Mam pewną wadę (a może przypadłość...?), która często odbiera mi przyjemność z czytania książek i poznawania nowych historii. Zazwyczaj już na samym początku jestem w stanie przewidzieć zakończenie, a nawet jeśli nie samo zakończenie, to już na pewno punkt kulminacyjny. Moment, który ma wywołać okrzyk pełen zdumienia, u mnie powoduje tylko miarowe kiwanie głową i wymamrotanie pod nosem "Wiedziałam".
Dlatego też gdy dotarła do mnie starannie zapakowana koperta z pewnym debiutem i propozycją zakładu, bez mrugnięcia okiem stwierdziłam, że w to wchodzę. W końcu każdy lubi dostawać czekoladę, prawda? Byłam pewna, że "Idealna" niezbyt mi się spodoba, a już na pewno że niczym mnie nie zaskoczy. Niemal czułam smak i zapach tej obiecanej mi czekolady. Okazało się jednak, że uniknę dodatkowych kilogramów, bo "Idealna" to jedna z największych niespodzianek tego roku.
Anita. Eryk. Adam. I Marta. Czterech narratorów, cztery różne osobowości i cztery historie, które niekoniecznie nie mają ze sobą nic wspólnego. Anita, niegdyś przebojowa i wesoła dziewczyna, przeistacza się w zamkniętą w czterech ścianach mieszkania kobietę, opętaną pragnieniem posiadania dziecka. Pozostaje ślepa i głucha na rozpad swojego małżeństwa, a dnie spędza na podglądaniu obcych znad kamer miejskiego monitoringu. Nagle wszystko się zmienia. Ktoś podrzuca do jej szafy sukienki, które na pewno nie należą do niej. W torebce znajduje szminkę, której sama nie kupiła, a w mieszkaniu natyka się na niezapowiedzianych gości. Jedno jest pewne - tajemniczy ktoś chce zrobić z niej wariatkę. Pytanie tylko - kto? I dlaczego...?
Redakcja obiecywała, że jest to książka, od której nie można się oderwać. O ile pierwsze kilkadziesiąt stron czytało mi się dość opornie (chociaż dobrą historię wyczułam już po dwóch ;) ), to dla reszty faktycznie zarwałam noc. Czytałam, czytałam i czytałam. I o rany, jakie to było dobre! Plusem są świetnie nakreśleni bohaterowie - każdy z nich jest inny, przy czym żaden nie jest doskonały. Kobiety przedstawione są jako silne, zdeterminowane i konkretne, gotowe poświęcić dla swojego celu dosłownie wszystko; mężczyźni z kolei - jako nieco naiwne, podatne na manipulacje i sugestie istoty. Autorka (debiutująca, dacie wiarę?) w ciekawy sposób splotła wątki i nawet mnie - mnie, starego wyjadacza! - wywiodła w pole. Szybciutko domyśliłam się kim jest jeden z narratorów, myślałam, że przejrzałam też inną z osób - i tu dostałam pstryczka w nos, bo bardziej nie mogłam się pomylić. I tak, naprawdę byłam zaskoczona obrotem spraw. Średnio usatysfakcjonowało mnie zamknięcie jednego z wątków, bo uważam je za pójście na łatwiznę, ale powstrzymam się od spoilerów (bo to ZŁO! :> ). Za to otwarte zakończenie...? Strzał w dziesiątkę! Kilka ostatnich stron idealne domyka (a może tylko chwilowo "przymyka"? ;) ) całą historię i zostawia czytelnika z lekko otwartymi ze zdziwienia ustami.
Nie bójcie się sięgnąć po "Idealną". Nie uprzedzajcie się do debiutów i do polskich autorów, bo może Was ominąć coś naprawdę dobrego. Magda Stachula udowadnia, że jedyną szansą na sukces nie jest noszenie nazwiska "King" i że klimatyczna, ciekawie napisana powieść obroni się sama.
Jestem pewna, że się nie zawiedziecie.
Jestem pewna, że się nie zawiedziecie.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu
Właśnie przekonuję się do polskich autorów i zdecydowanie musze sięgnąć po tą książkę! Będzie to świetny początek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/
Zachęcam! :) Sama do tej pory unikałam polskich autorów, ale "Idealna" jest naprawdę godna uwagi, a Magda Stachula niczym nie ustępuje zagranicznym twórcom ;)
UsuńJa bardzo lubię polskie debiuty, także jestem jak najbardziej na tak.
OdpowiedzUsuń"Idealna" z pewnością Cię zachwyci :)
UsuńMam dokładnie to samo. Często przewiduję zakończenia, ale jak już ktoś mnie zaskoczy to... wow, kocham takich autorów :D. Skoro debiut był taki dobry to na pewno jeszcze później pani Stachula się rozkręci!
OdpowiedzUsuń#SadisticWriter
Mam nadzieję! :) Zapowiada się na naprawdę dobrą autorkę.
