Dziś bardzo specjalny wpis ;)
Biorąc pod uwagę dzisiejsze święto wszystkich kobiet, zaprosiłam garstkę książkowych blogerek, by opowiedziały nam o tym, jakie książki czytają. I nie dajcie się zwieść, nie zawsze są (a w zasadzie nigdy nie są :D ) to harlequiny.
Kiedy Paulina zaprosiła mnie do tego wpisu wiedziałam, że
muszę wspomnieć o Nicholasie Sparksie. Jego twórczość poznałam w szkole
średniej i do tej pory jego książki tak samo mi się podobają, a może nawet
bardziej. Książki Sparksa zawsze będę
traktować z pewnym sentymentem. Każda jego powieść jest oryginalna i ma w sobie
coś, co sprawia, że chce się do niej powracać. Uwielbiam historie, które
pozwalają mi się zatracić i marzyć. Autor tworzy wspaniałe postaci, wciągającą
i zaskakującą fabułę, akcję umieszcza w niezwykłych miejscach
– wszystkie te elementy składają się na niebanalną historię. Genialnie łączy ze
sobą wątki, a także losy bohaterów. Romans, choroba, przyjaźń, przebaczenie,
niebezpieczeństwo – oto podstawy powieści Nicholasa Sparksa. Bardzo lubię styl
i język jego powieści. Jego twórczość mnie intryguje i wywołuje mnóstwo emocji.
Powieści Sparksa kocham całym sercem. Uwielbiam, kiedy mężczyzna tak pięknie
pisze o miłości. Nie raz kręci mi się łza i muszę robić przerywnik na płacz, aby
ruszyć dalej. Do moich ulubionych książek Sparksa należą „Ostatnia piosenka”,
„Od pierwszego wejrzenia”, „I wciąż ją kocham”, „Bezpieczna przystań” i jak
najbardziej mogę je każdemu polecić.
Paulina, Reading My Love
Dzień Kobiet, pewnie powinnam powiedzieć o jakichś romantycznych i
niezwykle kobiecych lekturach. Jak zwykle jednak moje myśli podążają w
całkiem innym kierunku. Nie jestem wielką fanką słodkich romansów, a tym
bardziej erotyków, które kompletnie mijają się z moim gustem i
poczuciem estetyki. Tak jak nie lubię na Dzień Kobiet dostawać kwiatów,
bo uważam je za mało praktyczne, tak i lektury wybieram z czymś
ciekawszym, niż tylko ze scenami przytulania zamiast akcji i konkretnej
fabuły. A żeby złamać trochę schemat tego kobiecego dnia - i
jednocześnie jakoś go świętować - pewnie przeczytam książkę z
interesującymi i przystojnymi męskimi bohaterami z ciętymi językami, bo
poczucie humoru to jeden z najważniejszych dla mnie elementów, dzięki
którym nawet kiepską książkę warto jest przeczytać.
Marta, Wybredna Maruda
Książka na dzień kobiet? Na jednej się nie skończy! Co
powiecie na serię, która liczy sobie 47 tomów, opisuje losy kilkudziesięciu
pokoleń jednej rodziny na przestrzeni blisko pięciu wieków i w żadnym momencie
jej poziom nie spada? Tak, mam na myśli Sagę
o Ludziach Lodu, która będzie fenomenalną lekturą na każdą chwilę, ale na
święto kobiet szczególnie.
Margit Sandemo stworzyła bardzo wielu bohaterów; pierwszo-,
drugo-, nawet trzecioplanowych, ale żadne postacie nie wychodziły jej tak
dobrze jak kobiety. Nie było dwóch takich samych dziewczyn w klanie Ludzi Lodu.
Każda była inna, miała inny charakter, kierowała się w życiu innymi wartościami
i sprawiała inne problemy. Z wyglądu także się różniły; niektóre były piękne
niczym greckie boginie i miały wszystkich mężczyzn na skinięcie, u innych uroda
ukryta była we wnętrzu pod grubą warstwą brzydoty. Jedne władały tajemniczymi
mocami, drugie były czarownicami, trzecie wspaniale dbały o dom, a jeszcze inne
doskonale dosiadały konie w podróżach po całej Europie. Jednak one wszystkie
miały wspólną ze sobą jedną rzecz – miały „to coś”, co sprawiało, że ich losy
czytelnik śledził z zapartym tchem w piersiach i kibicował im we wszystkich
trudnych sytuacjach, w jakich się znalazły.
Nic nie sprawia większej przyjemności niż lektura o
charakternych kobietach, więc serdecznie zachęcam do zapoznania się z całą Sagą o Ludziach Lodu. Niech nie
odstrasza was liczba tomów, bo gwarantuję wam, że zapłaczecie rzewnymi łzami,
gdy nadejdzie chwila pożegnania przy lekturze ostatniej części.
