2016 jest rokiem, w którym powstała "Półka na książki" i - tym samym - pierwszym, który doczeka się blogowego podsumowania.
Jeśli więc jesteście ciekawi co czytałam; ile czytałam; co mnie rozczarowało, a co oczarowało - bierzcie kubek pełen gorącej czekolady, siądźcie wygodnie i... gotowi? :) W takim razie możecie czytać dalej.
Jeśli więc jesteście ciekawi co czytałam; ile czytałam; co mnie rozczarowało, a co oczarowało - bierzcie kubek pełen gorącej czekolady, siądźcie wygodnie i... gotowi? :) W takim razie możecie czytać dalej.
W tym roku - W KOŃCU! - udało mi się przekroczyć magiczną setkę, jeśli chodzi o ilość przeczytanych książek i tak, jestem z tego powodu szalenie zadowolona ;) W moim magicznym notesie widnieją 104 pozycje. Okazuje się, że przeczytałam 43 251 stron; najbardziej zaczytanym miesiącem był sierpień (14 książek), a najmniej wrzesień (tylko 5). Poznałam cudowne autorki, które stworzyły tak genialne powieści, że aż brak mi słów, by je opisać. Znalazłam kilka gniotów, parę absurdów i serię, którą bardzo lubię, a do czego nie powinnam się chyba przyznawać. Płakałam, śmiałam się i nudziłam. A to wszystko w jeden tylko rok :)
Chciałabym pokazać Wam wszystkie książki, które przeczytałam i o każdej napisać choć kilka słów, ale nie oszukujmy się, Was to zbytnio nie ciekawi, a mnie lekko przeraża wizja tworzenia posta, który nigdy się nie skończy. Skupimy się więc na tych powieściach, które się wyróżniły - czymkolwiek.
Moi drodzy, czas na "Hity i kity. Edycja 2016"! :D
Najlepsze książki
Recenzje
1. Prawo Mojżesza
2. Pieśń Dawida
3. Ostatnie dni Królika
4. Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu
5. Promyczek
6. Wybacz mi, Leonardzie
7. Już czas
Najgorsze książki
Recenzje
1. Miał być płomienny romans, miało być wielkie uczucie, miała
być powieść, która wzruszy mnie jak - no nie wiem - "Zanim się
pojawiłeś". Tymczasem "Jutra może nie być" to do bólu głupawa historia o
jeszcze głupszej bohaterce, której pseudoprzemyślenia i frazesy
wypełniają ponad połowę objętości książki. Do dziś robi mi się słabo na
samą tylko myśl o Kindze i jej bezdennej naiwności.
2. Pełna stereotypów i żartów na siłę książka, według której każdy mężczyzna błądzi w życiu niczym dziecko we mgle, a jedynym słusznym miejscem dla kobiety jest kuchnia. Lekko żałosna i zwyczajnie irytująca pozycja, której absolutnie Wam nie polecam.
3. Był pomysł (nawet całkiem niezły), który jednak nie został wykorzystany. "Gdzie jest Mia" to nudna, pisana drętwym językiem książka. Jedno jest pewne - faktycznie trzyma w napięciu tak jak "Dziewczyna z pociągu". Tak samo, czyli wcale.
2. Pełna stereotypów i żartów na siłę książka, według której każdy mężczyzna błądzi w życiu niczym dziecko we mgle, a jedynym słusznym miejscem dla kobiety jest kuchnia. Lekko żałosna i zwyczajnie irytująca pozycja, której absolutnie Wam nie polecam.
3. Był pomysł (nawet całkiem niezły), który jednak nie został wykorzystany. "Gdzie jest Mia" to nudna, pisana drętwym językiem książka. Jedno jest pewne - faktycznie trzyma w napięciu tak jak "Dziewczyna z pociągu". Tak samo, czyli wcale.
4. W ogień
6. Magonia
8. Bez słów
Najlepsza seria
Recenzje
2. Harry to po prostu Harry i myślę, że nie muszę nikomu
tłumaczyć jego obecności w tym zestawieniu ;) Co prawda nie skończyłam
jeszcze czytać całej serii, bo dwa ostatnie tomy wciąż przede mną (co
jak co, ale tempo mam zawrotne :D ), ale już teraz wiem, że to świetny
cykl, do którego będę wracać. O ile oczywiście starczy mi czasu :D
Najgorsza seria
Nasłuchałam się samych ochów i achów. O Daemonie, o Kat i o ich relacji. O trzymającej w napięciu akcji i zabawnych dialogach. I o ile na upartego wszystko to dostałam w "Obsydianie", to kolejne części były już marną kopią pierwszej. Ten sam żart, powtarzany do znudzenia, przestaje być zabawny - i właśnie to stało się w przypadku serii "LUX".
