piątek, 13 maja 2016

Wesoły weekend - Totally Should've Book TAG








Cześć! Mamy nowy miesiąc (od niemal dwóch tygodni, zgadza się :D ) - czy wiecie, co to oznacza?
Pora na kolejny TAG! :)





Ta książka powinna mieć kontynuację





Jeśli czytacie mojego bloga (a mam nadzieję, że mniej lub bardziej regularnie, ale jednak czytacie ;) ) to wiecie, że od pewnego czasu mam małą obsesję na punkcie Ostatnich dni Królika Anny McPartlin. Anna ma genialny styl, tworzy fantastycznych bohaterów i pastwi się emocjonalnie nad czytelnikami. "Ostatnie dni Królika" zakończyły się w jedyny sposób, w jaki mogły to zrobić, ale bardzo, bardzo (BARDZO!) chętnie dowiedziałabym się jak radzi sobie córka Anny; przekonała się, czy ona sama spotkała się z Johnnym (którego tak kocham) i sprawdziła, co dzieje się z resztą rodziny Królika.





Ta książka powinna mieć spin-off




Z dziką przyjemnością przeczytałabym historię Głodowych Igrzysk za czasów Haymitcha. Kiedyś w świat poszła wieść, że książka ta ma powstać, mało tego - miał być też film. Na razie nie ma ani jednego, ani drugiego, a ja wciąż czekam :<





 Ten autor powinien pisać więcej książek





Marcus Zusak. I Anna McPartlin. Matthew Quick. I ten złoczyńca, David Nicholls.
(To "pytanie" powinno chyba brzmieć "Polskie wydawnictwa powinny wydawać więcej książek tego autora" :P ).





Ten bohater powinien wybrać kogoś innego 




Wiem, że TAG ten dotyczy książek, ale żadna, w której taka sytuacja miałaby miejsce, nie przychodzi mi do głowy (no, może oprócz "Pieśni o poranku" Paulliny Simons albo "Anny Kareniny" Lwa Tołstoja. Obie genialne bohaterki wybrały opcję najgorszą z możliwych). Wspomnę za to o produkcji (a może decyzji?) Disneya , która zawsze budzi we mnie kontrowersje. Pocahontas i jej wybór. Bo błagam, jak ona mogła????!!

PS. I przestańcie z tą Katniss, akurat ona wybrała idealną osobę! :P




Ta książka powinna mieć inne zakończenie





Zdecydowanie "Jeden dzień" Davida Nichollsa. Tak złośliwego i okrutnego autora nie spotkałam już nigdy później.
Inaczej widziałabym też zakończenie Wybacz mi, Leonardzie ,choć sama książka ogromnie mi się podobała. 







Ta książka powinna zostać zekranizowana jako film



"Krucha jak lód" Jodi Picoult - jednak tylko wtedy, gdy nie będzie to niskobudżetówka. Kilka jej innych książek (jak np. "Dziesiąty krąg" czy "Karuzela uczuć) zostało zekranizowane w ten "sposób" i było to tragiczne posunięcie, bo wyszły z tego małe koszmarki. Parę lat temu do kin trafiła "Bez mojej zgody" z Cameron Diaz i Abigail Breslin, która (pomijając absurdalną i bezsensowną zmianę zakończenia) była bardzo dobrą, chwytającą ze serce ekranizacją - i właśnie tak powinna wyglądać "Krucha jak lód" w wersji filmowej.






Ta książka powinna zostać zekranizowana jako serial




Uważam, że książki Rachel Dillon  świetnie nadają się na serial. Tym bardziej, że w każdej kolejnej występują bohaterowie znani z jej poprzednich powieści. Jej książki są niezwykle przyjemne w odbiorze, podnoszą na duchu i pokazują, że z każdego bagna da się wyjść. Jest tak mało pozytywnych i optymistycznych produkcji telewizyjnych, że ta na pewno znalazłaby dużą rzeszę odbiorców.