Mój ulubiony gatunek literacki, to oczywiście fantastyka, która ma to do
siebie, że pomysły na nią nigdy nie kończą się i za każdym razem
potrafi zaskoczyć. Sięgając po książkę z tego gatunku zawsze siedzę jak
na szpilkach i z przyjemnością odkrywam nowy, nieznany świat. Nie ma nic
lepszego jak możliwość oderwania się od codzienności i przeniesienie
się do innej rzeczywistości, takiej z którą nie mamy na codzień
do czynienia.
Wspaniałym uczuciem jest móc wczuć się w rolę wampira, demona, czy też
czarownicy. Ten gatunek jest po prostu piękny i magiczny, pozwala nam
stać się na kilka godzin kimś innym, a najcudowniejsze w nim jest to, że
pobudza fantazję, wyobraźnia działa na najwyższych obrotach.
Natalia, BookParadise
Jakie książki lubię czytać najbardziej? Takie, które zostają w mojej pamięci jeszcze długo po przeczytaniu ostatniej strony. Takie, które poruszają, wzruszają i zmuszają do przemyśleń. Takie, dzięki którym chce się czytać bez końca :) Jedną z moich ulubionych książek (spełniających wszystkie powyższe warunki!) jest "Promyczek" autorstwa Kim Holden (ją również uwielbiam!). To między innymi z powodu tej książki pragnę znów nałogowo czytać, dlatego z pewnością wrócę do niej jeszcze nie raz, choć czeka na mnie miliony innych niesamowitych lektur :D Ale jak tu się rozstać na dłużej niż rok z Kate czy Gusem? No jak! :D
Monika, My book mood
Jestem czytelniczką literatury stricte kobiecej. Romanse wszelkiej maści
zawsze znajdą miejsce na moich półkach. Książęta na białych koniach,
szejkowie na wielbłądach czy bardzo niegrzeczni chłopcy z erotycznych
serii wciąż kuszą mnie swoimi wdziękami z okładek. Gdybym miała wybrać
swoje ulubione autorki, to nie byłabym w stanie tego zrobić. Wszystko
zależy od tego, na jaką książkę mam ochotę w danym momencie, ale
oczywiście mam swoich faworytów. Jeżeli ma to być romans historyczny, to
zdecydowanie sięgnę po C.Coulter, jak mocny erotyk to K.N. Haner, gdy
mam ochotę na coś zabawnego i romantycznego to wiem, że Beata Majewska i
Anna Dąbrowska mnie nie zawiodą. Ostatnio zachwyciła mnie również
Nalini Singh swoimi seriami z gatunku paranormal romance. Preferuje
twórczość naszych polskich autorek, ale chętnie sięgam po te
zagraniczne. Niestety wśród moich ulubionych twórców królują same
kobiety i wciąż szukam mężczyzny, który zachwyci mnie swoim romansem.
Agnieszka, Pośredniczka książek
Krąży wśród ludzi plotka, że kobiety najczęściej czytają romanse i literaturę obyczajową. Kiedy ktoś podchodzi do mnie i pyta: „Co czytasz? Jakieś romansidło?”,
przyznaję, że mam go wtedy ochotę udusić gołymi rękami. Wszem i wobec ogłaszam,
że nie każda kobieta kocha romanse. Ja osobiście za nimi nie przepadam. W moim
rankingu zdecydowanie wygrywa fantastyka młodzieżowa i właśnie z niej
chciałabym wyłonić trzy warte uwagi tytuły.
1.
Leslye Walton
– „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender”
2.
Brandon
Sanderson – „Piasek Raszida” [Alcatraz vs. Bibliotekarze]
3.
Neil Gaiman –
„Gwiezdny pył”
Pierwsza
książka wprowadzi was w klimatyczny, a zarazem nostalgiczny nastrój. Podbuduje,
równocześnie łamiąc serce. Jej cecha charakterystyczna to… dziwność, w której
zawiera się również pewna oryginalność. Druga pozycja sprawi, że utoniecie w absurdzie i
będziecie wybuchać niepohamowanym śmiechem nawet w miejscach publicznych. Przy
okazji kiwniecie z uznaniem głową nad pomysłowością autora i prostotą fabuły. Ostatnia pozycja wyniesie waszą wyobraźnię wprost
do Krainy Czarów, gdzie baśniowość będzie się wylewać z każdego jej krańca.
Wyczujecie wszystkie opisywane zapachy i barwy waszymi wyimaginowanymi,
czytelniczymi zmysłami. Polecam, a przy okazji… Wszystkiego najlepszego z
okazji Dnia Kobiet!
A Wy? Po jakie książki sięgacie?
Paulina, Marta, Ewa, Natalia, Monika, Agnieszka, SadisticWriter - OGROMNIE dziękuję za to, że zechciałyście powiedzieć nam kilka słów o swoich czytelniczych zainteresowaniach ;)
Wszystkim Paniom życzę, by zawsze czuły się doceniane, kochane, piękne i ważne ;)
PAMIĘTAJCIE,
i to nie tylko dlatego, bo...
