piątek, 8 lipca 2016

RECENZJA - "Chłopak na zastępstwo" Kasie West




Pamiętacie jeszcze swoje gimnazjalne (a nawet podstawówkowe) lata? Czasy, w których najważniejsze było zdanie kolegów i koleżanek, a przynależność do grupy stanowiła o tym, jak interesującym jest się człowiekiem? Można zaprzeczać, można twierdzić, że to płytkie, ale tak po prostu jest - na pewnym etapie życia ludzie
(a zwłaszcza ci młodzi; dopiero kształtujący swą osobowość) łakną społecznej akceptacji i uznania.
Nie inaczej było w przypadku Gii.



O Gii Montgomery można powiedzieć wiele, ale absolutnie nie to, że jest społecznym wyrzutkiem. Ma 17 lat, posadę przewodniczącej szkolnego samorządu i trzy (no, w zasadzie dwie) przyjaciółki, które teoretycznie zawsze staną za nią murem. Jak przystało na popularną uczennicę klasy maturalnej ma też starszego chłopaka, który ma zadebiutować w tej roli przed jej znajomymi w pewien bardzo szczególny dla dziewczyny dzień. Idealny plan zaczyna się sypać gdy Bradley uświadamia sobie, że także posiada prawo głosu i postanawia zerwać z Gią właśnie tego dnia.
Co zrobić, gdy od rozpoczęcia balu maturalnego dzielą cię minuty, a chłopak, który i tak był już podejrzewany o meldunek w domu dla wymyślonych przyjaciół pani Foster niespodziewanie znika? Uciec do domu? Powiedzieć - tak kompromitującą przecież! - prawdę, nie mając pewności, że nie zostanie się posądzonym o bajkopisarstwo? A może by tak -  jak Gia - rozejrzeć się po parkingu i znaleźć... chłopaka na zastępstwo?



Nie miałam zbyt wielkich oczekiwać odnośnie tej książki. Spodziewałam się, że będzie to papierowa wersja amerykańskich filmów dla nastolatek, których jedyną funkcją jest zabicie zbyt dużej ilości wolnego czasu. Okazało się jednak, że cukierkowa (choć wciąż bardzo ładna!) okładka i niezbyt porywający opis nie zawsze idą w parze z głupiutką fabułą. Niech będzie - jest ona dosyć prosta i przewidywalna, ale przy tym tak pocieszna, tak wartka i po prostu sympatyczna, że podczas kilku chwil spędzonych z powieścią West po prostu nie da się pozostać ponurakiem. Autorka w bardzo naturalny sposób wprowadza czytelnika w swoją historię i tworzy świetne dialogi, które nie raz i nie dwa wywołały u mnie dziki atak śmiechu. Nie kreuje bohaterów na miarę Mary Sue, każdy z nich jest inny i naprawdę specyficzny. Nawet z pozoru idealna Gia kryje w sobie coś więcej niż ładną buzię i tytuł królowej balu w niedalekiej przyszłości. Co do zastępczego Bradleya - powiem tylko "Ach!" :)






 
Gdybym miała opisać tę książkę jednym tylko słowem to bez chwili wahania, myślenia czy jąkania powiedziałabym, że jest  PRZEUROCZA. Może miejscami schematyczna i na pewno przewidywalna, ale i tak warta polecenia. To jedna z tych idealnych na lato książek, która czasem wzruszy, momentami rozbawi i nawet skłoni do pewnych refleksji.
Jeśli szukacie historii, która ma ogrzać Wasze serducho i choć na chwilę przenieść Was kilka lat wstecz to "Chłopak na zastępstwo" idealnie spełni te wymagania.
Bo "prosta opowieść" nie zawsze musi być "głupią opowieścią" ;)












http://pantomasz.pl

37 komentarzy :

  1. Widzę, że opinie odnośnie tej książki są bardzo podobne. Każdy mówi, że jest urocza, gdzieś widziałam porównanie do filmów Disneya :D. Z chęcią bym się za nią zabrała. Zapiszę ją sobie do listy "must have"!
    Pozdrawiam!

    #SadisticWriter

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też spotkałam się z tym porównaniem i cóż mogę powiedzieć - jest jak najbardziej trafne ;)

      Usuń
  2. To będzie chyba także moje must have na lato. Od początku mnie zainteresowała, chociaż nie miałam wygórowanych oczekiwań, w sumie dalej takich nie mam. Mam nadzieję, że miło spędzę czas z tą książką i faktycznie będę się uśmiechała, a główny bohater mnie oczaruje.