Ta książka powinna być napisana z punktu widzenia jednej postaci









Zdecydowanie "Magonia". Nie jestem jej wielką fanką (dlaczego? --> KLIK), ale wydaje mi się, że oddanie narracji w ręce samej Azy byłoby dobrym posunięciem i choć odrobinę "uspokoiłoby" książkę. Mamy tam wielki bałagan, dziwne rzeczy mieszają się z jeszcze dziwniejszymi, a dwuosobowa narracja wprowadza tylko dodatkowy chaos. Rozdziały pisane z punktu widzenia Jasona nic nie wnoszą, są tak bardzo, bardzo bez sensu, że to aż boli.





Ta książka powinna mieć inną okładkę






"Utrata" albo i cała seria "Zatraceni" autorstwa Rachel van Dyken. Przecież one są straszne. Zresztą - sami zobaczcie.





Ta książka powinna zachować pierwotną okładkę





Nie wiem, czym kierowały się osoby odpowiedzialne za większość polskich okładek książek Jojo Moyes. Każda z nich jest tragiczna. Boli to tym bardziej, że zagraniczne są przecudowne, a co najważniejsze - idealnie do siebie pasują.






Ta seria powinna zakończyć się po pierwszym tomie






Być może podpadnę w tym momencie wielu z Was, ale cóż, muszę być obiektywna, prawda? ;) 
Taką serią jest dla mnie "LUX" Jennifer L. Armentrout. Czytam właśnie trzecią część (a więc jeszcze dwie przede mną -_- ) i nie bardzo mam ochotę na więcej. Każda z książek liczy mniej więcej 500 stron, a akcji jest tam tyle, co nic. Rozmowy Kat i Daemona brzmią cały czas tak samo, dzieje się to samo i wszystko jest takie, hm... Wtórne. Całą historię można było bez problemu zmieścić w jednej książce. Podejrzewam, że wtedy podobałaby mi się ona zdecydowanie bardziej - nawet gdyby miała i 800 stron.







Zgadzacie się z moimi typami? A może macie inne - własne - propozycje? :)

29 komentarzy :

  1. Też nie przepadam za Magonią, ale ja akurat uwielbiam narrację Jasona, według mnie była lepsza od Azy. Zusak zdecydowanie powinien napisać więcej książek, kocham je. Mnie została jeszcze ostatnia część Lux do przeczytania, ale przepychanki Kat i Daemona chyba nigdy mi się nie znudzą ;) Chętnie sama wykonam u siebie ten tag, bo jest jednym z ciekawszych, z jakimi się spotkałam.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoć Zusak jeszcze przed "Złodziejką książek" napisał pewną trylogię (i nawet dwie części są dostępne w Polsce), ale słyszałam, że jest słaba :/
      PS. A ja z chęcią przeczytam ten tag w Twoim wykonaniu :)

      Usuń
  2. "Ostatnie dni Królika" mam w planach. Muszę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam. "Fantastyczna" nie oddaje tego, jak bardzo jest wspaniała.

      Usuń
  3. Ciekawy Tag.O tak,Jeden dzień powinien mieć inną końcówkę.Ale mógłby nie być już taki wzruszający.Niektórzy nie lubię happy endów. :)
    Pozdrawiam cieplutko!
    http://olalive-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę, historia Igrzysk za czasów Haymitcha byłaby genialna ! :D

    Zapraszam do mnie na najświeższą recenzję czwartej części "After" :) Zapraszam:
    http://kochajacaksiazki.blogspot.com/2016/05/nasze-dusze-sa-jednakowe-nie-zaleznie.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? :) Nie narzekałabym też, gdybym dostała opowieść o Finnicku <3

      Usuń
  5. Chętnie przeczytałabym coś więcej Nicholsa, ale jakby jego inne książki miałby złamać mi serce tak jak "Jeden dzień", to musiałabym się porządnie zastanowić nad lekturą. Faktycznie autor niesamowicie okrutny... brrrr dobra koniec tematu ;P
    Świetne odpowiedzi :D
    Pozdrawiam.
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam i "Dublera", i "Dobry początek" - to już zupełnie coś innego niż "Jeden dzień", na pewno nie złamią Ci serca ;) "Dobry początek" jest przy okazji bardzo zabawny ;)

      Usuń
  6. Ciekawe odpowiedzi, z niektórymi się nawet zgadzam! :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Całym sercem zgadzam się z tobą co do Pocahontas... A ja tak bardzo kochałam tą bajkę... A ona wybrała tego drugiego... Jak mogła? :(