Również dziękuję, za zaproszenie i możliwość współtworzenia tego posta ❤. Bardzo fajnie to wypadło 😁
OdpowiedzUsuń♥
UsuńPrawda? Mnie też się podoba :D
Dla Ciebie zawsze 😁 ❤
OdpowiedzUsuń♥♥♥
UsuńCiekawy post i bardzo fajnie Ci on wyszedł ^^
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam ^^
http://zaakreconazaaczytana.blogspot.com/2018/03/cudowny-chopak-rjpalacio.html
Świetnie, że Ci się spodobał :>
UsuńJa dziś spędziłam dzień ze "Srebrnym łabedziem" i zaraz zabieram się za "Tkanki". Sama uwielbiam fantastykę i thrillery po słodkie romansidła nie siegam, a jesli mam ochotę na coś "kobiecego" najczęściej wybieram erotyki takie jak "Srebry łabędź", gdzie coś się dzieje i nie chodzi tu tylko i wyłącznie o rozkochanych w sobie bohaterów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
biblioteka-feniksa.blogspot.com
Ten "Srebrny łabędź" wzbudza trochę kontrowersji, chyba będę musiała sprawdzić o co z nim chodzi ;)
UsuńCudna akcja! Wyszła naprawdę fajnie :D. Przeczytałam wszystko i tak bardzo się podjarałam, kiedy przeczytałam o mojej ukochanej Sadze o Ludziach Lodu <3. To idealna fantastyka dla kobiet. Co do Dnia Kobiet... tobie również życzę wszystkiego dobrego! I dziękuję za możliwość wzięcia udziału w tej akcji!
OdpowiedzUsuńPS. Tak przy okazji, jeżeli miałabyś ochotę i czas, wypełniłabyś ankietę, która posłuży mojej pracy dyplomowej? Poniżej link:
https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLScEMA4KFwdwDaoQ5oUZ6vCmbI2HvVOkM0Y0deGMNYAF9eyK4A/viewform?c=0&w=1
Pozdrawiam!
#SadisticWriter
Moja mama co jakiś czas rzuca mi sugestywne wzmianki o tej sadze, które mają sprawić, że po nią sięgnę :D
UsuńPS. Myślę, że miałabym ;)
Bardzo ciekawy wpis ♡♡ Oby więcej takich akcji w blogosferze *.*
OdpowiedzUsuńCo do wspomnianych książek i autorów to:
1) Z twórczości Sparksa czytałam tylko "Ostatnią piosenkę". Książka mi się podobała, gdzieś tam nawet łza się w oku zakręciła, a styl autora przypadł mi do gustu. Na pewno sięgnę po jeszcze jakąś powieść Sparksa, ale raczej moim ulubionym pisarzem to on nie zostanie.
2) "Saga o ludziach lodu" brzmi wspaniale!! Koniecznej muszę zwrócić na nią większą uwagę.
3) Kocham fantastykę ♡ Książki z tego gatunku sprawiają mi najwięcej przyjemności i myślę, że to do nich należy moje serce.
4) Książki poruszające, pozostające w głowie jeszcze długi czas po ich skończeniu i zmuszające do jakichś przemyśleń to moim zdaniem istne perełki. Cenię sobie autorów, którzy potrafią wywołać w czytelniku istną burzę emocji.
Pozdrawiam ciepło ♡♡♡
Dzięki! <3
Usuń1) Sparks i jego styl są dosyć, hm, specyficzne. Sama czytałam jego dwie książki i może nie były złe, ale tak jak w Twoim przypadku - nie będzie on moim ulubionym autorem ;)
2) Hah, piątka, ja też! :D
3) :)
4) Dokładnie! :) Dlatego tak uwielbiam Jodi Picoult ;)
Super post :) Lubię czasem poczytać u kogoś coś innego, niż recenzje. Ja sięgam głównie po młodzieżówki, NA i romanse. Jakoś najlepiej mi się je czyta. Ale fantastyka też czasem wleci :)
OdpowiedzUsuńNo to świetnie, że trafiłam w Twój gust :)
UsuńWychodzi na to, że czytamy to samo :D ;)
Słońce moje pięknie dziękuję za zaproszenie :)
OdpowiedzUsuńCudowny wpis i tyle inspiracji :)
Pozdrawiam :)
A ja dziękuję za udział <3 <3 <3
UsuńŚwietny post! Ja również nie jestem typową czytelniczką bo mój gust oscyluje pomiędzy kryminałami (szczególnie Kavy i Becketta), fantastyką (Tolkien, Sapkowski, Kossakowska, Martin), czy thrillerami medycznymi i psychologicznymi (Cook, Fitzek, Tsocos) oraz wspaniałymi Zafonem i Gaimanem. Kobieta nietypową jest i to w nas najpiękniejsze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ewa z www.mybooksandpoetry.blogspot.com
Pięknie powiedziane! :)
UsuńCieszę się, że mogłam napisać kilka słów od siebie <3
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
Usuń