    Pozdrawiam i zapraszam w wolnym czasie do siebie wielopasja.blogspot.com ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie jestem bardzo ciekawa tej książki i mam ją na liście do kupienia. Uwielbiam takie urocze historie. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, ja - pomimo swoich 21 lat - też uwielbiam takie historie :> Mam nadzieję, że spodoba Ci się równie mocno jak mi ;)

      Usuń
  4. Tak żeby się rozerwać, wydaje się zacliem sympatyczna. Przeurocza to ciekawe określenie dla książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ja lubię "urocze" książki! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy to było! Czasy szkolne! :)
    Ups poczułam się staro, ale chętnie wracam do takich lekkich i słodkich książek, przypomina to stare czasy, a także marzenia o tym jakby to było chodzić do amerykańskiej szkoły. Tak zdecydowanie chętnie ją przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaczęłam tę książkę czytać w oryginale, ale po kilku stronach stwierdziłam, że jest ''za prosta i za szybka''. Widzę jak prawie każdemu się podoba, więc mi nie pozostaje nic innego jak podejść do niej raz jeszcze. I zrobię to na pewno, ale tym razem nie porzucę po kilku stronach tylko skończę i przekonam się czy było warto ;)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie ten początek jest średni i naprawdę "prosty", ale później jest znacznie lepiej. Daj jej drugą szansę, a raczej się nie zawiedziesz ;)

      Usuń
  8. Myślę, że mogłaby mi się spodobać. Lubię takie książki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo jestem ciekawa tej książki, chciałabym przeczytać jeszcze w te wakacje :)

    http://k-siazkowyswiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz miała okazję, bo to idealna na ten czas książka :)

      Usuń
  10. Przewinęła mi się gdzieś przy okazji robienia zapowiedzi, ale jakoś nie specjalnie mnie przekonuje. Okładka na tak, a do fabuły mam ogromne obawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fabuła jest bardzo prosta i absolutnie niczym nas nie zaskoczy, ale jak już mówiłam - cała książka jest niezwykle urocza, a do tego pełna humoru :)

      Usuń
  11. Książka idealna na wakacje :) Zapiszę sobie tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie :> Sympatyczna, a do tego błyskawicznie się ją czyta - naprawdę polecam ;)

      Usuń
  12. Myślę, że to jest książka idealna na wakacje. Pomyślę nad jej zakupem, chociaż mam tak dużo innych książek na mojej liście must have. Zachęca mnie ta perspektywa cofnięcia się do szkolnych czasów, kiedy to wszyscy pragnęli społecznej akceptacji. Czasem lubię poczytać te pocieszne historyjki i powspominać moje gimnazjalne wybryki :)

    Pozdrawiam ciepło, bookworm z Książkowoholizm :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo :> A tłok na liście must have rozumiem, sama mam zawsze problem z wybraniem tylko kilku książek do kupienia :D

      Usuń
  13. Cześć:) Jasne, że pamięta się te czasy szkolne, i jest to całkowita prawda. Zawsze tak już będzie i nigdy się to nie zmieni. W dojrzewaniu liczy się tylko to czy przynależy się do jakiejś grupy. Gorzej jeśli jej się nie ma, wtedy to dopiero są problemy. Co do książki, to słyszałam o niej, zastanawiałam się nawet nad jej kupieniem, ale jakos nie udało się. Pozdrawiam Cie i zapraszam również do siebie ( recenzentka-książek.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, pół biedy, gdy należy się do tej mniej popularnej grupy; prawdziwa tragedia zaczyna się wtedy, gdy nie jest się w żadnej. Jeśli będziesz miała okazję to zachęcam do zapoznania się z tą książką :>

      Usuń
  14. Również myślałam, że będzie to tania opowiastka. Nie spodziewam się, że książka rzuci mnie na kolana, ale po twojej recenzji czuję, że miło spędziłabym z nią czas...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na kolana raczej faktycznie nie rzuci, bo jest ogrom lepszych książek, ale idę o zakład, że spędzisz z nią kilka miłych chwil :>

      Usuń
  15. Dokładnie! Prosta nie zawsze znaczy głupia.
    Chyba się skuszę, bo skoro jest tak przeurocza...
    Świetna recenzja, naprawdę :D
    I wiesz, że dałaś gif z jednej z moich ukochanych animacji? XD
    Pozdrawiam Cię cieplutko, zapraszam do mnie :*
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :>
      Jestem fanką Disneya, a Julka już w szczególności, także sama rozumiesz mój wybór... :D

      Usuń
  16. Strasznie chcę to przeczytać, bo wydaje się lekką młodzieżówką :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
  17. Cześć!
    Nominowałam cię do Lebter Blog Award.Będzie mi bardzo miło,jeśli wykonasz ten Tag. ;*
    http://olalive-blog.blogspot.com/2016/07/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  18. Fantastyczna recenzja! Nie dość, że uwielbiam takie okładki to twoja recenzja sprawiła, że na pewno ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to kolejna cegiełka w tworzeniu tego bloga. To jak, pomożesz? ;)

Wykonała Ronnie