieście będzie koncert Sławomira, a ja ze swojego mieszkania, które znajduje się bardzo blisko lokalizacji koncertu, będę słyszeć każdy dźwięk tej przeklętej muzyki! Chyba muszę sobie kupić stopery do uszu specjalnie na tą okazję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
BOOKS OF SOULS
Hahahah, dasz radę, trzymam kciuki :*
UsuńA stopery to nie taka słaba opcja :D ;)
Również uwielbiam Accantusa!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie więcej faktów o Tobie, bo naprawdę się ubawiłam! :D
Pomyślimy :>
UsuńKupowanie biletów na tak duże koncerty jest stresujące, coś o tym wiem. Cieszę się jednak, że się wszystko udało :)
OdpowiedzUsuńA kawa bez mleka jest fuuuu!
Też się cieszę, nawet nie masz pojęcia jak bardzo :D
UsuńPrawda? OHYDA! :D
Ja już nawet nie próbuję polubić biegania. To jest zupełnie nie dla mnie. XD
OdpowiedzUsuńTeż jestem wegetarianką. :>
Mi całkiem niedawno udało się nauczyć pić czarną kawę. ^^
Jools and her books
Czyli jest dla mnie jakaś nadzieja :D
Usuń