niedziela, 23 czerwca 2019

12# NIEKSIĄŻKOWO - poradnik dla początkujących podróżników




Ostatnie #nieksiążkowo na blogu - ze względu na porę - nie mogło nie poruszyć wakacyjnej tematyki. Nie wiem jak Wy, ale ja kocham słońce, lato, podróże i wszelkie wyprawy - i te duże, i te małe. A że bagaż moich doświadczeń ostatnimi czasy nieco urósł... Pozwólcie, że się nim z Wami podzielę.
Gotowi? :D







Lekcja nr 1
Hotele i wygodne łóżka passé






Chcesz przeżyć przygodę życia? Zapomnij o luksusowych hotelach, ekonomicznych pokojach z airbnb i jakimkolwiek dachu nad głową. Zamiast tego wyjdź na miasto, przejdź się po starówce (koniecznie z walizkami, niech będzie spektakularnie!) i niczym Rodowicz wsiądź do po... do autobusu, byle jakiego. A jeśli przypadkiem o 3. nad ranem zawiezie Cię w slumsy... Cóż, ryzyk-fizyk, jak to mówią :D






Lekcja nr 2
Każdy upał jest do zniesienia
(nawet jeśli zmienia twój stan skupienia)






Pamiętaj - nigdy nie jest zbyt gorąco na to, by nie mogło być jeszcze cieplej. Jeśli jednak łakniesz zimna bardziej niż niedźwiadek polarny tłuściutkiej rybki, rekomenduję lipcowo-sierpniową wyprawę do czołowych europejskich stolic - najlepiej takich, które betonem stoją. Zero kapelusza, mikroskopijna probówka z wodą i calutki dzień spędzony na nagrzanym do granic możliwości asfalto-betonie. To wystarczy, by przestawić swój termostat i nigdy więcej nie narzekać już na upały z piekła rodem.
Skąd to wiem?
Powiedzmy, że z autopsji... :D






Lekcja nr 3
Głód to twój wróg





Nie dopuszczaj do sytuacji, w których głód zajrzy ci w oczy. Jeśli zaś przegapiłeś moment krytyczny, zadbaj o to, by w twoim otoczeniu (a najlepiej w promieniu dwudziestu kilometrów) nie było żadnej ludzkiej istoty. A już zwłaszcza istoty, z którą znasz się jak łyse konie. W innym wypadku karczemna awantura gwarantowana. O co? To akurat mało istotne :P







Lekcja nr 4
Bądź jak Adams, Bresson i małżeństwo Becher






...czyli odkryj w sobie fotografa! Pstrykaj pierdyliard zdjęć jednej i tej samej budowli, kontempluj zachód słońca (ale przez obiektyw aparatu, nigdy samym okiem!) i trzy godziny ustawiaj swoich współtowarzyszy niedoli vel podróży, nim zrobisz im choć jedno udane zdjęcie. Pamiętaj, by za każdym razem, gdy przed obiektyw wejdzie Ci zbłąkany turysta, głośno wyrażać swoje niezadowolenie - prychanie, parskanie i teatralne wzdychanie sprawdzą się idealnie.
W końcu artystę trzeba szanować, prawda?





Lekcja nr 5
Plan? Jaki plan?





Chcesz zaplanować wakacje? Zorientować się w atrakcjach, które warto zobaczyć? Dowiedzieć się, gdzie warto iść, gdzie dobrze zjeść i które miejsca odwiedzić, by uradować ducha?
Zrób to. Za trzydzieści lat.
Teraz postaw na spontaniczność. Na beztroski brak planowania i na to, byś zaskoczył sam siebie. Pozwól, by z pozoru zwykły spacer po sztokholmskich lasach pokrył się z trasą szwedzkiej wersji Runmagedonu i dopinguj wojowników. Kup bilety na musical, choć twój portfel płacze po kolejnej wyprawie, a w walizce nie masz ani jednej przyzwoicie wyglądającej sukienki.
Nie planuj, nie kalkuluj, nie ograniczaj się.
Niezapomniane przeżycia gwarantowane ;)







Koniec porad, moi drodzy :D
Teraz zostaje Wam tylko złapać za walizkę, bilety i wyruszyć w podróż życia.
Ach, no i jeszcze odrobinkę przymknąć oko na to, co napisałam :D ;)




4 komentarze :

  1. JAK JA NIENAWIDZĘ UPAŁÓW.
    W dni powyżej 27 stopni ja nie żyję, jedynie wegetuję.
    Kładę się w jakiś najciemniejszy kąt w piwnicy i nie w głowie mi przygody xD
    Jak wróci normalna, ludzka temperatura, to wtedy bardzo chętnie xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Doskonale bawiliśmy się, czytając Twój poradnik i wydaje nam się, że minimum 1 z tych punktów realizuje każdy z nas podczas wakacji. Dobrego rozwiązania chyba nie ma, ale dobra książka w plecaku może załagodzić sytuację! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, dobra książka to remedium na każdą bolączkę :D ;)

      Usuń

Każdy komentarz to kolejna cegiełka w tworzeniu tego bloga. To jak, pomożesz? ;)

Wykonała Ronnie