UsuńJa również lubię czasami poczytać książkę polskiego autora :) I tą oczywiście jak najbardziej przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo polecam :)
UsuńPrzyznam, że bardzo mnie zaciekawiłaś. Rzadko czytam książki polskich autorów, ale na tę pewnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
zapoczytalna.blogspot.com
Cieszę się więc, że pokazałam Ci coś nowego :) Sama rzadko czytam książki naszych rodzimych autorów, ale tę naprawdę polecam ;)
UsuńCześć! Kurcze, ja przezywam cos podobnego, że jestem w stanie przewidzieć jak cos się skończy albo jak cos będzie wygladac... to jest najgorsze, bo odbiera przyjemność. Naszczescie istnieja takie książki, ktorych nie bylam w stanie przewidzieć i moje przypuszczenia okazywaly się mylne. Co do książki to jej nie czytałam, raczej nie moje klimaty. Poza tym okładka mi się nie podoba, jest zbyt mroczna. hah :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
(recenzentka-ksiazek.blogspot.com)
Radość, kiedy znajdzie się już taką książkę, jest nie do opisania :) Miałam tak z "Zaginioną dziewczyną", która wprawiła mnie w osłupienie, oszołomienie i spowodowała, że długo zbierałam szczękę z podłogi :D
UsuńCo do okładki - faktycznie jest troszkę mroczna :D
Książka wydaje się ciekawa jednak odrzuca mnie wszystko co nasze tutaj autorka. Mam teraz sporo książek do przeczytania więc wątpię żebym w najbliższym czasie ja przeczytala . Zapraszam do siebie w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńTruskaweczka (klik) Nowy post
Rozumiem ;) Mimo wszystko jednak - jeśli tylko będziesz miała chwilkę czasu to gorąco polecam Ci "Idealną". To coś zupełnie nowego na polskim rynku wydawniczym ;)
UsuńOstatnio coraz bardziej przekonuję się do polskich autorów. Może w wolnej chwili się skuszę. Pozdrawiam cieplutko! :)
OdpowiedzUsuńBo i coraz lepiej piszą! :)
UsuńCiekawi mnie ta historia. Aż żałuję, że się nie zgłosiłam do możliwości zrecenzowania, bo miałam okazję. Ach biję się w pierś teraz, bo mogłam już ją poznać. Teraz poczekam na premierę. :)
OdpowiedzUsuńBo jestem mega ciekawa!!
Mądry Polak po szkodzie... :P
UsuńNo właśnie ja czuję jakąś awersję do polskich autorów, denerwuje mnie ich toporność. Ostatnio przeczytałam "Dwadzieścia siedem snów" i o dziwo ta książka naprawdę mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, pozdrawiam :D
kasi-recenzje-ksiazek.blogspot.com
Mam podobnie ;) Swego czasu irytowały mnie nawet polskie imiona, dasz wiarę? ;)
UsuńPolscy autorzy są naprawdę dobrzy, a można i wychwycić takie perełki, które są lepsze niż ci zagraniczni.
OdpowiedzUsuńHistoria zapowiada się ciekawie, ale to nie są moje klimaty. Często również mam to Twoje: "wiedziałam" hahahaha :D
Pozdrawiam Cię gorąco,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
To chyba efekt uboczny czytania zbyt dużej ilości książek :D
UsuńCo do polskich autorów - powoli zaczynam mieć podobne zdanie co Ty ;)
O, brzmi super. Uwielbiam książki, które zaskakują :)
OdpowiedzUsuńszczerze-o-ksiazkach.blogspot.com
Jestem niemal pewna, że tej się to uda ;)
UsuńPolscy autorzy mnie nie przekonują :/
OdpowiedzUsuńPS obserwuje! :)
http://recenzjebrunetki.blogspot.com/
Też byłam do nich uprzedzona (i to przez naprawdę długi czas), ale wiesz co? Są naprawdę w porządku, przełam się i spróbuj ;)
UsuńMoja przygoda z polskimi autorami rozpoczęła się od "Domofonu" Zygmunta Miłoszewskiego i od tamtej pory uważam, że naprawdę mamy dobrych pisarzy w Polsce i zawsze daję im szansę :)
OdpowiedzUsuńCo do "Idealnej" książka naprawdę jest dobra i aż ciężko uwierzyć, że to debiut Pani Magdy, jednak trochę zawiodłam się na samym zakończeniu. Spodziewałam się czegoś bardziej emocjonującego i równie trzymającego w napięciu jak cała historia.
Dopiero planuję zabrać się za książki Miłoszewskiego, ale dużo o nich słyszałam i mam spore oczekiwania.
UsuńCo do zakończenia - faktycznie, średnie. Za to ostatnie strony (czy to nie był przypadkiem już epilog?) - super! ;)