Wiem, że wiele osób ją kocha, ale mnie w najmniejszym nawet stopniu nie zachwyciła. Co więcej, uważam, że cała historia mogłaby (i to spokojnie!) zostać opowiedziana w dwóch, maksymalnie trzech tomach.
Wiem, że wiele osób ją kocha, ale mnie w najmniejszym nawet stopniu nie zachwyciła. Co więcej, uważam, że cała historia mogłaby (i to spokojnie!) zostać opowiedziana w dwóch, maksymalnie trzech tomach.
Nowy autor, którego pokochałam
1. Kim Holden - za "Promyczka" i przypomnienie, że i ja mogę stworzyć legendę.
2. Amy Harmon - "Prawo Mojżesza" emocjonalnie mnie rozbiło, a "Pieśń Dawida" jedynie potwierdziła jej talent. Z niecierpliwością czekam na "Making faces", bo jestem pewna, że kto jak kto, ale Harmon mnie nie zawiedzie.
3. Anna McPartlin - czy kogoś w ogóle dziwi jej obecność w tym zestawieniu? :D
2. Amy Harmon - "Prawo Mojżesza" emocjonalnie mnie rozbiło, a "Pieśń Dawida" jedynie potwierdziła jej talent. Z niecierpliwością czekam na "Making faces", bo jestem pewna, że kto jak kto, ale Harmon mnie nie zawiedzie.
3. Anna McPartlin - czy kogoś w ogóle dziwi jej obecność w tym zestawieniu? :D
Największe zaskoczenie
Recenzje
2. To nie jest moja ulubiona seria. Nie jest bez wad,ba! Ma ich mnóstwo. Allie jest po prostu bezmyślna i zachowuje się jak dziecko. Główni bohaterowie tworzą problemy właściwie z niczego i to tylko po to, by później rozdmuchać je do rangi kataklizmu. Mimo wszystko spodziewałam się czegoś gorszego (bo hej, fanfiction o "Tokio hotel"? Przecież ja ich nawet nie lubię -_- ), tym bardziej, że ważnym wątkiem tej historii jest trójkąt miłosny. Trójkąt miłosny, który jest chyba najlepiej wykreowany i najmniej irytujący ze wszystkich, które do tej pory poznałam (a wierzcie na słowo, poznałam ich mnóstwo). Cieszę się z tego, z kim ostatecznie skończyła Allie, choć średnio odpowiada mi sposób, w jaki do tego doszło. Nie dowierzałam i dłuuuugo nie mogłam wyrzucić tej historii z głowy. Co nie ukrywam, było zaskoczeniem, bo sama seria do najlepszych - naprawdę! - nie należy.
Największe rozczarowanie
1. O Alku Rogozińskim i jego książce słyszałam dużo i były to same zachwyty. "Jak cię zabić, kochanie" miało rozbawić mnie do łez (w końcu tyle tam humoru!), a wiecie, co się okazało? Że to podbarwiona tanim humorem opowiastka, która mnie ani nie bawi, ani tym bardziej nie ciekawi.
2. Gdybym w sierpniu nie przeczytała "Wszystkich jasnych miejsc" Jennifer Niven to istnieje duże prawdopodobieństwo, że uznałabym tę książkę za całkiem niezłą. Niestety poznałam Niven i dałam się oczarować jej stylowi. Niestety, bo - w moim odczuciu - "Moje serce i inne czarne dziury" to zwyczajna kopia tej pierwszej. I co gorsza, kopia w wykonaniu mniej dojrzałej autorki.
3. Thrillery Slaughter ostatnio są bardzo na czasie, a "Moje śliczne" wielokrotnie wskazywano mi jako jej najlepszą powieść. I cóż, to właśnie na niej powinnam chyba zakończyć poznawanie tej autorki, bo książka w żaden sposób mnie nie zaintrygowała. Była poprawna. Po prostu. Niczym mnie nie zaskoczyła i nie sprawiła, że otworzyłam usta ze zdziwienia. A chyba o to chodzi w tym gatunku.
A jak Wam minął ten rok? Których książek było więcej - tych dobrych czy może złych?
Obyście w nadchodzącym roku poznali wyłącznie te rewelacyjne ;)
Szampańskiej zabawy i samych dobrych chwil w 2017. :>
Obyście w nadchodzącym roku poznali wyłącznie te rewelacyjne ;)
Szampańskiej zabawy i samych dobrych chwil w 2017. :>
Widzę, że nie jestem jedyną osobą, którą rozczarowało "Bez słów" :D Jeszcze jakby to zakończenie było bardziej...dramatyczne ;)
OdpowiedzUsuń"Prawo Mojżesza" było ciekawą i bardzo oryginalną historią, natomiast After to nie moja bajka :D Po pierwszym tomie sobie odpuściłam.