    Co do reszty - nie czytałam żadnej z wymienionych przez ciebie książek, więc nie wypowiem się na ich temat, nie mniej jednak bardzo podoba mi się ten tag :)

    Pozdrawiam cieplutko ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybór Pocahontas zmiażdżył mi serce - jak to tak, porzucać swego księcia? :(

      Usuń
  8. Ten TAG jest świetny! Widzę go pierwszy raz, ale pytania są niezwykle ciekawe i naprawdę z chęcią czyta się odpowiedzi. Zagraniczne okładki książek Jojo Moyes są przecudowne, kupiłabym dla samego wyglądu tych książek, a u nas? Totalna klapa i rozczarowanie. Szkoda, że polscy wydawcy nie zainspirowali się zagranicznymi, wielka szkoda :<

    Pozdrawiam cieplutko, bookworm :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planowałam je kupić, ale 80 zł za jedną książkę skutecznie ostudziło mój zapał :D

      Usuń
  9. Okładka Jojo Moyes - ja ciągle nie mogę zrozumieć dlaczego nasza jest tak straszna. Przecież ona tylko zniechęca do przeczytania tej cudownej książki, która zasługuje na spory rozgłos. Okej, teraz przed premierą ma, ale wcześniej? Przez tą koszmarną okładkę, odkładałam przeczytanie jej bardzo długo.
    Seria Lux - czytam drugi tom i mimo, że czyta się błyskawicznie to niestety nie podzielam zachwytu tylu osób, którzy tak bardzo tę serię polecają. Może później bardziej mi się spodoba, kto wie.
    Jak dla mnie seria Zatraceni aż takich złych okładek nie mają. Ja bym zmieniła większość (jak nie wszystkie) wydawane przez Amber ;D To dopiero straszne okładki, a sporo książek jest świetnych i zasługują na grono ''fanów''.
    Muszę w końcu przeczytać ''Jeden dzień'', ale teraz boję się zakończenia :(

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama przeczytałam "Zanim się pojawiłeś" tuż po premierze, ale tylko dlatego, że Will i Lou zostali na okładce porównani do Em i Dexa z "Jednego dnia". Okładka tak okropnie mnie odstraszała, że aż brak słów. Cudownie, że pojawiło się wydanie filmowe (choć żałuję, że nijak nie będzie pasować do polskiej wersji "After you" :( ).
      A "One Day" gorąco polecam. I to nawet mimo wrednego zakończenia ;)

      Usuń
    2. Jeśli chodzi o ''After You'' to boję się czytać, szczerze powiem. Dla mnie ta historia się zakończyła i boję się, że kontynuacja może to zepsuć.

      Usuń
  10. Masz rację, "Jeden dzień" Davida Nichollsa powinien mieć zupełnie inne zakończenie. To, które jest kompletnie mi nie odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
  11. Igrzyska z czasów Haymitcha musiały by być cudownym materiałem na książkę!
    Pozdrawiam
    Tutti
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? :) Mam nadzieję, że Collins napisze coś takiego ku uciesze swoich fanów ;)

      Usuń
  12. Oooo...inne okładki powinna mieć praktycznie co 5. książka...Niektóre są naprawdę dramatyczne, zwłaszcza drażnią mnie okładki romansideł i tych wszystkich erotyków, na jedno kopyto robione, okropność.
    Baaaardzo ciekawy tag :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że są robione na jedno kopyto to jedno, gorzej, że bardzo często na okładce znajduje się to samo zdjęcie w dziesięciu różnych wariacjach :D

      Usuń
  13. Właśnie nie rozumiem, dlaczego książek Picoult nie ekranizują... w dobrym stylu. To na prawdę dobre i mocne książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam ją, to zdecydowanie jedna z moich ulubionych autorek. Jeśli jeszcze nie czytałaś - polecam też Dianę Chamberlain, pisze w dość podobny sposób;)

      Usuń
  14. Zgadzam się z Tobą co do Katniss! Wybrała odpowiednią osobę. Z chęcią zobaczyłabym Igrzyska, kiedy Haymitch brał w nich udział :D
    Pozdrawiam,
    Jessie
    https://lifting-pages.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to kolejna cegiełka w tworzeniu tego bloga. To jak, pomożesz? ;)

Wykonała Ronnie