środa, 20 lutego 2019

RECENZJA - "Jesteś moim teraz" M. Leighton





Można by rzec, że Filia w swej serii Love matters jest dosyć... monotematyczna. Naraża na nieziemskie koszta (wszak te tiry pełne chusteczek higienicznych to nie byle co :/ ), łamie serducha równie łatwo co Bruce Lee cegły, a na domiar złego swymi książkami po prostu uzależnia. Kiedy w październiku, 2017. roku, Filia wydała pierwszą w Polsce powieść M. Leighton, już po samym opisie wiedziałam, że sytuacja się powtórzy. Że będę wyła jak bóbr, a chusteczkowa dostawa ledwie nadążać będzie z zaopatrzeniem. Wiedziałam również, że po kolejną powieść pani Leigton sięgnę szybciej niż mój pies dobiega do lodówki.
I wiecie co?
Tak też zrobiłam ;)




Dane James był jej sąsiadem.
Ale Dane James był również... zakazanym owocem.

Brinkley Sommers musiała żyć według ściśle określonych zasad, a jedną z nich - tą najpilniej bodaj egzekwowaną - był zakaz zadawania się z miejscowym "plebsem". Serce jednak nie wybiera i dziewczyna zakochuje się w Danie, synu zarządcy, którego zatrudnia jej ojczym. Wystraczy tylko chwila, by Brinkley na zawsze oddała serce wyjątkowemu chłopcu. Wystarczy tylko chwila, a jej życie zmienia się na zawsze...

15 lat pó
źniej panna Sommers wraca do rodzinnego miasteczka. Miasteczka, w którym wciąż żyje opuszczony przez nią przed laty Dane i miasteczka, które ma przynieść ukojenie.
Jej.
Jemu.
I pewnej ciężko chorej dziewczynce.










Lubię książki M. Leighton. Niby zahaczają one o new adultowe tematy, a jednak ich bohaterowie są znacznie bardziej dojrzali i jeszcze mocniej pokiereszowani przez los. Tak było w "Jesteś moim zawsze" i tak też - cóż za zaskoczenie! :D - jest w "Jesteś moim teraz".
Druga powieść pani Leighton jest obdarzona zdecydowanie mniejszym ładunkiem emocjonalnym niż pierwsza (i bardzo dobrze, wszak choć raz unikniemy hipowolemii), nie znaczy to jednak, że tych emocji nie ma w niej wcale - powiedziałabym raczej, że są znacznie bardziej stonowane.
Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych - kiedyś, a więc wtedy, gdy poznajemy dwunastoletnią Brinkley; i dziś, gdy nasza dorosła już (bo 32. letnia) Brinkley wraca do miasta z ciężko chorą córką. Wstawki z przeszłości okazały się naprawdę solidnym obrazem społeczeństwa niepisanie podzielonego na klasy. Leighton niezwykle sumiennie opisuje podziały, uprzedzenia i pogardę dla mniej majętnych, dotyka też  pojęcia społecznego mezaliansu. Jedyne, co odrobinkę przeszkadzało mi w retrospekcjach, to obecny w nich nadmiar słodyczy i miłość dosłownie od pierwszego wejrzenia; ale cóż, sama wychowywałam się na romantyzmie z bajek Disneya, więc kimże jestem, by poprawiać Michelle... ;)
Wątki opisujące bieżące wydarzenia również trzymały poziom, powiem nawet więcej - jeśli mam być szczera, podobały mi się bardziej niż te retrospektywne. Leighton ukazuje nam dwa różne skrajnie obrazy relacji matka-nastoletnia córka; a ta, która łączy/ła Brinkley z Celeną, była tak sympatyczna i ciepła, że trudno było powstrzymać przy nich uśmiech.
"Jesteś moim teraz" to wbrew pozorom nie tylko romans i epopeja o wielkiej miłości, ale i lekcja dawania drugich szans. To opowieść o radzeniu sobie z przeciwnościami losu i o tym, jak wielka potrafi być miłość rodzica do dziecka.






Można by rzec, że Filia w swej serii Love matter jest dosyć... monotematyczna. 
Jeśli jednak monotematyczność ma oznaczać serwowanie nam okrutnie dobrych w swym gatunku, wzruszających, a momentami rozkładających na łopatki książek to... Kurczę. Powiem jedno.
Filio, bądź monotematyczna jak najdłużej.
A Wy, kochani, jak najszybciej sięgajcie po "Jesteś moim teraz", bo - kurczę razy dwa! - naprawdę warto ;)
























Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu







10 komentarzy :

  1. Chętnie poczytam tę książkę :) Ale najpierw muszę przeczytać "Jesteś moim zawsze" :)
    Eli z https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie są ze sobą związane, więc możesz czytać w dowolnej kolejności ;)

      Usuń
  2. Raczej jej nie przeczytam, chyba, że pojawi się w bibliotece, ale i wtedy coś mocno musiałoby mnie skusić. Czytałam autorki ,,Jesteś moim teraz" i byłam okropnie zawiedziona i rozczarowana :/

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnimi czasy nie sięgam po takie pozycje często, ale gdy nadejdzie lato z pewnością do nich wrócę i wtedy z ciekawością sięgnę po „Jesteś moim teraz”. :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam autorki "Pocketful of Sand" i bardzo mi się podobała (swoją drogą chętnie zobaczyłabym ją u nas). Mam więc większą ochotę na książki autorki i z pewnością przeczytam powyższą jak i poprzednią u nas wydaną. Najpierw jednak się posłucham - zrobię zaopatrzenie chusteczek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obowiązkowo! :D
      Też mam nadzieję, że wydadzą kolejne książki autorki, jest naprawdę dobra ;)

      Usuń
  5. Koniecznie muszę przeczytać tę książkę w wolnej chwili. Wstyd się przyznawać, ale naprawdę od bardzo dawna nic nie czytałam i czuję, że mi tego po prostu brakuje.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to kolejna cegiełka w tworzeniu tego bloga. To jak, pomożesz? ;)

Wykonała Ronnie