Kasie West to moje odkrycie 2016 roku, natomiast "Moje serce..." w przeciwieństwie do Ciebie niesamowicie mocno mi się spodobało <3
Może trochę zmieniłoby to moje zdanie, ale tylko trochę i tylko może :D
UsuńJeśli pierwszy tom Ci się nie spodobał to dobrze zrobiłaś, nie ma się co męczyć i czytać dalej ;)
Ja podsumowania nie robię, zbyt bardzo mnie to przeraża xD Po za tym nie pamiętam co czytałam, w jakiejś połowie roku, a książek nie liczyłam. xD Właśnie jestem w trakcie "Ostatnia spowiedź" tomu 1, i czasem można się uśmiać. Mam w planach"Ostatnie dni królika", a "Magonia"nie była taka zła. A i jeszcze muszę przeczytać wszystkie książki Kasie West. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń"Ostatnie dni Królika" polecam z całego serca ;)
UsuńCo do "Ostatniej spowiedzi" - o tak, przezabawne dialogi to atut tej serii ;)
Rzeczywiście długie podsumowanie, ale za to jak przyjemnie się je czyta! :) Trochę obrazków, trochę tekstu i przebrnęłam tak szybko, że byłam zaskoczona, że to już koniec.
OdpowiedzUsuńNa początku chciałabym ci pogratulować tylu przeczytanych książek! Naprawdę dałaś czadu :) Życzę też kolejnych podsumowań, bo jak pisałaś to twoje pierwsze, ale mam nadzieję, że za rok przeczytam kolejne ;)
Z listy najlepszych książek czytałam tylko te dwie Amy Harmon, więc mam co nadrabiać :) Z najgorszych natomiast czytałam tylko ,,Bez słów" i mi się spodobała :) Najlepsze serie w tym roku mam identyczne! Piąteczka :* ! Najgorszą serię także mam taką samą. Choć jak dla mnie w serii Lux najlepszy był ostatni tom, pierwszy był znośny, drugi i trzeci okropny, a czwarty wychodził na prostą. W pełni się z tobą zgadzam, wystarczyłyby dwie książki, czy nawet trylogia, wyszłoby to na lepsze. Czuję się podobnie zawiedziona jak ty w tej kwestii, bo tak samo naczytałam i nasłyszałam tyle ochów i achów, że myślałam, że chociaż mi się troszkę spodoba.
Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
SZELEST STRON
To super :)
UsuńOstatni tom LUX faktycznie nie był zły, ale cała seria zdążyła mnie już zmęczyć, więc jej końcówkę czytałam niemal z przymusu.
Również pozdrawiam 😘
Gratuluję tylu przeczytanych książek! Mam nadzieję, że w przyszłym roku i mnie uda się przekroczyć setkę. U mnie na szczęście przeważają te dobre książki, chociaż nie brakuje także tych, których chętnie bym się pozbyła. Staram się o nich nie pamiętać. :) Najlepsza 3 książek, które przeczytałam w tym roku: ,,Dwór cierni i róż", ,,Czas żniw" i ,,Wszystko za Everest" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
BOOK OF SOULS
Dzięki :> Będę trzymała za Ciebie kciuki ;)
Usuń"Dwór cierni i róż" mam w swoim TBR na ten rok :)
W najgorszych książkach po raz kolejny widzę ,,W ogień" Ewy Seno. To naprawdę aż tak zła książka?
OdpowiedzUsuńTak :D
UsuńZachęcam do przeczytania jej recenzji (jest podlinkowana), napisałam tam o kilku jej,hm, "zaletach" :D
Niesamowity wynik - gratuluję! :) Zaskoczył mnie fakt umieszczenia "Światła, którego nie widać", książki uwielbianej przez wielu, w najgorszych pozycjach tego roku. Mam w planach przeczytać tę powieść i mam nadzieję, że jednak się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego nowego roku!
Dziękuję :)
UsuńWiesz, mnie strasznie rozczarowała. Po tylu zachwytach spodziewałam się czegoś rewelacyjnego, tymczasem okazało się, że czytałam wiele znacznie lepszych książek o tej tematyce.
Np. Jakich? Chętnie przeczytam coś w podobnej tematyce.
Usuń"Złodziejka książek" Zusaka, "Szare śniegi Syberii" Ruty Sepetys, "To, co zostało" Jodi Picoult.
UsuńGratuluję takiego wyniku. :) Miałam ochotę na Gdzie jest Mia?, a tu widzę, że rewelacji nie ma, ale kiedyś pewnie i tak się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńOsobiście koszmarnie się przy niej wynudziłam, ale może akurat Tobie się spodoba ;)
UsuńGratuluję wyniku!
