O retellingach słyszał już chyba każdy. Powstało mnóstwo wariacji na temat chociażby klasycznej historii "Pięknej i Bestii", że nie wspomnę o tych o "Kopciuszku" (wszak tu mówić można o prawdziwym zatrzęsieniu). Są jednak bajki (czy baśnie ;) ), po które - pomimo tego, że stanowią bardzo wdzięczny temat - mało kto sięga i mało kto chce je opowiedzieć na nowo.
Ktoś jednak się na to decyduje.
Ten ktoś to Katy Regnery, która - tym razem - zabiera nas nad rzekę Shenandoah, gdzie życie współczesnych Hansa i Gretel zmieni się na zawsze.
Ktoś jednak się na to decyduje.
Ten ktoś to Katy Regnery, która - tym razem - zabiera nas nad rzekę Shenandoah, gdzie życie współczesnych Hansa i Gretel zmieni się na zawsze.
Mieli tylko dziesięć lat, gdy Caleb Foster podstępem zwabił ich do furgonetki.
Mieli dziesięć lat, gdy oprawca uwięził ich w piwnicy i próbował zrealizować swój chory plan.
Mieli dziesięć lat, gdy oprawca uwięził ich w piwnicy i próbował zrealizować swój chory plan.
Mieli lat trzynaście, gdy postanowili uciec i przemierzyć rzekę Shenandoah.
Jedno z nich uciekło, drugiemu.... Drugiemu się nie udało.
Dekadę później Griselda, która ocalała, wcale nie wiedzie życia, o jakim marzyła. Związała się z tyranem i z uporem maniaka odmawia sobie prawa do szczęścia. Nieustępliwie zbiera też fundusze, które pomogą jej - w końcu! - odnaleźć utraconego lata temu Holdena.
Aż nagle, zupełnym przypadkiem, na jednej z nielegalnych walk widzi kogoś, kto nie wygląda jak Holden; kogoś, kto wydaje się starszy niż on i kogoś, kto twierdzi, że nazywa się Seth. A jednak... Wszystko w Gris krzyczy, że właśnie odnalazła zaginioną połówkę swojej duszy.
Jedno z nich uciekło, drugiemu.... Drugiemu się nie udało.
Dekadę później Griselda, która ocalała, wcale nie wiedzie życia, o jakim marzyła. Związała się z tyranem i z uporem maniaka odmawia sobie prawa do szczęścia. Nieustępliwie zbiera też fundusze, które pomogą jej - w końcu! - odnaleźć utraconego lata temu Holdena.
Aż nagle, zupełnym przypadkiem, na jednej z nielegalnych walk widzi kogoś, kto nie wygląda jak Holden; kogoś, kto wydaje się starszy niż on i kogoś, kto twierdzi, że nazywa się Seth. A jednak... Wszystko w Gris krzyczy, że właśnie odnalazła zaginioną połówkę swojej duszy.
Każde z nich zbudowało w czasie rozłąki na nowo swoje życie. Życie, które wraz z pojawieniem się tego drugiego przewróci się do góry nogami.
Gdy w marcu tego roku przeczytałam "Weterana", wiedziałam, że z dziką chęcią sięgnę po każdą kolejną z napisanych przez Katy współczesnych baśni. O ile pierwsza z nich była urocza, raczej przewidywalna i odrobinkę (choć w pozytywnym tego słowa znaczeniu! ;) ) cukierkowa, o tyle druga... No, moi drodzy, druga to zupełnie inna para kaloszy ;)
"Nigdy nie pozwolę ci odejść" to historia momentami mroczna, czasem bolesna; przepełniona żalem, strachem i delikatnie tlącą się nadzieją. Pełno w niej retrospekcji, które przybliżają losy Holdena i Griseldy (zarówno w czasie pobytu w rodzinie zastępczej, jak i nieco później, już w rękach oprawcy). To genialne studium żalu i wyrzutów sumienia, które niszczą duszę i nie pozwalają ruszyć dalej ze swym życiem. Regnery po raz kolejny czaruje słowem, a jej historię czyta się prawie tak dobrze i szybko (choć temat lekki wcale nie jest!) jak oryginał braci Grimm. W przeciwieństwie do "Weterana" znajdziecie tu troszkę zwrotów akcji, a i zakończenie naprawdę daje radę. Dodajcie do tego intrygującą sprawa Ruth i Setha, i świetne nakreślony portret psychologiczny niezupełnie zrównoważonego Fostera i już, przepis na konkretną książkę gotowy ;)
Jeśli miałabym być bardzo złośliwa i chciałabym się czepiać, to zwróciłabym uwagę na ilość scen erotycznych - Regnery nieco popłynęła i momentami niebezpiecznie zbliżała się do powieści o wielu twarzach pana Szarego, a przecież jej książki - przynajmniej w założeniu - nie są erotykami.
Skoro jednak nie jestem złośliwa i nie chcę się czepiać...
Nic już nie mówię :D ;)
"Nigdy nie pozwolę ci odejść" to godny reprezentant serii "Współczesne baśnie", zaryzykowałabym nawet stwierdzeniem, że lepszy niźli część pierwsza ;) To trudna opowieść o przetrwaniu, o życiu z bliznami na ciele i duszy, i o przeszłości, która oplata niczym bluszcz. O ranach, które nie powinny się zagoić i o osobach, które w ich gojeniu pomogą.
Naprawdę polecam ;)
Za książkę dziękuję
Przyznaję, że wcześniej niespecjalnie interesowałam się tą książką, wystarczył rzut oka na okładkę i wydawało mi się, że w środku kryje się zupełnie inna historia. Jestem zaskoczona;) Tak samo, jak ilością scen erotycznych;) Tak czy inaczej, retelling to niezwykle ciekawe zjawisko i dobrze, że powstają powieści (mniej lub bardziej udane), które bazują na opowiadaniu znanych historii na nowo.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Tym bardziej, że często skłaniają do sięgnięcia po pierwowzór(jak np. "Moja Jane Eyre") ;)
Usuń