wtorek, 14 maja 2019

RECENZJA - "Drapieżcy" Darii Orlicz






Lubię Darię Orlicz i lubię jej dusznawe kryminały. Wydane w listopadzie "Martwe dusze" zakończyły się w sposób, który dosłownie zmuszał do sięgnięcia po kolejną część serii. I w końcu, po 4 miesiącach czekania, moja ciekawość została zaspokojona.
A Daria Orlicz, jak zwykle, trzyma poziom.


Mieszkała w leśnej samotni, a jej twarz szpeciło znamię. Gdy dopadli ją ONI, nikt nie przybył jej na ratunek. A ONI... ONI szybko poczuli się bezkarni.
Chwilę później ONI stali się duetem, choć wcześniej stanowili trio. Wkrótce ktoś odkrył bestialską zbrodnię na niewinnej dziewczynie.
Pojawił się kolejny, trzeci już trup.
A spirala zła zaczęła się kręcić coraz szybciej.




Bugaj faktycznie został zabity. Bałam się, że pani Orlicz uderzy w klimaty rodem z niskobudżetowego horroru, w którym to bohater zostaje postrzelony milion razy (w tym pięć w serce), po czym i tak, niczym rącza łania, ucieka z miejsca wydarzeń, ale... Ale nie :D  Główna męska postać, która nie wzbudzała we mnie nawet grama sympatii, została zlikwidowana (uff!). W jej miejsce pojawia się sobowtór Keanu Reeves'a, który od czasu do czasu lubi pobawić się w stalkera, a do tego nieco lepiej poznajemy przyjaciela Bugaja, Wojtka Kicińskiego. Bardzo podobał mi się wątek idealnego psychopaty (rany boskie, to brzmi nieco dziwnie :o :D ), za to kilka zostało wprowadzonych troszkę od przysłowiowej czapy. Jasne, pierwsza część również obfitowała w bohaterów i wątki, tyle tylko, że w niej wszystkie ostatecznie się łączyły. Tym razem zabrakło jakiejś ładnej klamry, czegoś, co by je ze sobą elegancko posplatało.
Nie zabrakło za to odpowiedniej atmosfery, dusznego klimatu i wszechobecnego mroku, dlatego też jestem skłonna przymknąć oko na te szczególiki ;)
Niecierpliwie czekam na kolejną, czwartą już część "Straconych dusz" i mam nadzieję (OGROMNĄ!), że Kiciński nie pójdzie w ślady Bugaja, jeśli o "miłość" do kobiet chodzi.
Tego bym nie zniosła.





Lubię kryminały Darii Orlicz. W wyważony sposób miesza wątki obyczajowe z tymi, które jeżą włos na karku. W świetny sposób portretuje socjo- i psychopatów, i sieje niepokój w czytelniczych sercach.
Mam nadzieję, że już znacie jej książki. A jeśli nie... Macie co nadrabiać ;)





















Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu

10 komentarzy :

  1. Będę musiała nadrobić, bo autorka nie jest mi znana. A historia brzmi dosyć ciekawie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Seria zapowiada się interesująco, więc chyba nadrobię poprzednie tomy. ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem w trakcie czytania :D
    Pozdrawiam,
    Eli
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polubiłam kryminały pani Orlicz, są naprawdę fajnie wyważone pomiędzy kryminałem a obyczajową. Chętnie bym obejrzała taki serial 😁 A moja pełniejsza opinia na blogu. Pozdrawiam, Eli

      Usuń
    2. Serial to świetny pomysł! :D

      Usuń
  4. Mnie nie zachwyciła, ot literatura ze średniej półki

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że nie jest to literatura wysokich lotów ;)

      Usuń

Każdy komentarz to kolejna cegiełka w tworzeniu tego bloga. To jak, pomożesz? ;)

Wykonała Ronnie