czwartek, 3 października 2019

Z pamiętnika filmowego freaka - WRZESIEŃ



Po prawie miesięcznej (cholerka! :o ) blogowej przerwie wracam do Was z nowym wpisem. Mam nadzieję, że kolejne jesienne miesiące będą bardziej sprzyjały czytaniu czy chociażby oglądaniu (filmów- oglądanie 4. raz całych "Gotowych na wszystko" chyba się nie liczy :D )
Ale zanim na dobre powitamy październik, pora rozliczyć się z wrześniem.

Czytacie dalej? ;)




Sztuka ścigania się w deszczu
reż. Simon Curtis, 2019






Trzy lata temu miałam okazję zapoznać się z książką Gartha Steina, która to okazała się naprawdę dobrą (i miłą, i przyjemną ;) ) lekturą dla każdego psiarza. Gdy więc tylko dowiedziałam się, że opowieść ta zostanie przeniesiona na wielki ekran (i że główną rolę męską zagra mój ulubieniec z "This is us" <3 ), wiedziałam, że MUSZĘ ją obejrzeć.
I wiecie co? Obejrzałam. I absolutnie nie żałuję ;)
Film okazał się cudownym dopełnieniem książki. Psiak grający Enzo jest cudowny, a i ludzcy aktorzy naprawdę dali radę (a zwłaszcza Milo, choć cóż, może nie jestem obiektywna :D ). To film, na którym będziecie się i śmiać (choć ktoś chyba mocno popłynął wymyślając pewną scenę z zebrą... :D ), i płakać, i na który możecie iść z całą rodziną.
Także... polecam ;)











Downton Abbey
 reż. Michael Engler, 2019





Miałam na ten film ogromną ochotę.
Miałam też spore oczekiwania co do niego.
I chyba to właśnie one mnie zgubiły.
Nie zrozumcie mnie źle - "Downton Abbey" to przepiękny obrazek i naprawdę konkretny film, jeśli o stronie wizualnej (czy choćby i dźwiękowej) mowa, ale fabuła... O ludzie, dawno nie widziałam tak nudnej produkcji. Nie potrafiłam się w nią wczuć; nie potrafiłam dać się jej porwać i uważam, że część scen nijak ma się do całości. Brakowało mi też brytyjskiego akcentu u lwiej części aktorów, a to chyba właśnie na niego tak bardzo się nastawiłam.
Być może gdybym była fanką serialu o tym tytule, moje wrażenia byłyby zgoła inne, ale dziś... Dziś jestem rozczarowana.










Eurotrip
 reż. Jeff Shaffer, Alec Berg, David Mandel, 2004





"Eurotrip" absolutnie nie jest ambitnym kinem i w oczach krytyków filmowych pewnie zebrał cięgi, ale... szczerze? Całkiem nieźle się przy nim ubawiłam ;) Oczywiście humor miejscami jest bardzo prymitywny, a żarty w dużej mierze opierają się na erotycznych podtekstach, nie zmienia to jednak faktu, że bohaterowie wzbudzają sympatię, a i cała opowieść ma ręce i nogi.
Jeśli więc - tak jak chwilowo ja -potrzebujecie czegoś mało wymagającego intelektualnie, "Eurotrip" sprawdzi się idealnie ;)










A jakimi filmami Wy przywitaliście jesień? ;)



12 komentarzy :

  1. Mnie interesuje Był sobie pies2🐶

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio nadrabiam seriale :P Ale jesień przywitałam z Harrym Potterem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I tak interesuje mnie filmowa wersja Downton Abbey, ale to dopiero, jak obejrzę cały serial, który dopiero mam w planach :D

    www.kulturalnameduza.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam więc nadzieję, że spodoba Ci się bardziej niż mnie ;)

      Usuń
  4. Obejrzeliśmy "Hobbsa i Shaw'a". Straszne dno, kilka śmieszniejszych momentów, ale nic ponad to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a też miałam zamiar wybrać się na to do kina :o Dzięki za ostrzeżenie :D

      Usuń
  5. Ja to ostatnio nie mam czasu ani na książki ani na filmy i seriale. XD Nie podoba mi się to, bo z miłą chęcią spędziłabym całą noc przy sezonie jakiegoś serialu. ^^ Filmów powyższych nie oglądałam, ale znam to, jak produkcja jednych zachwyca, a mnie najzwyczajniej w świecie nudzi. XD

    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to kolejna cegiełka w tworzeniu tego bloga. To jak, pomożesz? ;)

Wykonała Ronnie