OdpowiedzUsuńNa swojej półce mam już "Prawo Mojżesza", "Pieśń Dawida" oraz "Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu" i jestem bardzo ciekawa tych książek. W 2017 roku chciałabym również przeczytać "Promyczka" oraz zapoznać się z serią "LUX". Zobaczymy czy mi się spodoba.
bookwithhottea.blogspot.com/
Te trzy, które wymieniłaś na początku są świetne, "Promyczek" podobnie. Nie zawiedziesz się :)
UsuńA ja np. Lux lubię, z tym, że nigdy nie ukrywałam, że to typowe PR, nawet schematyczne. Ale jakoś przypadło mi do gustu :) HP muszę w końcu przeczytać, bo wstyd!
OdpowiedzUsuńTeż uznałam, że nieznajomość HP to wstyd, stąd też to moje czytanie tej serii (właśnie po raz pierwszy :D ). Trochę się obawiałam, że jestem już na nią za stara, ale nie, mimo wszystko bardzo mi się podoba ;)
UsuńOoo, seria Lux aż tak zła? Póki co czytałam tylko pierwszą częśc i naprawdę mi się podobała, choć było to już dawno, więc nie wiem jak wypadałaby teraz ;/
OdpowiedzUsuńHP zawsze spoko jest :D Choć ja już za stara jestem xDD
Pozdrawiam!
Akurat pierwszy tom czytałam dwa razy :D Za pierwszym razem bardzo mi się spodobał, tyle tylko, że biblioteka nie miała kolejnych części i jakoś o nim zapomniałam. Kiedy kupili resztę (po...hm, roku? :D ), musiałam do niego wrócić, bo niemal wszystko wyleciało mi z pamięci. Nie powiem, że był beznadziejny, ale miałam zdecydowanie mniej radości z jego czytania niż wcześniej. No i - według mnie - jest chyba najlepszą częścią tego cyklu.
UsuńCzekaj, czy my nie jesteśmy w podobnym wieku? :D
Gratuluję wyniku! Mnie chyba nigdy nie uda się przeczytać stu książek rocznie :D
OdpowiedzUsuń"Wybacz mi, Leonardzie" też znalazło się w moim zestawieniu najlepszych książek. Za to "After" też uwzględnię, ale już w zestawieniu tych najgorszych. Niestety pierwszy tom w ogóle nie przypadł mi do gustu i po kolejne na pewno nie sięgnę :/
Nie spodziewałam się, że "Poradnik pozytywnego myślenia" jest aż tak słaby. Dotychczas czytałam trzy książki autora i każdą byłam zachwycona, więc i po tą pewnie sięgnę, ale już z mniejszymi oczekiwaniami.
Nigdy nie mów nigdy :D
UsuńMnie się niestety nie spodobał, do tego Quick paskudnie w nim spoileruje. Zdradza zakończenie m.in "Szkarłatnej litery" czy "Wielkiego Gatsby'ego". O dziwo, dwie jego inne książki (Leonard i "Wszystko to, co jest wyjątkowe" ) czytałam z przyjemnością, więc nie wiem skąd ta wpadka :D
Powiem ci szczerze, że twoje zestawienie mnie zaskoczyło. Inaczej oceniam niektóre pozycje :)
OdpowiedzUsuńIle osób, tyle opinii :)
UsuńAbsolutnie zgadzam się co do książek Amy Harmon. To moje małe odkrycie tego roku i też nie mogę się doczekać aż w moje ręce trafi Making faces. Za to z serii ani After ani Potter nie wzbudziły mojej sympatii - za obiema nie przepadam. ;)
OdpowiedzUsuńI wow, ile przeczytanych książek - miałaś naprawdę zaczytany rok! ;)
Mam nadzieję, że w tym roku będzie podobnie :>
UsuńZ powyższych książek (oprócz Pottera) czytałam jedynie Promyczka i mogę stwierdzić, że była to jedna z lepszych książek jakie przeczytałam w 2016 roku.
OdpowiedzUsuńNiczym natręt (i do znudzenia :D ) polecam Annę McPartlin <3 :D
UsuńSzczerze gratuluję! Przepiękne liczby!
OdpowiedzUsuń"Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu"- najlepsza z najlepszych!
Trochę zaskoczyłaś mnie tymi rozczarowaniami, bo większość z tych książek mam w planach i teraz zaczęłam się tego obawiać...
Dzięki, nieskromnie powiem, że jestem z nich bardzo zadowolona :>
UsuńTak! Jest cudowna *_*
Być może Tobie się spodobają, nie ma się czego bać ;)
Wiele z tych książek jeszcze nie czytałam ale są strasznie popularne ostatnio (np. "Światło którego nie widać") i zaskoczyłaś mnie tym, że są w kategorii "najgorsze". :D Musze się przekonać na własnej skórze czy mi się spodobają. :>
OdpowiedzUsuńhttp://itsabookgeek.blogspot.com/
Teraz i tak ten cały szum wokół niej ucichł ;)
Usuń